Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Praca w Opałkowej chacie

~ niezalogowany
19 lutego 2013r. o 13:41
~ napisał(a):
~ napisał(a): Jeśli szefostwo opałkowej wyceniło pracę na zmywaku na 900-1300 złotych to tyle jest dla nich warta, albo się chętny znajdzie albo nie, jakiś problem?


Wyceniło pracę tyle ile podałeś i podało , że praca jest na 1/2 etatu wymagając jednocześnie 8 godzinnego dnia pracy.Czy w świetle tego możemy przyjąć , że szefostwo łże a nawet próbuje oszukać potencjalnego pracownika, albowiem nie posądzamy ich o nieznajomośc obowiązującego prawa pracy??
A co może- 8 godzin to 1/2 etatu? :|
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~prawa gastronomii niezalogowany
19 lutego 2013r. o 14:11
~ napisał(a):
~ napisał(a):
~ napisał(a): Jeśli szefostwo opałkowej wyceniło pracę na zmywaku na 900-1300 złotych to tyle jest dla nich warta, albo się chętny znajdzie albo nie, jakiś problem?


Wyceniło pracę tyle ile podałeś i podało , że praca jest na 1/2 etatu wymagając jednocześnie 8 godzinnego dnia pracy.Czy w świetle tego możemy przyjąć , że szefostwo łże a nawet próbuje oszukać potencjalnego pracownika, albowiem nie posądzamy ich o nieznajomośc obowiązującego prawa pracy??
A co może- 8 godzin to 1/2 etatu? :|


Etat to 168 godzin w miesiącu. Jednego dnia pracujesz 8,5, innego 6,jeszcze innego 5, następnego 4, potem 9. Razem W MIESIĄCU ma wyjść etat.
Czyli 1/2 etatu oznacza 84 godziny W MIESIĄCU!
Jak w weekend w gastronomii jest ruch to wtedy pracuje się więcej godzin, a wtedy , gdy inni pracują [poniedziałek-piatek] jest więcej dni wolnego i krótsze zmiany].
Każda nadgodzina powyżej ustalonego czasu pracy jest DODATKOWO PŁATNA. Zatem temu, kto chce zarabiać jak najbardziej pasuje, aby godzin było jak najwięcej, bo więcej zarobi.
Jak się robi wesele w sobotę to najwięcej pracy jest w piątek , sobotę i na poprawinach. W poniedziałek można odpoczywać w takiej branży.
W gastronomii nie mówi się do ludzi na imprezie : zmywak" chce skończyć pracę "wypad", bo nie będzie miał kto naczyń pozmywać.
Ale za takie zostawanie po prostu zarabia się więcej. Kto nie rozumie specyfiki pracy w gastronomii niech się nie zatrudnia jako kelnerka, kucharz czy zmywak.
Ja rozumiem, że "autobus odjeżdża " , ale klient ma ochotę posiedzieć w restauracji, barze czy na dyskotece, a obsługa lokalu razem z nim.
zasada: "KLIENT NASZ PAN!"

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
19 lutego 2013r. o 14:16
~prawa gastronomii napisał(a):
~ napisał(a):
~ napisał(a):
~ napisał(a): Jeśli szefostwo opałkowej wyceniło pracę na zmywaku na 900-1300 złotych to tyle jest dla nich warta, albo się chętny znajdzie albo nie, jakiś problem?


Wyceniło pracę tyle ile podałeś i podało , że praca jest na 1/2 etatu wymagając jednocześnie 8 godzinnego dnia pracy.Czy w świetle tego możemy przyjąć , że szefostwo łże a nawet próbuje oszukać potencjalnego pracownika, albowiem nie posądzamy ich o nieznajomośc obowiązującego prawa pracy??
A co może- 8 godzin to 1/2 etatu? :|


