~mimi napisał(a): mi mama obiecała kilogram krówek za kontrole nad obgryzaniem ;) to było 19 lat temu i do tej pory nie obgryzam. Nagroda było też weekendowe pomalowanie mi pazurków na kolor taki, jak ma mama:). To była największa nagroda. I wcale nie zostałam strojnisią, tipsiarką ze szponami czy inna damunią. A chłopzyk- no cóż:( nie wiem jakiego użyc argumentu
p.s. dla złośliwców- nadwagi tez nie mam ;)
~ napisał(a): "gorzki paluszek" do kupienia w aptece i kara za każdy obgryziony paznokieć (np. wywalenie jakiejś zabawki)brawo zabawkę wywalić,tj twój indywidualny program edukacyjny,dzieciak urośnie i ciebie za dżwi wywali.
~Fredo napisał(a): A ja mam 35 lat i do tej pory obgryzam pazury,pamiętam jak w szkole nie mogłem z bólu utrzymać długopisu.Stosowałem bezbarwny lakier o gorzkim smaku i utwardzający pazury i nic.
~Bolczyk napisał(a):nawyk~Fredo napisał(a): A ja mam 35 lat i do tej pory obgryzam pazury,pamiętam jak w szkole nie mogłem z bólu utrzymać długopisu.Stosowałem bezbarwny lakier o gorzkim smaku i utwardzający pazury i nic.
Ty to masz stres albo i jakiś horror w życiu :P
~ napisał(a): bić dzieciaka po łapach jak tylko obgryza i tyle, mowisz ze jak bedzie obgryzac to czarna wolga go zabierze, albo oddasz go do domu dziecka, albo potwory przyjda i odgryza mu palce i tyle w końcu sie nauczy,