~* napisał(a): Marcin a czy ja mówię o płaceniu ogrzewania ? Czy raczej o zmianie pieca we własnym zakresie w domu jednorodzinnym, a nie w bloku , a to chyba jest różnica .
Wiesz jakie są koszty wymiany takiego pieca ? Uwierz, że lżej jest zapalić, bo właściwie jaka to niby dla ciebie różnica czym pali elektrociepłownia, chyba żadna . A jak już to rzędem nieznacznej sumy. Co do chorób, gdyby chciało się je wyeliminować najpierw trzeba by było się zająć całorocznym truciem, a nie sezonowym .
Dopoki nie zmienimy wlasnie takiego sposobu myslenia, to bedziemy sie truc wzajemnie.
Jezeli wymiana pieca (dofinansowywana lub finansowana przez gmine) spowoduje, ze choc jedna osoba nie zachoruje na raka i z tego powodu nie umrze, to jest to juz oplacalne. Nawet jesli poczatkowo bedzie sie wydawalo, ze to jest operacja na 20 tysiecy zlotych.
~* napisał(a):
Poza tym jak uważasz czym mają palić ludzie ? Może drzewem ? A jeśli tak, to napisz na ile go starczy i czy tak łatwo jest kupić drewno ;) I żeby nie było, że nie jestem za ekologią , chyba mam nawet większe w tym udziały niż Ty, ale trzeba se dobrze zastanowić nad tym, ile osób będzie stać na takie poczynania .
Jak najmniej wegla watpliwej jakosci, zero smieci. Najlepiej w ogole bez paliw stalych.
Cieplownia - zgoda wykorzystuje wegiel - ale po pierwsze dostawy i jakosc jest monitorowana non stop, po drugie proces spalania tez wyglada inaczej (m.in. stosowanie zaawansowanych filtrow), po trzecie cieplownia nie jest w centrum miasta.
Ktoś napisał:
I co z naszym dobrem narodowym jakim jest węgiel ? Zamienimy go na gaz, do czasu dopóki nam go nie odetną :D ?
Moze i jest dobrem narodowym, ale czy nie kosztuje nas wiecej niz ten gaz? I nie mam na mysli tylko jego ceny, ale koszty wydobycia - m.in. przywileje emerytalne itd. :)
W Boleslawcu zima niestety smierdzi i bez zmiany podejscia do spalania (i programow finansowych wspierajacych to) bedzie smierdzialo dalej.
Dla pocieszenia - smierci nie tylko w Boleslawcu. Tylko coz to za pocieszenie? :)