Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Celibat - wybór czy obowiązek księdza ?

~ niezalogowany
23 października 2013r. o 20:17
alter napisał(a): Jeżeli był właścicielem to Kuria nie miała prawa do tego domu. Testament powinien wystarczyć, i rzeczywiście dziecko i matka powinni dziedziczyć.


Czytałeś artykuł? :)
Najpierw przeczytaj a potem pogadamy! :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
23 października 2013r. o 20:55
~ napisał(a):
Czytałeś artykuł? :)
Najpierw przeczytaj a potem pogadamy! :)


Czytałem, ale jedno zdanie mi umknęło: "Zgodnie z wolą zmarłego kapłana spadek po nim miała przejąć kuria, ale już wiadomo, że kościół zrzekł się majątku."

Sprawa nie jest jednoznaczna bo ojcostwo jeszcze nie zostało potwierdzone! więc tutaj spór się toczy poza Kościołem. Sąd i prawo zdecyduje :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2987
#Nightmare nieaktywny
24 października 2013r. o 7:01
Celibat miał głównie na celu zatrzymanie majątku w rękach Kościoła i niedopuszczenie do sytuacji dziedziczenia stanowiska, zajmowanego przez duchownego.
W Wikipedii możemy przeczytać, że:

"W Polsce do końca XII wieku praktykowano udzielanie święceń żonatym mężczyznom. Celibatariuszami byli natomiast biskupi, choć i tu zdarzały się wyjątki, jak chociażby biskup włocławski, Ogier, który miał żonę Burnę, właścicielkę wsi Wyciąże pod Krakowem, oraz syna Ogierowica, który odgrywał znaczną rolę w Wielkopolsce.

Reforma, która po okresie saeculum obcurum doprowadziła do odrodzenia duchowego Kościoła na zachodzie Europy, w Polsce w XI i XII natrafiała na znaczne trudności. Władcy zachowując wpływ na obsadę stanowisk biskupich i opackich nadawali je przede wszystkim kandydatom zasłużonym dla dworu, a nie osobom, którym zależałoby na odnowie Kościoła. Wielu duchownych było żonatych, częstym zjawiskiem były potępiane przez Kościół symonia, nepotyzm i dziedziczenie urzędów.

Stopniowo jednak dzięki działalności zakonów oraz legatów papieskich realizowano dzieło odnowy, której głównym postulatem była reforma kleru. Przykładem może być działalność legata papieskiego Gwalona, biskupa Beauvais, który na zwołanym przez siebie synodzie wiosną 1103 usunął ze stanowisk dwóch biskupów. Prawdopodobnie jeden z nich, Czesław, biskup krakowski, utracił urząd ze względu na to, że był żonaty. Pierwszym miejscowym hierarchą, który stanowczo podejmował inicjatywy w sprawie podniesienia dyscypliny kościelnej, był Walter, z pochodzenia Walończyk, w latach 1149-1169 biskup wrocławski. Działania te, jak się przypuszcza, miały jednak charakter lokalny.

Za pontyfikatu Innocentego III, który na nowo podjął dzieło odnowy, do Polski przybywali legaci, mający za zadanie realizację reformy: Idzi z Modeny (1184), Reginald (ok. 1185) kardynał Giovanni Malabranca (1189) oraz kardynał Pietro Capuano. Ten ostatni na zwołanym w 1197 synodzie reaktywował przepisy kościelne o bezżeństwie duchownych i usunął ze stanowisk tych, którzy się temu sprzeciwiali.

