Czy na miejsce zdarzenia była wezwana Policja ? ;)

Ciekawe czy zostali przebadani na zawartosc alkoholu w wydychanym powietrzu?

~Murarz napisał(a): Czy na miejsce zdarzenia była wezwana Policja ? ;)

Powinni oboje byc zwolnieni z pracy za machlojki

Całe zdarzenie wygląda trochę dziwnie, z jednej strony niewielkie uszkodzenia radiowozu, a z drugiej, jak mówi Pani rzecznik "obaj biorący udział w zdarzeniu policjanci są obecnie na zwolnieniu lekarskim (do pracy wrócą najszybciej 1 października)". Przy tak długim rozstroju zdrowia to nie jest kolizja a wypadek, zatem przestępstwo, nie wykroczenie i sprawą powinien się zająć prokurator (co dla sprawcy oznacza pożegnanie ze służbą).

A tutaj podobno sprawę zakończono pouczeniem (co przy kolizji jest niespotykane, bo przecież dziura w budżecie i trzeba nakładać mandaty), naprawdę sytuacja zastanawiająca.

Proponuję zwolnić trzech Panów "policjantów" dla przykładu, Kolesiostwo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

~ napisał(a): To się kwalifikuje na przestępstwo drogowe.(chorobowe powyżej 7 dni) A gdzie formułka niedostosowanie do panujących warunków drogowych? ;)

oczekujemy z jakiego powodu ci dwaj milicjanci sa na zwolnieniu i to tak długim ??? ;(

~~1 napisał(a): Nie czepiajcie się rzeczniczki. Kobita ma naprawdę ciężki chleb. To, co niebiescy wyprawiają, Ona musi przekazać opinii publicznej. i tak pewnie mówi co jej każą. Nie strzela się do posłańców!

masz racje baba klepie to co jej kazą , ona nic nie powie oprócz tego co jej komendanta kazał !! :P

~no shame napisał(a): na 100 % ganiali się po mieście dla zabawy i ... z tyłu nie wyhamował i walnął dzwona .
A pouczeniem to można zakończyć przejście w niedozwolonym miejscu chociaż i to wam mafiozi w mundurach rzadko sie zdarza bo doicie obywatela na wszystkie sposoby.
Na miejscu ubezpieczyciela zleciłbym zbadanie tego zdarzenia bo wywalanie kasy za prawie nowe auto z powodu bezmyślności jakiegoś ziepa chyba nie jest im na rekę.

Przejście w niedozwolonym miejscu kosztuje 50zł. Przeszedłem raz może z 5 metrów od pasów żeby sobie skrócić drogę. Niestety wyłapał mnie policjant i wypisał mandat na 50zł. Przy rynku na Wesołej urządzili sobie z kolegą chyba zawody kto więcej wypisze, bo kolejka ukaranych stała do obu panów.

Kolizja każda kończy się mandatem. To co że trudne warunki były? Zawsze mówią że to niedostosowanie prędkości do panujących warunków. Ale nie możemy nic z tym zrobić tylko popisać na necie ;/

Zastosowana autokorekta