~ napisał(a): ~On napisał(a): Witam... mam 23 lata. Patrząc na moich rówieśników (którzy już dawno wyjechali).. zastanawiam się co ja jeszcze robię w tym chorym kraju. Patrząc na ulice miasta, czy to Bolesławiec, Chojnów, czy Legnica.... miasta nie tak powoli, stają się "miastami emerytów i rencistów". Chciałbym zobaczyć co będzie za 30-40 lat... kto będzie napędzał naszą gospodarkę. Może jeszcze nam wiek emerytalny podniosą, żeby miał kto zap***** :> Oczywiście mądrzy się odezwą . . . trzeba było się uczyć, robić kursy itp... Uwierzcie mi to nic nie daje. Robię studia techniczne, chodzę na różne dokształcające kursy, uczę się języka i co? Owszem znajdę prace ale za 1680 zł brutto z mega dużym zapierdzielem i mega dużą odpowiedzialnością. Zdaję sobie też sprawę, że od czegoś trzeba zacząć, nie oczekuje kokosów... ale bądźmy ludźmi za 1200 zł na ręke, jeżeli ktoś chce sam mieszkać, założyć rodzinę etc. uda mu się? Uda, ale w skrajnych warunkach... gdzie można zapomnieć o wypadach na weekend, jakiś swoich zainteresowaniach etc.
Pozdrawiam
Tak to właśnie podejście młodych - za 1200 to się wstać nie opłaca. Moja pierwsza wypłata to 295 zł - bo taka była w 1995 roku. Ale wstawałam pracowałam, teraz moje zarobki to około 3500 zł na rękę. I gdybym tak narzekała na ta najniższą krajową ( którą pobierałam ładnych parę lat) i olała pracę ( bo sie nie opłaca) pewnie bym siedziała tu na forum i narzekała jak pannazdzieckiem.
za 1200 nie oplaca sie pracowac i kropka. czlowiek pracujacy nie powinien byc biedny. bo wtedy nei ma motywacji do pracy. 1200 zl wystarczy ledwo na wynajecie pokoju , jedzenie i podstawowa chemie+ moze skarpety i gacie. to jest wegetacja a nie zycie. po co pracowac, skoro konczymy wegetujac? polacy sa wykorzystywnai i przez rzad (ogromne podatki, ktore wywindowaly ceny do poziomu prawie zachodniego ) i przez cwaniakow pracodawcow, ktotrzy nawet jak maja to wiecej nie dadza bo po co, skoro taka bieda do okola i nie ma konkurencji. jesli mldozi maja pracowac za 1200 zl to zamiast zapierdaL ac wyjada za granice. juz teraz mamy wielki problem demograficzny, bo w pl dzieci sie nie rodza bo rodzicow na nic nie stac - 1200 zarobia a podreczniki do szkoly 300-700 zeta, przedszkole 300-400, buty sportowe 150-300, zajecia jezykowe 180+. tak sie nie da zyc. szary pracownik zapierd a la i placi horrendalne podatki a budzetowka sie na tym pasie. juz teraz nie oplaca sie w bc np byc informatykiem - ja dostalem 2 oferty pracy i obie ponizej 2000 netto. za granica dostane 2000 ale euro. baj baj polsko. zdychaj jak najszybciej!