~Przemek napisał(a): Wy wszyscy siedzicie w domu i tylko potraficie pi...............lic glupoty.

Zgadza się :]

fakt jest taki, że światła na skrzyżowaniu są głupkowato zorganizowane i szczęście, że jak na takie rozwiązanie tak rzadko sa tutaj stłuczki. można byłoby kilka warunkowych skrętów (akurat w prawo, co rozładowałoby trochę korek) zorganizować a światła wzdłuż Staszica świecą naprawdę bardzo krótko i nic dziwnego, że każdy chce w te 2 sekundy zdążyć przejechac, bo potem czeka kilka minut na następną kolejkę. dziwne, że odpowiednie władze problemu tego akurat nie widzą.

E...tam, pani miała przecież zielone, więc mogła jechać gdzie chciała ;) Większość niedzielnych kierowców (kobiet) jak widzi zielone na sygnalizatorze to jest pewna, że ma pierwszeństwo i dopiero zdziwko je bierze jak coś z naprzeciwka jedzie. Mnie jedna pani kiedyś w takiej sytuacji zdrowo opieprz... że jej drogę zajechałem bo ona miała zielone... a ja jadąc z naprzeciwka na wprost miałem jakie ;) Trudno było jej wytłumaczyć, że to że ma zielone nie znaczy że ma bezwzględne pierwszeństwo i może sobie skręcać w lewo na skrzyżowaniu przed innymi autami. Starsze osoby też tak potrafią. Ciekawostka z Bolesławca jak starszy rowerzysta sobie poczyna... też na zielonym ;)
http://youtu.be/UZGlFDDqeW0

I zaś dzwon !! :(
Tym razem poważniejszy :(

hemi napisał(a): I zaś dzwon !! :(
Tym razem poważniejszy :(

A co sie stalo

A no właśnie 22.06.2014 kolejny wypadek tylko nie rozumiem skąd to jedno auto znalazło się na chodniku i zderzyło się z ekranem a drugie pozostało na środku skrzyżowania z rozbitym przodem. Jedna osoba chyba mocno ucierpiała, bo leżała na chodniku i o własnych siłach do karetki nie wsiadła.

A no właśnie 22.06.2014 kolejny wypadek tylko nie rozumiem skąd to jedno auto znalazło się na chodniku i zderzyło się z ekranem a drugie pozostało na środku skrzyżowania z rozbitym przodem. Jedna osoba chyba mocno ucierpiała, bo leżała na chodniku i o własnych siłach do karetki nie wsiadła.

Bardzo dużym zaskoczeniem było pojawienie się nie wiadomo skąd pary ,która jako pierwsza udzielała pierwszej pomocy, pierw wypytali dziewczynę leżącą na chodniku co jej jest , wzywali pogotowie , dziewczyna tą leżącą ranną owijała to folją ,a chłopak pytał się innych osób z tego wypadku czy coś im nie jest oraz zgasił rozbite auto i coś tam w środku jeszcze robił.Ja bym jakoś tez chciał pomóc ,ale nie wiedziałem co robić :|