~ napisał(a): ŹLE SIĘ DZIEJE W DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ!Nie trudno się domyślić że piszę to osoba zatrudniona w tejże placówce? insynuacje wynikające z tego opisu śmią twierdzić że jest to osoba z zaburzeniami emocjonalnymi,objawiającymi się zazdrością pracowniczą.Proszę panią/pana pracownik sprawdzony i dobry nie oczernia kolegów i koleżanek ze swojego otoczenia na portalach!!!! w naszym zakładzie mówimy na taką osobę .....dent zakładowy :>
Pracownicy są nierówno traktowani , a to tylko dlatego, że należą do związków zawodowych albo są ich sympatykami albo nowe osoby mają niezłe układy w mieście i są przyjmowani po znajomości!
Przykład 1 :
Pracownik od ponad dwóch lat zatrudniony w zakładzie - nie przedłuża mu się umowy, bo musiałaby to być umowa na czas nieokreślony, a poza tym jest członkiem związków zawodowych!
Najlepiej pozbawić pracownika pracy, dlatego że jest niewygodny pomimo tego , że jest dobrym pracownikiem w opinii swoich przełożonych! Dodajmy, że obietnica słowna dla pana dyrektora to jak rzucanie słów na wiatr!
Przykład 2 :
Pracownik od ponad dwóch i pół roku zatrudniony w zakładzie - nie przedłuża mu się umowy na czas okreslony, tylko zwalnia na miesiąc i potem przyjmuje na zastępstwo! Mało tego ,osoba zastępowana nie wraca już do pracy i temu pracownikowi nie daje się umowy na jego etat, tylko ponownie umowę na zastępstwo wręcz wymuszając na nim podpisanie tej umowy, bo inaczej nie będzie mógł pracować!Absurd tego wszystkiego polega na tym, że etat który należał się temu pracownikowi zostaje dany pracownikowi bez odpowiedniego stażu i kwalifikacji na umowę na czas nieokreślony! Pytanie dlaczego???
Bo jest to osoba, która ma bardzo dobre układy w urzędzie miasta!A pracownik, który jest sprawdzony i dobry zostaje po raz kolejny kosza!
I co wy na to? Tak powinno wyglądać zatrudnienie w jednostce samorządowej, która zajmuje się osobami starszymi???
~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a): ŹLE SIĘ DZIEJE W DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ!
Pracownicy są nierówno traktowani , a to tylko dlatego, że należą do związków zawodowych albo są ich sympatykami albo nowe osoby mają niezłe układy w mieście i są przyjmowani po znajomości!
Przykład 1 :
Pracownik od ponad dwóch lat zatrudniony w zakładzie - ni
przedłuża mu Fx umowy, bo musiałaby
to być umowa na czasnieokreślony, a
poza tym jest członkiem związków zawodowych!
Najlepiej pozbawić pracownika pracy, dlatego że jest niewygodny pomimo tego , że jest dobrym pracownikiem w opinii swoich przełożonych! Dodajmy,
że obietnica słowna dla pana
dyrektora to jak rzucanie słów na wiatr!
Przykład 2 :
Pracownik od ponad dwóch i pół roku zatrudniony w zakładzie - nie przedłuża mu się umowy na czas okreslony, tylko zwalnia na miesiąc i
potem przyjmuje na zastępstwo! Mało tego ,osoba zastępowana nie wraca już do pracy i temu pracownikowi nie daje się umowy na jego etat, tylko ponownie umowę na zastępstwo wręcz wymuszając na nim podpisanie tej
umowy, bo inaczej nie będzie mógł
pracować!Absurd tego wszystkiego polega na tym, że etat który należał się temu pracownikowi zostaje dany pracownikowi bez odpowiedniego stażu i kwalifikacji na umowę na czas nieokreślony! Pytanie dlaczego???
Bo jest to osoba, która ma bardzo
dobre układy w urzędzie miasta!A pracownik, który jest sprawdzony i dobry zostaje po raz kolejny kosza!
