jeśli chcę zjeść dobrze i duzo to idę do Piramidy-jeszcze sie nie zawiodłem.

"Aniołek" powinien być kawiarnią z prawdziwego zdarzenia żeby można było pójść z dziećmi na lody czy jakiś deser, oczywiście można się napić kawy w każdym lokalu w rynku ale w klimacie schabowego z kapustą i kopytek a to nie o to chodzi. Aniołek ma swój klimat, a na dole było "piekiełko" z winem, teraz zrobili z niego garkuchnię. SZKODA.

~Agata napisał(a): "Aniołek" powinien być kawiarnią z prawdziwego zdarzenia żeby można było pójść z dziećmi na lody czy jakiś deser..

Plajta po pierwszym miesiącu! :)

Rozumiem doskonale pomysłodawczynię akcji. Uczucia, jakie mi towarzyszyły podczas oglądania tego programu to niesmak i zażenowanie tym, jak gwiazda poniża i upokarza ludzi. To był pierwszy odcinek tego programu w historii, jaki obejrzałam, bo pani z lokami zawsze działała na mnie wybitnie odpychająco i kiedy ją widzę na ekranie, to ona zawsze wrzeszczy albo czymś rzuca, a mnie ciśnienie tak skacze, że mój telewizor sam zmienia kanał. Ale tym razem się opanowałam i obejrzałam, tylko z powodu Bolesławca. I nigdy więcej tego programu nie obejrzę. Do tego ze zgrozą czytam, że gwiazda potraktowała panią Basię ŁAGODNIE w porównaniu do innych restauratorów z innych odcinków! Czemu to ma oglądalność? Bo Polacy lubią, jak Kalemu ukraść krowę, a najlepiej, jak jeszcze jakiś celebryta przed kamerą tę krowę wysadzi spektakularnie w powietrze, a już cudownie jest, jak po tym zakrwawiona część zadu krowy spadnie komuś na stolik. Stąd te hejty w necie, stąd te komentarze, że "komuś się należało". Nie wiem, jak wy, ale ja miałam wrażenie, że już od momentu pierwszych krzyków p. Gessler właścicielka Aniołka żałowała swojej decyzji o udziale w programie. Jestem za panią Anetą, nie chcę się godzić na takie traktowanie ludzi, jakie uskutecznia p. Gessler i nie chcę tego oglądać. I choćby p. Gessler miała rację merytorycznie co do braków Aniołka, to moja sympatia będzie po stronie właścicielki restauracji. Jeśli inni restauratorzy z miasta w tej upokarzającej sytuacji okazują pani Basi symboliczne wsparcie, to ja się im nisko kłaniam.

lokal do zamkniecia, temat też do zamkniecia

~Agata napisał(a):
"Aniołek" powinien być kawiarnią z prawdziwego zdarzenia żeby można było pójść z dziećmi na lody czy jakiś deser..


Plajta po pierwszym miesiącu! :)


A teraz to niby nie plajta?

Dlaczego nasz naród jest rządny ,,krwi'' złych emocji i brak zwykłego zrozumienia i bardziej pozytywnej chęci odbioru człowieka ?.
Nawet na przykładzie programu pt Nasz nowy dom który prowadzi Katarzyna Dowbor . No oczywiście muszą tam ostro ,,pojechać '' i zrugać budowlańca bo negatywne emocje muszą być . Polskie buractwo musi wyjść na przeciw . Nie dość ,że życie dzisiaj jest trudne to polak trzy,, gorzkie ziarenka do zupy komuś musi dołożyć ''. Ja dzisiaj już nie pytam dlaczego w naszym kraju jest jak jest . Bo z takiego podejścia do ludzi i złego nastawienia dobrego państwa nie ugotujemy .

Aniołek ma potencjał i chyba każdy to przyzna:jest klimat,super lokalizacja, pomieszczenia ustawne itd.Brak tak jednak jest osoby, która tchnęłaby zycie w ten lokal. Pani Basi potrzeba dobrego menagera, 2-3 kelnerki,porządnego kucharza (czytaj szefa kuchni!) i zajefajnego barmana,który rozkręci bar wprowadzając cudowne drinki itd.
Co do jedzenia to niech już bedzie ta pizza,zapiekanki i najlepiej jakieś żarełko z rusztu (grilla) do tego jakieś fajne desery i lokal sam sie obroni i znajdzie klientelę.
Tam potrzeba innej atmosfery i więcej usmiechu,bo do tej pory atmosfera tam wisielcza,żeby nie napisac grobowa:/