Etat to 168 godzin w miesiącu. Jednego dnia pracujesz 8,5, innego 6,jeszcze innego 5, następnego 4, potem 9. Razem W MIESIĄCU ma wyjść etat.
Czyli 1/2 etatu oznacza 84 godziny W MIESIĄCU!
Jak w weekend w gastronomii jest ruch to wtedy pracuje się więcej godzin, a wtedy , gdy inni pracują [poniedziałek-piatek] jest więcej dni wolnego i krótsze zmiany].
Każda nadgodzina powyżej ustalonego czasu pracy jest DODATKOWO PŁATNA. Zatem temu, kto chce zarabiać jak najbardziej pasuje, aby godzin było jak najwięcej, bo więcej zarobi.
Jak się robi wesele w sobotę to najwięcej pracy jest w piątek , sobotę i na poprawinach. W poniedziałek można odpoczywać w takiej branży.
W gastronomii nie mówi się do ludzi na imprezie : zmywak" chce skończyć pracę "wypad", bo nie będzie miał kto naczyń pozmywać.
Ale za takie zostawanie po prostu zarabia się więcej. Kto nie rozumie specyfiki pracy w gastronomii niech się nie zatrudnia jako kelnerka, kucharz czy zmywak.
Ja rozumiem, że "autobus odjeżdża " , ale klient ma ochotę posiedzieć w restauracji, barze czy na dyskotece, a obsługa lokalu razem z nim.
zasada: "KLIENT NASZ PAN!"

Pięknie brzmi tylko że rozmawiałam już z kilkoma osobami które tam pracowały i nijak ma się to do rzeczywistości tam :>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
19 lutego 2013r. o 15:03
ta dyskusja wiedzie donikąd. Z jednej strony racjonalne argumenty dotyczące zasad działania restauracji, konkretne liczby, a z drugiej - trolling:-)

Bywam w Opałkowej dość często. Od bardzo dawna jest tam ta sama, stała obsługa. Zmieniają się pojedyncze osoby i to rzadko. Oczywiście kuchni i zmywaka nie widzę, mówię o kelnerkach:-) Jak jest pełna restauracja, widać, jak te dziewczyny biegają. Na pewno nie jest im lekko. Gdyby było tak źle, jak to niektórzy na tym forum piszą, to chyba kelnerki też powinny uciekać od tych ohydnych wyzyskiwaczy? co wyciskają pracowników jak cytrynę, źle płacą, a sami ciągną kokosy z interesu?:-)) Panią właścicielkę Opałkowej widuję regularnie na sali z tacą. Biega jak pozostałe kelnerki. Wyzyskuje się sama, widać. A i tak ktoś tam wcześniej o niej napisał, że jest pseudo kelnerką. I kto tu kogo nie szanuje?

A dzisiaj pójdę sobie do Opałkowej na roladkę ze szpinakiem, mniam... Fajnie, że trolle już tam nie przyjdą.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
41
#jegomosc nieaktywny
19 lutego 2013r. o 15:18
Mam takie samo zdanie - w tym lokalu jest cały czas ta sama ekipa (swoją drogą świetna), a na dodatek jest tam chyba najlepsze jedzenie w całym mieście.

Myślę też, że na brak chętnych do pracy nie narzekają:)

www.djdowynajecia.pl
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
19 lutego 2013r. o 15:19
~ napisał(a): Przepisy to przepisy !!
Powiedział Niemiec do Niemca włączając piec.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~X niezalogowany
19 lutego 2013r. o 15:22
a jadłeś w nowej restauracji w kruszynie...? tam dopiero doznasz uciechy kulinarnej...mała stylowa knajpka,a jedzenie poezja...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~częsty gość niezalogowany
19 lutego 2013r. o 16:05
Co za bzdury tu wypisujecie, znam tą restauracje i jej właścicieli, często tam bywam i uważam, że to wspaniałe miejsce, z super atmosferą. Sama właścicielka, ciężko pracująca, z głowa pełną pomysłów i z sercem na dłoni wita gości, stara się by każdy czuł się dobrze w tej restauracji.
Jest jasna oferta pracy i albo ją przyjmuję, albo nie. Załoga się nie zmienia od dłuższego czasu, to znaczy, że pracuje im się dobrze i nikt ich nie wykorzystuje.
Mam wrażenie, że ktoś kto się starał tam o pracę tak naprawdę nie zna realiów i z takimi wymaganiami to trudno mu będzie coś znaleźć. Czasy są takie, że to my szukamy pracy a nie praca nas i jeśli nie będziemy jej szanować to do niczego nie dojdziemy.
A właściciele Opałkowej to ludzie wielkiego serca, zawsze pomagający potrzebującym i Ci co mówią o wykorzystywaniu przez nich kogokolwiek naprawdę plotą bzdury.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.