Jak sobie radzicie z przemocą w szkole wobec Waszych dzieci? Nauczyciele niby reagują, ale wiadomo że nie zawsze są dość odważni, bo już maluchy potrafią straszyć. Rozmowy z rodzicami nie dają efektów, gdyż mają to serdecznie gdzieś... a wiadomo że, jeśli rodzice nic w tym kierunku nie robią - aby swe dziecko powstrzymać od atakowania innych- to dzieciak czuje wręcz pozwolenie i bezkarność.

Nic nauczyciele nie poradza nic sie takiego nie stało tak jest i tak będzie ucz dziecko przetrwania a nie siusi majtek to mu sie przyda niech bedzie twardy jak cos nie tak to niech w ryja wali zawsze odstraszy od gnębienia ja zawsze tak robiłem i jakos spokój zawsze był a jak nie dawałem rady to kamieniem i zawsze sie mnie bali :)

mnie rodzice tak uczyli...a ja swoje dzieci: ty nikogo nie zaczepiaj, ale jak cie biją to oddaj, a jak wiesz, że nie dasz rady to uciekaj..
sprawdza sie w każdym wieku :)

jak jego rodzice nie reagują to ty postrasz winowajce i to tak żeby mu w pięty poszło.

~ napisał(a): Nic nauczyciele nie poradza nic sie takiego nie stało tak jest i tak będzie ucz dziecko przetrwania a nie siusi majtek to mu sie przyda niech bedzie twardy jak cos nie tak to niech w ryja wali zawsze odstraszy od gnębienia ja zawsze tak robiłem i jakos spokój zawsze był a jak nie dawałem rady to kamieniem i zawsze sie mnie bali :)

Skąd wiesz, że chodzi o przemoc fizyczną. Bywa, że dzieci zachowują się podle w stosunku do dziecka zdolniejszego. Są zazdrosne o oceny i robią to za przyzwoleniem rodziców. Jeżeli dokuczają mu słownie, to "walenie w ryja" nie pomoże.

Jedynie co możesz zrobić to nie straszenie dzieciaka tylko ładne pismo na ręce dyrekcji z potwierdzeniem odbioru. raz drugi trzeci. potem na podstawie tego jeśli nic się nie zmieni to do kuratorium . do rzecznika praw dziecka . nalegać pisać żądać .I prędzej czy później a na pewno prędzej będą musieli się sprawą zająć.a rozwiązań jest kilka np łażenie do pedagoga synusia lub córusi z rodzina celem wybicia z głowy przemocy ( nie tylko fizycznej) nagany i w ostateczności relegowanie ze szkoły. uwierzcie da się tylko trzeba się zaprzeć i działać

Tak właśnie zaczynam robić. Obiecałem pedagogowi, że następnym razem piszę bezpośrednio do Kuratorium i zgłaszam sprawę na policję. Zobaczymy jaki będzie efekt.

Mozesz podac ktora to szkola? Ku przestrodze...