Owszem , mają takie prawo , ale jeśli 100 telewizji mówi to samo , tym samym głosem , a jedna inaczej , to komu tu wierzyć ?. Jedzmy g ... , miliardy much na tej planecie nie mogą się przecież mylić , jak słusznie zauważył jeden z Bolecnautów :D :P

Nara :)

emem napisał(a): Odwolali warsztaty i tyle, tragedia sie nikomu nie stala.
Przeciez jesli ktos chce to moze sobie wynajac sale i warsztaty samemu zorganizowac.

Problem leży w tym, że odwołano nie z przyczyn obiektywnych albo na przykład braku chętnych, ale pod wyraźnym naciskiem minister edukacji.
W tym samym czasie tzw. organizacje gejowskie nie mają żadnego problemu, by uzyskać WSPARCIE ministerstwa w swoich działaniach.
Państwo opowiada się więc wyraźnie po stronie jednej grupy obywateli, odmawiając tego samego innej grupie. Tak nie może być.

Jezeli mialo to byc kosztem lekcji to decyzja o odwolaniu jest jak najbardziej prawidlowa i nie ma co nad tym decydowac. Dobrze, ze ministerstwo ogarnelo sie przed a nie po.
Jesli mialoby byc w ramach zajec dodatkowych, po lekcjach - no to prosze bardzo.

Ale propagowanie zboczeń i deprawacja nieletnich w czasie godzin lekcyjnych było i jest OK!

~ napisał(a): Ale propagowanie zboczeń i deprawacja nieletnich w czasie godzin lekcyjnych było i jest OK!

Mozesz podac jakies fakty, konkrety? O jakich zboczeniach mowa? Kto i kiedy to robil? Mam wrazenie, ze przeklejasz jakies ploteczki. KONKRETY poprosze!

Marcin POszukaj sobie w necie co to jest kler katolicki co to jest Legion chrystusa i nie pal głupa że nic nie wiesz ,na wojnie byłeś przez kilka lat?

Zmoderowano 18.02.2015 godz.15:34 - powód: zbędne cytowanie (moderator)

A i owszem. Rodzice wysyłali masowe protesty do ministerstwa w związku ze "szkoleniami" prowadzonymi w przedszkolach i szkołach przez rozmaite Pontony. I wtedy minister odpowiedziała (pisemnie!), że dyrektorzy placówek nie mają obowiązku uzyskiwania zgody rodziców na realizację ustalonego przez nich programu.
Teraz pod wydumanym pretekstem bliżej nieokreślonych nieprawidłowości w bliżej nieokreślonym liceum, minister pisze o obowiązku uzyskania zgody rodziców i wymienia konkretnie z imienia nazwę uczelni prowadzącej!bto chodzi o nieprawidłowości czy tę uczelnię?
To ewidentny atak na uczelnię i zastraszanie dyrektorów - nie ma nic wspólnego ani z "nieprawiwodłościami". Bo młodzież mogłaby się dowiedzieć w jaki sposób media reżimowe głównego ścieku robią z nich durniów

Zakładając temat chciałem dowiedzieć się,czy rzeczywiście na skutek interwencji MEN,odwołano w jednej ze szkół naszego miasta radiomaryjne prelekcje w godzinach lekcyjnych.Ciekawi mnie po prostu ,który z dyrektorów chciał zaserwować uczniom pranie mózgu zamiast nauki.
Dla jasności.Za naganne uważam również prelekcje zamiast lekcji na tematy które tu podnoszą "obrońcy moralności".Wszystko co nie mieści się w ramach zatwierdzonych programów winno być przekazywane poza godzinami lekcyjnymi.


PS .Ten (ta) co napisał(a) o propagowaniu na lekcjach zboczeń winna podac: jaka szkoła ,kiedy - sprawa jest dla prokuratora,albo piszący(a) do leczenia.