~:( napisał(a): nie powiedziałam bym, że pan wyżej wymieniony to człowiek aż tak kompetentny :(
był u mojej ciężarnej klaczy i rozczyszczał ja przed oźrebieniem :/ zrobił to fatalnie i na dodatek powiedział, że to moja wina, że kopyto pękło w górę, że ja konia na pastwisko zmarznięte puszczałam a to była klacz która miała 2 tygodnie do wy-źrebienia więc stała w boksie,
większego nonsensu w życiu nie słyszałam szczerze żałuje, że był u mnie bo konia teraz muszę kuć na przody bo ma zmasakrowane przez niego :( teraz mam kowala o niebo lepszego który próbuje skorygować jego błędy już rok czasu :(
z własnego doświadczenia nie polecam kontaktu z nim ale jak kto uważa
ps to w skrócie bo większego nonsensu w życiu nie słyszałam :P
~ napisał(a): a ja większego nonsensu, niż trzymanie źrebnej klaczy w boksie non stop, też nie słyszałam. Ludzie gdzie wy macie mózgi?!
~ napisał(a): www.tresurakoni.pl
~ napisał(a): a ja większego nonsensu, niż trzymanie źrebnej klaczy w boksie non stop, też nie słyszałam. Ludzie gdzie wy macie mózgi?!ale o kogo masz tu na myśli ?z jakiej stadniny żle ci rozczyścili konia