Kontynuatorem tych działań był Henryk Kietlicz, arcybiskup gnieźnieński. Za jego rządów zasada celibatu została wprowadzona jako prawo obowiązujące. Każdy duchowny miał pod przysięgą złożoną na Ewangelię zrezygnować z życia małżeńskiego. Małżeństwa księży uważano za nielegalne, a dzieci z tych związków za pochodzące z „nieprawego łoża”. Miało to na celu uchronienie przed przekazywaniem przez księży w spadku probostw swoim synom. Od tej pory syn księdza mógł zostać kapłanem jedynie wówczas, gdy uzyskał uprzednio dyspensę papieską. Jednym z cennych dokumentów dotyczących tej kwestii jest dokument papieża Honoriusza III udzielający dyspensy pewnemu kandydatowi:

Ponieważ, jak donosisz naszemu apostolstwu, przed przybyciem pierwszego legata do Polski ojciec twój jako kleryk poślubił dziewicę i według zwyczajów krajowych, które jeszcze nie były zakazane, dał się wyświęcić na księdza i jako diakon ciebie z niej spłodził, pozwalamy na skutek twej prośby, byś mógł dostąpić święceń(...)

Pomimo tych zarządzeń jeszcze w XIII wieku zdarzały się wypadki nieprzestrzegania celibatu, o czym świadczyć może fragment jednej z kronik, gdzie opisano śmierć kantora kapituły krakowskiej Trojana w 1269 roku, który umierał otoczony wieloma dziećmi i wnukami.

Według Jana Ptaśnika jeszcze przez długi czas niektórzy duchowni nie podporządkowywali się zarządzeniom papieskim i prowadzili rozpustne życie, niejednokrotnie mając na swoim utrzymaniu liczne nałożnice. Kolejne zarządzenia synodalne miały na celu wprowadzenie dyscypliny i mimo trudności kontynuowano te działania aż do XV wieku. Kolejnym ważnym krokiem w stronę utrwalenia celibatu i odnowy moralnej wśród duchowieństwa w Polsce był okres reformacji. Pod wpływem ruchów protestanckich, zaczęto zastanawiać się nad zniesieniem celibatu, podjęto tę kwestię nawet w piśmie wystosowanym przez króla do papieża. Propozycja ta została jednak odrzucona. Zdecydowane stanowisko Soboru Trydenckiego, podtrzymujące zasadę celibatu w Kościele rzymskokatolickim pomogło w jego ugruntowaniu w Polsce"

Sprawa prosta - ksiądz ma żonę, umiera - plebanię dziedziczy po nim żona i dzieci. Gdzie zakwaterować kolejnego księdza?
Celibat znakomicie rozwiązał ten problem.

Swoją drogą nauki przedmałżeńskie powinien prowadzić ktoś kompetentny. Co o małżeństwie może powiedzieć mi gość, który żony nie miał i nie ma? To tak, jakby na kursie na prawo jazdy instruktor sam tego dokumentu nie miał...

Potem wychodzą takie "kwiatki" jak tutaj:



"Ja się na tym nie znam..." :D
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
4335
#Pannazdzieckiem nieaktywny
24 października 2013r. o 7:21
I wszystko na ten temat , chociaż się nie znam na tym :D

Pieniądze i władza ... opium elit, telewizja i religia ... opium mas. Świat się zmienia , zasada pozostaje :)

Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
24 października 2013r. o 7:35
pognać ich wszystkich ,,do diabła,,

to odpowiednie dla nich miejsce... :D

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Bolecnauta niezalogowany
24 października 2013r. o 8:49
Nightmare napisał(a): Swoją drogą nauki przedmałżeńskie powinien prowadzić ktoś kompetentny. Co o małżeństwie może powiedzieć mi gość, który żony nie miał i nie ma? To tak, jakby na kursie na prawo jazdy instruktor sam tego dokumentu nie miał...


Sądzisz, że osoba żonata ma odpowiednie kompetencje do prowadzenia takich nauk, tylko z samego faktu bycia żonatym?

Idąc twoim tokiem rozumowania, kobiety nie powinny też leczyć się u lekarza - ginekologa, który jest facetem. Bo co facet może wiedzieć o problemach zdrowotnych kobiet skoro sam nie jest kobietą ?

Zrozum rzecz podstawową - liczy się wiedza, a nie fakt bycia żonatym, żeby udzielać porad małżeńskich.

