Mój kot jak był mały to w 3 sekundy był na czubku choinki ruchem okrężnym po pniu :) wszyskie bombki których dosięgnął były jego. Ale wyrósł z tego i chociaż to z natury łobuz to nawet słucha kiedy siada przed choinką a ja mówię- nie wolno! ale pomimo tego bombki niżej też raczej plastikowe :)

W sklepach zoologicznych są specjalne dezodoranty, którymi spryskuje się miejsca i przedmioty które są zakazane dla sierściucha :)
Tani nie jest, kosztuje ok 30-40 złociszy, ale na długo starcza i przyda się nieraz. Nieszkodliwy dla ludzi i zwierząt, dla nas prawie bezwonny, a kocury omijają z daleka takie miejsca :D
Miałem problem z kotem sąsiada, "znaczył" teren na moich drzwiach od garażu - po moich dwóch opryskach mam spokój i czyste i nie śmierdzące wrota :P

Przed świętami i tak jest wystarczająco dużo wydatków by kupować wynalazki za 4 dychy.Wystarczy rozdrobnić 1/5 octu z 4/5 wody,wlać do jakiegoś spryskiwacza i spryskać miejsca gdzie kot ma nie wlazić.Zapach dla nas po chwili zwietrzeje i nie będziemy tego czuć bo roztwór jest słaby ale kota skutecznie odstraszy.Co jakiś czas powtarzać czynność.Jak ma nie lazic po łóżku to nie trzeba pryskac po pościeli wystarczy pod łóżkiem.

Przed świętami i tak jest wystarczająco dużo wydatków by kupować wynalazki za 4 dychy.Wystarczy rozdrobnić 1/5 octu z 4/5 wody,wlać do jakiegoś spryskiwacza i spryskać miejsca gdzie kot ma nie wlazić.Zapach dla nas po chwili zwietrzeje i nie będziemy tego czuć bo roztwór jest słaby ale kota skutecznie odstraszy.Co jakiś czas powtarzać czynność.Jak ma nie lazic po łóżku to nie trzeba pryskac po pościeli wystarczy pod łóżkiem.