~ napisał(a): sloneczko010981 napisał(a): Patrzę nieraz na zdjęcia mojego faceta z dawnych lat, gdy miał bujną fryzurę. Wyglądał wtedy bardzo atrakcyjnie. Ale zakochałam się w nim, gdy już tych włosów było znacznie mniej i zupełnie mi to nie przeszkadzało. I nadal nie jest to dla mnie problem. Jeśli jemu nie przeszkadza lekka łysinka, to czemu mi ma przeszkadzać? On nie ma kompleksów i to mi w nim imponuje. Ktoś już tu pisał o kompleksach i zgadzam się w zupełności z tą osobą. Dopisane 01.05.2014r. o godz. 11:21:Pewnie można wygrać z łysieniem, ale czy to takie potrzebne do szczęścia? Ważne to akceptować siebie, z włosami lub bez i nie przejmować się głupimi komentarzami.
Wszystko pięknie ładnie ale czemu uważasz ,że jak ktoś ma odmienne zdanie to już musi być głupi? :> Coś się komuś podoba albo nie ,jak sie poczujesz gdy ktoś nazwie twój komentarz głupim bo ci sie łysina podoba ? Gusta nie są głupotą tylko własnym poglądem na pewne sprawy i każdemu ma prawo podobać się lub nie podobać co innego.Mnie się podobają np mężczyżni w stylu i fryzurach Andre Rieu,a mojej znajomej Jared Leto ,pewnie obie mamy według ciebie "głupie" poglądy na to co ładne. :D :P
Andrea Rieu jest piękny wewnętrznie wraz ze swoją orkiestrą,miłością do muzyki i ludzi ,miłością do rodziny i własnych korzeni.Obecnie ma tylko namiastkę czupryny powiedzmy z przed lat 10-15 a i tak zachwyca.On,posiadacz czaru wewnętrznego zachwycałby nawet bez jednego włosa na głowie.