moje pytanie nie było kierowane ciekawością lecz chęcią zrozumienia waszych wypowiedzi. Często piszą tu gimnazjaliści bądź osoby nie mające dzieci. A wychowanie dzieci to największe życiowe wyzwanie, które przynosi wiele radości i trosk. Sama jestem przeciwnikiem bicia(czyt. klapsa) ale "nigdy nie mów nigdy", życie pisze różne scenariusze.

~ napisał(a): Klaps jest formą przemocy i bezradności porazki dorosłego/rodzica. I żebyś nie wiem jak wysilał swój "tęgi móżdżek", to nie przekonasz normalnie myślących rodziców, że klaps to coś normalnego. A jeżeli twoja wyobraźnia, aby przekazać dziecku komunikat, że źle robi, ogranicza się tylko do klapsa, to współczuję twoim dzieciom - jeśli je masz !!

:| :D

~ napisał(a):

Margot2000 napisał(a): Z zainteresowaniem czytam wasze wypowiedzi i mam tylko jedno pytanie, w jakim wieku są wasze dzieci ??

Nie wiem po Ci taka informacja, ale ok. : 9 i 20 lat. I też oczywiście było wiele sytuacji, gdzie niejeden czyt. alter dałby "wychowawczego" klapsa. Ale ja powtarzam: NIE TĘDY DROGA !! !! To jest fizyczna przemoc i nic tego nie zmieni.
Pozdrawiam Mamę :*

Dopiero przyszłość pokaże słuszność metod wychowawczych. Skąd wniosek, że tylko na klapsie opieram swój sposób wychowania?! Pochodzę z licznej rodziny, w której klapsy się dostawało, mnie i mojemu rodzeństwu to nie zaszkodziło. To wasza chora wyobraźnia, za którą nie mogę odpowiadać :) Bo może co niektórzy mieli w swojej przeszłości z tym rodzajem wychowania jakiś kłopot?! No właśnie :D Co niektórzy mają też problem ze zrozumieniem określenia "wychowawczy klaps"?! :) Z jakimś dziwnym uporem próbujecie zrobić potworów z rodziców, którym zdarza się dać klapsa dziecku?! :)


Dopisane 01.07.2013r. o godz. 12:08:

tutaj jest temat dość ciekawie przedstawiony :)

http://www.wykop.pl/ramka/118274/dlaczego-klaps-jest-potrzebny-jako-srodek-wychowawczy/

Czytając twoje posty mam pewne wątpliwości, czy tobie jednak nie zaszkodziły te klapsy z dzieciństwa:>

a tutaj jest sonda na ten temat, 62% głosujących za :)

http://zapytaj.onet.pl/Category/027,004/2,18669945,Czy_uwazasz_ze_klaps_powinien_byc_dopuszczalny_jako_srodek_wychowawczy.html


Dopisane 01.07.2013r. o godz. 12:17:

~ napisał(a): Czytając twoje posty mam pewne wątpliwości, czy tobie jednak nie zaszkodziły te klapsy z dzieciństwa:>

zabrakło argumentów? :)

alter napisał(a):

~mama napisał(a): Zacofany moherze- tak się składa, że dziecko, które jest bite

Znów co niektórzy przesadzają. Nie chodzi o bicie, o bicie w twarz, pasem, czy też fizyczne znęcanie się nad dzieckiem. Chodzi o stosowanie z umiarem i rozsądkiem, formy wychowawczej jakim jest "klaps"?! Nie zdarzyło się nikomu spotkać mamę, któa klapsem przywołuje dziecko do porządku? Czy ktoś wpadł na pomysł, aby taką mamę karać? NIE! Sam jako dziecko, kiedy coś zbroiłem dostałem klapsa nie jeden raz, i dzisiaj nie mam nic przeciwko, wyrosłem na człowieka uczciwego. Myślę, że wyraźna większość mogłaby się do tego przyznać. Rzecz w tym, aby "klaps" nie stał się formą patalogii. Przeciw patalogii powstał artykuł na który się powołujecie, i dobrze, że taki artykuł jest.

Najgorsze aler jest to ze dziecko z patologicznej rodziny nie powie że jest katowane w domu bo jest zastraszone.
Za to dziecko które wie ze mu wszystko wolno najwyżej mamusia potruje a potem pogłaszcze to w razie klapa ubarwi to tak po ludziach ze wyjdziesz na sadystę bo nie ma respektu.
W biblii nawet pisze ucz syna KARCĄC i ukierunkowując.Nie pokorne dzieci izraelici mieli prawo wyprowadzić za bramy miasta i ukamienować(może trochę drastyczne). Dziecko miało znać swoją pozycję w domu mieli być wsparciem dla rodziców na starość a nie pyskować i dyskutować z rodzicami.

A to jest też Twój pogląd, czy tylko przytaczasz fragmenty tej okrutnej bajki ??

~ napisał(a):
A to jest też Twój pogląd, czy tylko przytaczasz fragmenty tej okrutnej bajki ??

A to że to tylko okrutna bajka to twój pogląd czy cytat z podręcznika dobrego ateisty wujka google?
Tak to jest mój pogląd z tym że jak każdy normalny rodzic nie zaczynam nigdy od klapsa tylko najpierw się nagadam a że czasami gadam jak do ściany to wybacz lepiej czasami skarcić niż później np.skrobać z asfaltu i mieć później pretensję do garbatego ze ma dzieci proste.