~ napisał(a): ~ napisał(a): ~ napisał(a): Jeśli szefostwo opałkowej wyceniło pracę na zmywaku na 900-1300 złotych to tyle jest dla nich warta, albo się chętny znajdzie albo nie, jakiś problem?
Wyceniło pracę tyle ile podałeś i podało , że praca jest na 1/2 etatu wymagając jednocześnie 8 godzinnego dnia pracy.Czy w świetle tego możemy przyjąć , że szefostwo łże a nawet próbuje oszukać potencjalnego pracownika, albowiem nie posądzamy ich o nieznajomośc obowiązującego prawa pracy??
A co może- 8 godzin to 1/2 etatu? :|
Etat to 168 godzin w miesiącu. Jednego dnia pracujesz 8,5, innego 6,jeszcze innego 5, następnego 4, potem 9. Razem W MIESIĄCU ma wyjść etat.
Czyli 1/2 etatu oznacza 84 godziny W MIESIĄCU!
Jak w weekend w gastronomii jest ruch to wtedy pracuje się więcej godzin, a wtedy , gdy inni pracują [poniedziałek-piatek] jest więcej dni wolnego i krótsze zmiany].
Każda nadgodzina powyżej ustalonego czasu pracy jest DODATKOWO PŁATNA. Zatem temu, kto chce zarabiać jak najbardziej pasuje, aby godzin było jak najwięcej, bo więcej zarobi.
Jak się robi wesele w sobotę to najwięcej pracy jest w piątek , sobotę i na poprawinach. W poniedziałek można odpoczywać w takiej branży.
W gastronomii nie mówi się do ludzi na imprezie : zmywak" chce skończyć pracę "wypad", bo nie będzie miał kto naczyń pozmywać.
Ale za takie zostawanie po prostu zarabia się więcej. Kto nie rozumie specyfiki pracy w gastronomii niech się nie zatrudnia jako kelnerka, kucharz czy zmywak.
Ja rozumiem, że "autobus odjeżdża " , ale klient ma ochotę posiedzieć w restauracji, barze czy na dyskotece, a obsługa lokalu razem z nim.
zasada: "KLIENT NASZ PAN!"