~ napisał(a): A kim trzeba być by nie rozumieć prostego zdania że pies sam się pokaleczył o wystające pręty. Gdyby go przywiązał ktoś dorosły to pewnie by widział niebezpieczeństwo.
~ napisał(a): Napiszę jeszcze raz, bardzo powoli, byś zdążył przyswoić. Dla mnie ten przywiązany zwierzak to sprawka dzieciaka, któremu rodzice nie pozwolili trzymać pieska w domu. A jak dzieciak przyszedł się pobawić za swoim pupilem to uciekł, gdy zobaczył do czego doprowadził. Potem nieszczęsnego psiaka znalazł ktoś dorosły. Scenariusz możliwy i całkiem prawdopodobny.Oj oj coś ty masz za skórą.Rozsądny i wraźliwy człowiek na pewno takiej . wizji nie ma jak ty
Ale naród zobaczył krew i chce więcej krwi... Sami zachowujecie się jak bestie...