~ napisał(a): nie lepiej by było tu i teraz ten świat naprawiać ?

Oczywiście, że tak! w oparciu o wiarę :)

~ napisał(a):
Czytałem Ewangelię kilka razy i dobrze by było żeby jej przesłanie objawiło się na ziemi (w skrócie aby ludzie się miłowali i kochali Boga - w sumie nie wiadomo kogo abstrakcyjną postać mającą ten świat stworzyć) tu i teraz a nie gdzieś tam może kiedyś, nie wiadomo gdzie i kiedy, a tym czasem obecny świat jest doskonałym przykładem że może się dziać niesprawiedliwość, nikt za to odpowiedzialności nie ponosi, każdy myśli tylko o sobie i wychodzi na to , że człowiek sam jest stwórcą siebie i rzeczywistości którą może stwarzać często z nienawiści do innych, nie lepiej by było tu i teraz ten świat naprawiać ?

Ciesze sie ze to widzisz i chce Ci powiedziec, ze chrzescijan jest niewielu w porownaniu z ogolem ludzkosci. I wlasnie wsrod chrzescijan jest juz ten lepszy swiat, bo chrzescijanie nie sa z tego swiata - naleza do Krolestwa Niebieskiego. Myslalem bardzo podobnie jak Ty i nawet wierzylem, ze gdzies sa dobrzy ludzie. I owszem, sa - sa nimi Ci co przyjeli Boza oferte pojednania. A ja sam uwazalem sie za wzglednie dobrego czlowieka ale to nie byla prawda - ja rowniez jak kazdy czlowiek bylem grzesznikiem potrzebujacym Bozej laski :).

alter napisał(a):

Szukam wiedzy, aby dowiedzieć się czego oczekuje ode mnie Bóg w którego wierzę, i tylko w tym sensie używam analizy :) analiza może dotyczyć różnych aspektów wiary.

Zatem analizujesz różne 'aspekty' wiary- bo chcesz wiedzieć ,w jakie oczekiwania Boga masz wierzyć ? ;)

Calahan napisał(a): I wlasnie wsrod chrzescijan jest juz ten lepszy swiat

Miałem takie poczucie podczas oglądania relacji ze spotkania O.Ś. Franciszka z Rio! Że idą zmiany, zmiany na lepsze :) Włączmy się aktywnie w życie swoich parafii, zmieniajmy je na lepsze.


Dopisane 27.07.2013r. o godz. 14:59:

Gosiu dobrze wiesz o co mi chodzi, proszę nie roztrząsajmy tego w sensie filozoficzno-teologicznym :)

alter napisał(a): dzięki, też tak myślę i kiedy zadaję pytania zawsze otrzymuję odpowiedź :)

Doskonale sformulowanie. "Potrzeba tylko jednego. Maria obrala najlepsza czastke..." Potrzebujemy, my chrzescijanie, bezwzglednej postawy Marii - uspokojenia, wsluchania sie w Jego (Jezusa) glos, uporzadkowania zycia u stop Jezusa. Potrzebujemy jednego - Boga.
Bez Niego wszelkie nasze dzialania nie maja wiekszego sensu. Oddalajac sie od Boga, gubimy siebie. Zblizajac sie do Niego, odnajdujemy siebie. Nb. te slowa sa skierowane do wierzacych.

Co do naprawy swiata, to tak sie dzieje caly czas, ale jak mozna naprawiac swiat, jesli ludze nie wiedza co jest zle?:) Grzech niszczy ludzi i diabel ma do nich dostep. Swiat pozbawiony Boga jest pod wplywem diabla i demonow, a one sa jak najbardziej prawdziwe i chociaz bysmy sie z tego smiali, to dokola nas sa ludzie ktorzy nieswiadomie (a niektorzy swiadomie) sluchaja go. Znam czlowieka ktoremu diabel kiedys powiedzial: "Choc, ja Ci pokaze lepsze zycie". Ten czlowiek stracil wszystko. Chwala jednak Bog, bo odnalazl Pana Jezusa i teraz jego zycie sie zmienia calkowicie :).

Dodam jeszcze, ze ten sam czlowiek juz zblizajac sie do Boga slyszal od diabla: "przeciez umiesz krasc, czemu nie ukradniesz czegos do jedzenia?". A Bog wtedy przerwal: "masz 70 gr, zaplac za bółkę". I ten czlowiek nie skusil sie, kupil sobie bolke. Byl oczywiscie dalej glodny ale poznawal juz Boga i zawolal do Niego - "Bozej, dalej jestem glodny". I nagle znalazl tyle jedzenia ze nie byl juz glodny :). To sa male i wieksze cuda ktore dzialy sie od zawsze, np. gdy Apostolowie juz po ukrzyzowaniu Pana lowili ryby, cala noc sie trudzili ale nic nie zlowili. Gdy ukazal sie im Pan Jezus powiedzial: "zarzuccie sieci". Oni posluchali, chociaz nic nie zlowili ciezko pracujac cala noc. I wtedy siec byla pelna ryb :).

Calahan napisał(a): ja rowniez jak kazdy czlowiek bylem grzesznikiem potrzebujacym Bozej laski :).

Byles, juz nie jestes? A sw. Jan przekazuje, ze jesli ktos mowi, ze jest bez grzechu, to jest klamca i ma diabla w sobie.

BPM napisał(a):

Calahan napisał(a): ja rowniez jak kazdy czlowiek bylem grzesznikiem potrzebujacym Bozej laski :).

Byles, juz nie jestes? A sw. Jan przekazuje, ze jesli ktos mowi, ze jest bez grzechu, to jest klamca i ma diabla w sobie.

Przyjacielu, przychdzac do Boga, wyznajac i porzucajac swoje grzechy stajemy sie dziecmi Bozymi. Dla grzesznikow ktorzy nie chca sie upamietac nie ma miejsca w Krolestwie Niebieskim. Dlatego te slowa ktore cytujesz pokazuja, ze kazdy z nas zgrzeszyl i moze zgrzeszyc. Jestesmy jednak dziecmi Bozymi i nienawidzimy grzechu - to nasza stara natura, ktora mamy krzyzowac jest sklona do grzechu. Jesli np. kryminalista nawraca sie nie jest juz kryminalista ale bylym kryminalista. Bog daje nowe zycie.

1 Jan. 3:9-10
"9. Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził.
10. Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto nie postępuje sprawiedliwie, nie jest z Boga, jak też ten, kto nie miłuje brata swego."