~Bartek napisał(a): ~ napisał(a): Jakie są przyczyny słabych wyników matury w niektórych szkołach?
Nie w niektorych tylko we wszystkich i nie jest to tendencja boleslawiecka, lecz ogolnopolska. Wniosek: albo nauczyciele w calym kraju zaczeli zle pracowac, albo ....
jasne, zawsze wszystko spada na nauczycieli.
W tym roku matura odbiegała od wypracowanego przez ostatnie lata schematu, i dla mniej ogarniętych było to już nie do przeskoczenia. Po prostu były inne zadania niż zawsze i już problem. Dla "umiejącego" nie było to problemem
Wniosek: ci co nie zdali, może po prostu zdać nie powinni. To od kilku lat jest taka tendencja, że wszyscy muszą zdać, tymczasem kiedyś nie każdy zdawał. Mało tego, liceum kiedyś było jedno, potem dwa, potem oczywiście więcej, jak już były dwa to w I było 5 klas, w II 3 lub cztery, a teraz by się chciało po 6 otwierać, bo każdy do LO się pcha, byle przeskoczyć. Nie ważne, że się nie nadaje, że normalnie to nie powinien tam być, że się go przepycha, byle tylko skończył (mimo że chodzi w kratkę, czego kiedyś też nie było) i może dostanie się na studia, może I rok zaliczy, może skończy, a potem będzie bezrobotny absolwent uczelni wyższej.
A wszystko to czyja wina - ci co nie zdali (albo ich rodziny) zwalą na nauczycieli. A prawda jest taka, że tegoroczna matura pokazała, czy wyłoniła tych którzy widocznie zdać nie powinni. Widocznie wybrali szkoły którym nie podołali, i może powinni byli iść do dawnych zawodówek, no ale tych jak na lekarstwo, bo nikt nie chciał tam iść, więc polikwidowali. Przy okazji MEN tak obniżył poziom nauczania, że teraz w liceum nie robi się połowy tego materiału, co był wymagany jeszcze parę lat temu.
Za moich czasów 1/3 klasy (w podstawówce - gimnazjum jeszcze nie było ) szła do zawodówki, a teraz, wszyscy liceum lub technikum.