Witam.
W dniu 10.12.2013 w Bolesławcu w bloku 36b na ulicy Gałczyńskiego odwiedziłem moją matkę wraz z moimi dziećmi 1,5 roczną córką i trzy letnim synkiem. Jako że to był spacer przyjechałem wózkiem z córką a synek na rowerku tak zwanym pchaczu. Rowerek włożyłem do wózka a cały zestaw pozostawiłem na półpiętrze pomiędzy parterem a pierwszym piętrem. Jakież było moje zdziwienie jak wychodząc od matki zauważyłem że w rowerku brakuje przedniego kółka, dodam że rowerek był jego ulubioną zabawką i po spostrzeżeniu braku w rowerku nie omieszkał płakać z całych sił. Zastanawiam się co za człowiek mógł coś takiego zrobić- zabrać małemu dziecku jego zabawkę! Mam tylko apel do owego złodzieja by pamiętał że wszystko co się robi innemu człowiekowi "WRACA" w taki czy inny sposób ale adekwatny do rodzaju czynów.
Mam również prośbę, gdyby ktoś może coś wiedział na powyższy temat proszę o kontakt 607 052 536

ledwo nauczył się chodzić a już jeżdzi na rowerku

to juz skandal

Mi kilka lat temu ukradziono z wózka pozostawionego na klatce schodowej śpiwór, dodam że było bardzo zimno a ja byłam u koleżanki i musiałam wracać do domu z dzieckiem bez niego.

Wieżowce na Gałczyńskiego to największa patologia w Bolesławcu, nic więc dziwnego

masakra ta dzielnia

no to od choinke masz problem z glowy,wiesz jak prezent dac synkowi

Pan pomylił się albo ukradziono rowerek albo tylko kõłko.Po co ta afera,jak chodzi tylko o kółko!Takie bzdety pisać na forum,to przesada.