I co wy na to? Tak powinno wyglądać zatrudnienie w jednostce
samorządowej, która zajmuje się osobami starszymi???
Wy też musieliście mieć dobre plecy, że dostaliście się tam do pracy , a teraz nie narzekać. Przeciętny Kowalski nie
miał najmniejszych szans, aby otrzymać jakiekolwiek stanowisko. Miejsca pracy były rozdzielone jeszcze w trakcie budowy tego domu....
Nie można wypowiadać w tym temacie skoro nie wie się jak naprawdę
było!Ktoś wprowadza was w błąd, bo są osoby , które dostały sie nie po znajomości, tylko same starały się o pracę!
~Mecenas napisał(a): Nie trudno się domyślić że piszę to osoba zatrudniona w tejże placówce? insynuacje wynikające z tego opisu śmią twierdzić że jest to osoba z zaburzeniami emocjonalnymi,objawiającymi się zazdrością pracowniczą.Proszę panią/pana pracownik sprawdzony i dobry nie oczernia kolegów i koleżanek ze swojego otoczenia na portalach!!!! w naszym zakładzie mówimy na taką osobę .....dent zakładowy :>
~ napisał(a): Ludzie przejrzyjcie na oczy? dlaczego związki zawodowe w DPS tak bardzo domagają się zmian??? po pierwsze że są objęci ochroną prawną przed zwolnieniem z pracy i są nie do ruszenia, po drugie domagają się podwyżek płac !, pewnie nie małych , co nie jeden przeciętny Bolesławianin poszedł by za tą sumę chętnie pracować bez żadnych argumentów.Mam propozycję dla związków zawodowych DPS oddajcie państwo swój 1% podatku na podopiecznych DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ w całej Polsce. Wszyscy będziemy wdzięczni. ;)
~Mecenas napisał(a):~ napisał(a): ŹLE SIĘ DZIEJE W DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ!Nie trudno się domyślić że piszę to osoba zatrudniona w tejże placówce? insynuacje wynikające z tego opisu śmią twierdzić że jest to osoba z zaburzeniami emocjonalnymi,objawiającymi się zazdrością pracowniczą.Proszę panią/pana pracownik sprawdzony i dobry nie oczernia kolegów i koleżanek ze swojego otoczenia na portalach!!!! w naszym zakładzie mówimy na taką osobę .....dent zakładowy :>
Pracownicy są nierówno traktowani , a to tylko dlatego, że należą do związków zawodowych albo są ich sympatykami albo nowe osoby mają niezłe układy w mieście i są przyjmowani po znajomości!
Przykład 1 :
Pracownik od ponad dwóch lat zatrudniony w zakładzie - nie przedłuża mu się umowy, bo musiałaby to być umowa na czas nieokreślony, a poza tym jest członkiem związków zawodowych!
Najlepiej pozbawić pracownika pracy, dlatego że jest niewygodny pomimo tego , że jest dobrym pracownikiem w opinii swoich przełożonych! Dodajmy, że obietnica słowna dla pana dyrektora to jak rzucanie słów na wiatr!
Przykład 2 :
Pracownik od ponad dwóch i pół roku zatrudniony w zakładzie - nie przedłuża mu się umowy na czas okreslony, tylko zwalnia na miesiąc i potem przyjmuje na zastępstwo! Mało tego ,osoba zastępowana nie wraca już do pracy i temu pracownikowi nie daje się umowy na jego etat, tylko ponownie umowę na zastępstwo wręcz wymuszając na nim podpisanie tej umowy, bo inaczej nie będzie mógł pracować!Absurd tego wszystkiego polega na tym, że etat który należał się temu pracownikowi zostaje dany pracownikowi bez odpowiedniego stażu i kwalifikacji na umowę na czas nieokreślony! Pytanie dlaczego???
Bo jest to osoba, która ma bardzo dobre układy w urzędzie miasta!A pracownik, który jest sprawdzony i dobry zostaje po raz kolejny kosza!
I co wy na to? Tak powinno wyglądać zatrudnienie w jednostce samorządowej, która zajmuje się osobami starszymi???