~Realista napisał(a): A ja nie polecam nikogo . Za te ceny które sobie wołają kup dobry aparat . Poproś znajomego lub znajomą i niech cyka i filmuje całe wesele . W Bolesławcu cenią się jak w wielkich miastach a tak naprawdę 80% "fotografów " to zapaleni amatorzy którzy nie posiadają żadnego wykształcenia czy kursów w tym kierunku . Jest taki trend, że jak ktoś ma kasę kupuje najdroższy sprzęt i rżnie artystę . Po pół roku dorabiania na lewo , zakłada zakład ,studio, punkt - fotografii ślubnej , dziecięcej i Bóg wie jeszcze jakiej ( dobrze że już się nie praktykuje fotografii pośmiertnej , bo na pewno jakiś sęp by się znalazł do tej specjalizacji.
Zdjęcia to pamiątka , a nie sztuka . Zainwestuj w aparat i upamiętniaj całe życie . Jak lubisz sztukę zleć namalowanie obrazu ślubnego itd.
Ja miałem fotografa na weselu i znajomy mi też cykał foty . Przy fotografie każdy sztywnieje , pozuje , robi miny . Kumpla zdjęcia są bardziej "życiowe " , naturalne .
Szkoda kasy na pseudo fotografa .
Jeżeli jednak zdecydujesz się na jakiegoś "artystę " , to dowiedz się czy ma opłacony haracz u księdza który będzie dawał ślub , bo jak nie to koszta przejdą na ciebie i cena "usługi " wzrośnie 200-300 zł. Książęta :P dokładnie znają cenniki poszczególnych artystów :>
Bełkot.
Same zdjęcia ślubne kosztują 1500 - 4000 zł (są oczywiście droższe i tańsze od tego pułapu firmy, ale pierwsze to ryzyko a drugie to wypas z wysokiej półki)
Za kwotę 4000 zł kupisz przyzwoity, używany i nadający się do ślubów aparat, ale bez obiektywu.
Znam w Bolesławcu co najmniej czterech fotografów "z papierami", mówię to o panach z dużym doświadczeniem i parających się także ślubami. Nie pisz zatem że generalnie nie mają wykształcenia.
"Rżnięcie artysty" to faktycznie dość powszechna strategia marketingowa w tej branży, ale w Bolesławcu raczej nikt aż tak się nie wygłupia. Fotografia ślubna to po prostu rzemiosło, o sztukę... może czasem zahaczać, ale ze sztuką wiele wspólnego nie ma.
Fakt, że miałeś fotografa na weselu i źle go wybrałeś, bo ludzie przy nim sztywnieli itd. a na dodatek nie jesteś z niego zadowolony.... obciąża nie tyle fotografa, co Ciebie. To Ty go wybrałeś : )
Zrobiłem trochę zdjęć ślubnych i w życiu żadnemu księdzu nie odpalałem jakiegokolwiek "haraczu" i nigdy żaden ksiądz nawet nie sugerował mi że chciałby dostać jakąkolwiek działkę.
Poza tym nie wyobrażam sobie, aby ktoś podnosił cenę usługi po podpisaniu umowy a tym bardziej po wykonaniu zlecenia.
Piszesz jakieś bzdury zupełnie nie wiedząc o czym piszesz albo sugerując się swoimi doświadczeniami z fotografami z których usług korzystałeś. No ale jeśli takich fotografów sobie wybierałeś do pracy to pozostaje mi współczuć.