~ napisał(a):
Niewiedza? Chyba Twoja. Działania wojenne Bolesławiec przetrwał prawie bez szwanku. Zniszczeń dokonali Czerwonoarmiści a potem władze komunistyczne. Nikt nie miał szacunku do starych budynków bo o wiele lepiej było w ich miejsce postawić, nowoczesne i nasze kwadratowe bloki. Takie po prostu było myślenie.
Wczoraj po raz kolejny mieliśmy okazję obejrzeć w TV film 'Poszukiwany, poszukiwana". W jednym z wątków tego filmu główny bohater pisze swojemu pryncypałowi artykuł na temat poszanowania zabudowy XIX-to wiecznej - koncepcję uznano za rewolucyjną.
I tak to właśnie wtedy było. Jeszcze do lat 80-tych uważano że stare budynki należy po prostu zburzyć. Na naszych ziemiach wiązało się to dodatkowo z niszczeniem śladów po Niemcach.
nie pitol jak juz nie masz nic madrego do powiedzenia. 10-tego lutego boleslawiec byl bombardowany przez samoloty sowieckie, duzo domow uleglo zniszczeniu, obok czworki zginal na podworku 5 letni chlopczyk niemiecki. leje po bombach usunieto na poczatku lat szesdziesiatych, zbombardowane domy odremontowano lub na fundamentach zbombardowanych domow postawiono nowe domy. tak sie zaczelo boleslawieckie prywatne budownictwo. nikt nie dostawal pozwolenia na budowe domu od podstaw tak dlugo jak nie wykorzystano tego co zostalo po niemieckim budownictwie.
legendy o gwaltach i niszczeniu przez rosjan boleslawca mozesz opowiac kiedys swoim wnukom bo te legendy glosil juz gebels zanim rosjanie przekroczyli granice prus wschodnich. boeslawiec byl niszczony w takim samym stopniu przej polakow jak i przez rosjan, wojska nasze i ich spalili ogrodzenie wodociagow ale czym mieli palic?
jak nic nie bylo.
na osiedlu kwiatowym, niemiec mial burdel, dwie niemki tam pracowaly. polacy w nocy nie wychodzili z domow ale to juz nie na temat.
kolega mial racje, ze jestes nieuk.
ciesz sie z peerelowskich blokow bo dzisiaj zden robotnik nie dostaje mieszkania od panstwa a w tych blokach mieszka juz trzecie pokolenie.