Choćby trufle z szafranem podawali to i tak nie dogodzą niektórym. Dobrze, że powstaje coś nowego, szkoda było hindusa, którego gospodarowanie po "bolesławiecku" zmusiło do zwinięcia interesu. Jest przynajmniej coś nowego, a nie w tym mieście tylko pizza, pierogi i frytki...

Bolesławiec to specyficzny rynek. Wiedzą o tym handlowcy i kupcy. Stąd też mnogość podmiotów prowadzących działalność poza miastem i powiatem. Jak masz 70-80% wpływów od klientów spoza Bolesławca, masz szansę na powodzenie biznesu. Oparcie się na tutejszych - to przegrana sprawa i strata pieniędzy. Przez ponad 10 lat prowadzenia działalności, świadomie wykluczałem rynek bolesławiecki jako teren ekspansji gospodarczej, i był to strzał w dziesiątkę. Coś w tym jest. Z tutejszymi ludźmi można się przyjaźnić, ale interesów z nimi się nie zrobi.

~Anielka napisał(a): Ja dzis byłam :) polski kucharz, dania Azjatyckie ;) drogie ,małe porcje ,twarde warzywa i bez smaku :/ nie ma porównania co do jedzenia w Hanoi :]
Mi osobiscie nie smakowało :)

Hanoi, ale chyba nie w Bolesławcu, bo tam tragedia. Jak Hanoi to tylko w Lubinie,

Miałem przyjemność próbowania potraw zanim oficjalnie otwarto restaurację a później byłem jako klient. Próbując dania przed otwarciem zwróciłem uwagę że starają sie podejść do tematu bardzo profesjonalnie- szczególnie od strony smaku. Zatrudnili do szkolenia swoich kucharzy, kucharza z Krakowa który jest specjalistą w dziedzinie kuchni azjatyckiej- wydane książki i poradniki kucharskie itp.. Musze przyznać że smak im wychodzi. Mi szczególnie zapadła w pamięć zupa z owoców morza (14 z karty). Warzywa i owoce morza lekko tylko muśnięte temperaturą, czuć każdy smak, konsystencje. Wyśmienite. Życzę powodzenia

Zamówiłam tak kilka dni temu trzy dania, jestem rozczarowana ich smakiem i wyglądem.
Kurczaka słodko-kwasniego nie dało się zjeść, był jedynie kwasny, mięso to same ścinki ze ścięgnami (było okropne) panierka rozmokła się w sosie i była jak z gumy, samego mięsa nie dało się zjesc bo było też bez smaku. To danie było po prostu niedobne.
Ryż z warzywami i jajkiem był smaczny ale OGROMNYM minusem była sól morksa w daniu która się nie rozpuściła i co drugi kęs rozgryzało się wielką grudkę soli - rozumiem jedna czy dwie grudki ale było tego pełno:/
Trzecie danie warzywa z kurczakiem i ryżem były przeciętne. A szkoda bo myślałam, że będę tam częstym gościem bo bardzo lubie taką kuchnie.

Wczoraj byłam w tej restauracji,jadłam sajgonki i krewetki.dania bardzo dobre,porcje dosyć duże.obsługa miła,jak dla mnie kuchnia na widoku to plus,wrócę tam jeszcze nie raz

~Iwona napisał(a): Wczoraj byłam w tej restauracji,jadłam sajgonki i krewetki.dania bardzo dobre,porcje dosyć duże.obsługa miła,jak dla mnie kuchnia na widoku to plus,wrócę tam jeszcze nie raz

Ta ;) i w nocy Cie natchnelo żeby odkopać temat i sie uzewnętrznić :p, spoko ;)

nie wiem nie byłam