Ja mam? To były słowa księdza!
Sam jesteś dziwny - żadne argumenty do ciebie nie trafiają. Typowy beton...
Dopisane 25.10.2013r. o godz. 23:31:
Wracając do celibatu:
Artykuł z "Dziennika Polskiego":
" Z badań przeprowadzonych przez prof. Józefa Baniaka, socjologa religii z Poznania, w których wzięło udział 900 kapłanów (ich odpowiedzi na ankiety były anonimowe) wynika, że na dobrowolne życie w celibacie zgodziłoby się 28 proc. kapłanów, podczas gdy 53 proc. chciałoby mieć żonę i dzieci - pisze "Dziennik Polski".
Księża nie domagają się całkowitego zniesienia celibatu wśród kapłanów (takiego rozwiązania chce 10-15 proc. z nich), ale chcieliby mieć wybór: celibat, albo życie w związku (taki wybór mają prawosławni duchowni)."
Dopisane 25.10.2013r. o godz. 23:43:
~ napisał(a): Krytyka celibatu jest bezzasadna. Po pierwsze: ustanowił go Kościół i miał do tego prawo gdyż w Biblii napisane jest "co ustanowicie będzie ustanowione". Zatem jeśli tak zrobił to widocznie miał ku temu powody i jeśli się to komuś nie podoba to zwyczajnie nie musi być księdzem, a np zostać szafarzem sakramentu, a ten już może mieć żonę, dzieci itd
Wiec co za problem.
A moje osobiste zdanie jest takie, że nie da się by c dobrym księdzem i jednocześnie dobrym mężem i ojcem. Ksiądz żyje dla innych i jego własne sprawy zawsze są na drugim planie. Czyli nie może sobie np z żonką pojechać na wakacje kiedy mu się to podoba czy pójść na przedstawienie syna do szkoły jeśli np wypadnie mu spowiedź, czy ostanie namaszczenie oraz 100 innych nieprzewidzianych spraw. Po prostu zaniedba albo rodzinę, albo parafian. Aby być księdzem dobrym, należy zrozumieć, że nie wybiera się życia dla siebie tylko dla innych.
Nie da się być księdzem, a jednocześnie dobrym mężem i ojcem?
Pastor ma żonę, pop ma żonę, to dlaczego ksiądz nie może? Wtedy dopiero by świecił przykładem.
Bycie księdzem to pewna funkcja, wymagająca poświęcenia czasu. Twierdzisz, że zaniedbywałby rodzinę? A co powiesz na tysiące Polaków pracujących za granicą, którzy nie widzą swoich bliskich miesiącami? Oni dopiero zaniedbują rodzinę.
Chybiony argument.