Nauki przedmałżeńskie dotyczą osób, które chcą zawrzeć związek małżeński "kościelny". Dotyczy więc to osób wierzących. Zatem ksiądz jest osobą do tego jak najbardziej kompetentną, gdyż nie uczy ich biologi czy też psychologii, tylko prowadzi rozmowy dotyczące moralnej i emocjonalnej sfery życia.

"Osoby decydujące się na ślub kościelny, muszą zdać sobie sprawę, że jednocześnie powinny akceptować zasady i wymagania Kościoła.
Odbycie kursu przedmałżeńskiego jest konieczne, gdy chcecie wziąć ślub kościelny lub konkordatowy. Najczęściej dzieli się on na trzy części. Pierwszą jest spotkanie, rozmowa i wykłady z księdzem, który z katolickiego punktu widzenia objaśnia kursantom zasady, na których opiera się małżeństwo oraz przedstawia wzajemne prawa i obowiązki małżonków. Kursy prowadzą także specjaliści: psycholodzy i seksuolodzy, z którymi odbywa się rozmowa na temat naturalnego planowania rodziny i pojęcia seksu w związku małżeńskim. Trzecia część, która jednak nie pojawia się na wszystkich kursach, to spotkanie ze szczęśliwym, katolickim małżeństwem, które opowiada o swoich doświadczeniach."

Odnośnie zaś sedna tego tematu, tak, jak wcześniej napisano, celibat jest "obowiązkowym" wyborem każdego księdza, który to został wymuszony, aby uniknąć dziedziczenia przez ich współmałżonków, posiadanych dóbr.

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
24 października 2013r. o 11:39
Nightmare napisał(a): Sprawa prosta - ksiądz ma żonę, umiera - plebanię dziedziczy po nim żona i dzieci. Gdzie zakwaterować kolejnego księdza?
Celibat znakomicie rozwiązał ten problem.


Cała ta wypowiedź jest jednostronna. Twoja opinia to tylko spojrzenie z jednej strony, i to ze strony tej chyba mniej przychylnej stanowi duchownemu. Powoływanie się na suche formuły Wikipedii do niczego Cię nie zaprowadzą. W prawdę będącą w Biblii nie wierzysz, a wikipedie wierzysz bez zastrzeżeń? Bo co w komputerze przeczytasz? hehe zabawny jesteś :)

Meritum! Jak może ktoś coś dziedziczyć skoro akt własności plebani od początku był na kościół. Jakim prawem plebania ma być dziedziczona? Jeżeli dany ksiądz wybudował coś za własne pieniądze-uposażenie to to może ktoś odziedziczyć. Prawo ma zastosowanie, a nie jakieś domniemanie, że plebania była własnością plebana. Plebania zazwyczaj jest budowana z datków parafian, i należy do parafii, czyli nie plebana. Jakieś kolejne bzdury wypisujesz.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
24 października 2013r. o 12:53
Krytyka celibatu jest bezzasadna. Po pierwsze: ustanowił go Kościół i miał do tego prawo gdyż w Biblii napisane jest "co ustanowicie będzie ustanowione". Zatem jeśli tak zrobił to widocznie miał ku temu powody i jeśli się to komuś nie podoba to zwyczajnie nie musi być księdzem, a np zostać szafarzem sakramentu, a ten już może mieć żonę, dzieci itd

Wiec co za problem.

A moje osobiste zdanie jest takie, że nie da się by c dobrym księdzem i jednocześnie dobrym mężem i ojcem. Ksiądz żyje dla innych i jego własne sprawy zawsze są na drugim planie. Czyli nie może sobie np z żonką pojechać na wakacje kiedy mu się to podoba czy pójść na przedstawienie syna do szkoły jeśli np wypadnie mu spowiedź, czy ostanie namaszczenie oraz 100 innych nieprzewidzianych spraw. Po prostu zaniedba albo rodzinę, albo parafian. Aby być księdzem dobrym, należy zrozumieć, że nie wybiera się życia dla siebie tylko dla innych.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza
REKLAMAMrowka zaprasza