TOjsienka napisał(a):
W biblii nawet pisze ucz syna KARCĄC i ukierunkowując.Nie pokorne dzieci izraelici mieli prawo wyprowadzić za bramy miasta i ukamienować(może trochę drastyczne). Dziecko miało znać swoją pozycję w domu mieli być wsparciem dla rodziców na starość a nie pyskować i dyskutować z rodzicami.

Zupełnie nie wiem dlaczego bierzesz przykład z biblii ;)
Biblia w tej kwestii ,w dzisiejszych czasach jest zupełnie bezużytecznym źródłem.
Człowiek nie po to budował państwo nowoczesne ,żeby żyć jak Żydzi sprzed tysięcy lat . Jak wyobrażasz sobie teraz model rodziny,wychowania i w ogóle życia według tamtych zasad.
Ile musiałabyś urodzić dzieci ,żeby mogły pomóc Tobie na starość np. w chorobie ?Wiadomo ile kosztuje teraz leczenie i trzeba założyć ,że każde z Twoich dzieci też musiało by mieć gromadę potomków ,żeby zabezpieczyć własną przyszłość . Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę koszt utrzymania takiej rodziny :) Jak myślisz ile zostało by środków żeby pomóc Tobie?
Nie można brać w tej sytuacji przykładu z biblii.W czasach kiedy pisano te teksty ,pewnie się taki model sprawdzał ,ale w dzisiejszych realiach niestety ,niekoniecznie .

Acha czyli mam np;pozwolić dzieciom zakładać kosz na śmieci na głowę nauczyciela bo są takie czasy no spoko,powodzenia w wychowywaniu.

Patrzalski napisał(a):
Biblia w tej kwestii ,w dzisiejszych czasach jest zupełnie bezużytecznym źródłem.

Moim zdaniem Biblia jest źródłem, w tej kwestii ale należy czytać mądrości w niej zawarte, a nie traktować, jak "instrukcję obsługi" życia.
Należy zrozumieć nauki płynące z jej treści, a nie odbierać każde słowa dosłownie. Dobór treści i słów w niej zawartych, był dostosowany do epoki i ludzi żyjących w czasie, w którym była przekazywana słownie, a później na piśmie.

Patrzalski napisał(a):
Człowiek nie po to budował państwo nowoczesne ,żeby żyć jak Żydzi sprzed tysięcy lat . Jak wyobrażasz sobie teraz model rodziny,wychowania i w ogóle życia według tamtych zasad.
Ile musiałabyś urodzić dzieci ,żeby mogły pomóc Tobie na starość np. w chorobie ?

Bardziej chodziło mi o szacunek niż o pieniądze.
A niech oddają was dzieciątka do domu starców później jak już nie będziecie potrzebni-takie czasy.

TOjsienka napisał(a): Bardziej chodziło mi o szacunek niż o pieniądze.
A niech oddają was dzieciątka do domu starców później jak już nie będziecie potrzebni-takie czasy.

Jeśli chodzi o szacunek to podzielam Twoje zdanie i jestem zdolny nawet przytaknąć cytatom z Biblii ,na ten temat.
Jeśli chodzi zaś o domy starców ,to podyskutowałbym :)
Domy starców to wcale nie taki głupi wynalazek . Staruszkowie mogą spędzać czas w gronie rówieśników ,często przeżywają drugą miłość ,jeśli są samotni. Mają całodobową opiekę medyczną i nie muszą zajmować się rozdartą gromadą wnuków ,jak to często się praktykuje.Wszystko jest ok. dopóki jest dobrowolne !! Jeśli oddajemy rodziców do takiej placówki wbrew ich woli ,to już nie wygląda tak dobrze. Ale to już indywidualna sprawa każdego z nas ,jak szanuje swoich rodziców,dziadków. Na szczęście państwo w tej sprawie też reguluje nasze zachowania.Podobnie jak w przypadku dzieci ,starców też nie wolno bić i w razie braku odpowiedniej opieki też trzeba płacić alimenty. Ach to lewactwo :)

Niestety w większości przypadków jest tak że nie są tam ze swojej woli tylko dlatego że zawadzają we własnym domu swoim najmądrzejszym dzieciom.Zapomina się o nich na tyle że przed śmiercią nie widzą swoich dzieci bo były zajęte swoimi sprawami.

alter napisał(a):

~ napisał(a):

Margot2000 napisał(a): Z zainteresowaniem czytam wasze wypowiedzi i mam tylko jedno pytanie, w jakim wieku są wasze dzieci ??

Nie wiem po Ci taka informacja, ale ok. : 9 i 20 lat. I też oczywiście było wiele sytuacji, gdzie niejeden czyt. alter dałby "wychowawczego" klapsa. Ale ja powtarzam: NIE TĘDY DROGA !! !! To jest fizyczna przemoc i nic tego nie zmieni.
Pozdrawiam Mamę :*

Dopiero przyszłość pokaże słuszność metod wychowawczych. Skąd wniosek, że tylko na klapsie opieram swój sposób wychowania?! Pochodzę z licznej rodziny, w której klapsy się dostawało, mnie i mojemu rodzeństwu to nie zaszkodziło. To wasza chora wyobraźnia, za którą nie mogę odpowiadać :) Bo może co niektórzy mieli w swojej przeszłości z tym rodzajem wychowania jakiś kłopot?! No właśnie :D Co niektórzy mają też problem ze zrozumieniem określenia "wychowawczy klaps"?! :) Z jakimś dziwnym uporem próbujecie zrobić potworów z rodziców, którym zdarza się dać klapsa dziecku?! :) Dopisane 01.07.2013r. o godz. 12:08:tutaj jest temat dość ciekawie przedstawiony :)

http://www.wykop.pl/ramka/118274/dlaczego-klaps-jest-potrzebny-jako-srodek-wychowawczy/

niestety-alter- nie przekonasz mnie o słuszności dawania klapsów, absolutnie nie przekonały mnie argumenty z w/w linka, ani tym bardziej sondaż, bo akurat ja jestem w tej części społeczeństwa, które jest przeciw biciu. Nie pochodzę też z patologicznej rodziny i nie byłam nie wiadomo jak bita w dzieciństwie-jak sugerujesz. Też w swoim życiu dostałam kilka klapsów, ale odmiennie niż ty nie uważam, że miały szczególnie pozytywny wpływ na moje wychowanie. Nie próbuję też zrobić z rodziców dających dzieciom klapsy -potworów, bo chęci do wychowania większość ma dobre, ale metoda klapsem jest moim zdaniem uwłaczająca godności człowieka. Moje dziecko też nie raz wyprowadziło mnie z równowagi, ale trzeba umieć zapanować nad sobą, żeby tego małego dziecka jednak nie uderzyć, a łatwe to nie jest-wiem o tym doskonale. Mimo to wolę zacisnąć zęby , wziąć kilka oddechów i w największej złości pomyśleć "jak ja kocham tego brzdąca" -niż go uderzyć...

Aaaaaaa dobra