Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Manilift zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Aktualizacja
8 maja 2017r. godz. 14:15, odsłon: 19747, Bolec.Info

Jak wilki zagryzły owce w Gromadce?

- To co zobaczyłam przekroczyło moje najśmielsze wyobrażenia - mówi dla Bolec.Info Powiatowy Lekarz Weterynarii
Owca rozszarpana przez wilki
Owca rozszarpana przez wilki (fot. czytelnik)

- Nasze straty sięgają ośmiu tysięcy złotych - mówi właściciel owiec, Mirosław Hubiak z Gromadki. - Dziś rano padła 21 owca, jedyna, która przeżyła atak wilków. 

Właściciele stada w sobotę po południu poszli napoić owce.
- Patrzymy... a one pozagryzane - mówi pan Mirosław, który stracił jedną szóstą stada. - Myśliwi zidentyfikowali, że to wilki. Jeden mówił, że widział trzy wilki w stadzie.

- To co zobaczyłam przekroczyło moje najśmielsze wyobrażenia - mówi dla Bolec.Info doktor Joanna Ligór-Tkacz, Powiatowy Lekarz Weterynarii, która została wezwana w niedzielę na miejsce zdarzenia. - Zobaczyłam stertę owiec, w różnych w wieku, młodych i dorosłych, wszystkie miały popodgryzane gardła. Część miała wygryzione narządy wewnętrzne, zjedzone jelita raz z zawartością, widać było sterczące kości pozbawione mięśni, kości kończyn i kości żebrowe. Ze względu na obszar zniszczeń wykluczyłam prawdopodobieństwo by były to zdziczałe psy, zbyt dużo owiec było zabitych i zjedzonych przez atakujące je zwierzęta.

Pastwisko, na którym pasły się owce znajduje się w północnej części wsi Gromadka i przylega do lasu. Jak mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii, nie jest ono zbyt dobrze zabezpieczone a często otwarta jest prowadząca na nie brama. Wilki nie miały zbyt trudnego zadania. Napadły owce prawdopodobnie 5 lub 6 maja. Nie wiadomo dlaczego nikt nie zorientował się wcześniej, że doszło do zdarzenia.

- To pastwiska były tyko częściowo zabezpieczone - mówi Joanna Ligur-Tkacz. - Była tam uchylona brama i siatka, przez obszar tego pastwiska często przejeżdżali rolnicy, to ogrodzenie nie mogło stanowić przeszkody dla wilków

- Mamy teren pogrodzony siatkami leśnymi na zwierzynę - mówi Mirosław Hubiak. - Ale to nie wystarczyło. Myślę, że to wilki rozwaliły bramę. Musimy się zastanowić co z tym robić, żeby sytuacja się nie powtórzyła.

Wilki w sumie zagryzły 21 owiec rzadkiej rasy wrzosówka. To niewielkie, jak na owce, zwierzęta o ciemnym ubarwieniu.

Choć Gromadka nie należy do Nadleśnictwa Bolesławiec, jego szef potwierdza, że to mogły być wilki.

- Wilki są cały czas w Borach Dolnośląskich, już od wielu lat i populacja chyba się ustabilizowała, w całych Borach jest ich pewnie ponad 50 - mówi nadleśniczy Arkadiusz Sudoł. - Do tej pory nie było jakichś stwierdzonych szkód w zwierzętach gospodarskich, poza jednym przypadkiem w Bolesławicach, gdzie wilki zagryzły parę lat temu kilka sztuk zwierząt.

Poszkodowani mogą liczyć na odszkodowanie, ale w tym celu muszą spełnić pewne warunki. 

- Zawsze w takich sytuacjach trzeba zadzwonić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu i koniecznie zostawić wszystkie zwierzęta na miejscu, niczego nie dotykać i nie zadeptywać śladów - mówi dla Bolec.Info doktor Sabina Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”. - Służby mają obowiązek dotrzeć bardzo szybko i ocenić sytuację, ślady pogryzień, żeby  ocenić sytuację. To, że myśliwy powiedział że to były wilki i że je gdzieś widział, nie jest podstawą do fachowej oceny, że to faktycznie wilki. 

Właściciele owiec Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska poinformowali dzisiaj a we wtorek fachowcy oszacują straty. Dopiero potem owce mają zostać zutylizowane.

Doktor Nowak twierdzi, że takie sytuacje jak w Gromadce mają miejsce właśnie wówczas, gdy zwierzęta są kiepsko strzeżone. 

- Takie rzeczy się dzieje, gdy owce nie są pilnowane - mówi Sabina Nowak. - Na pewno wokół tego pastwiska powinien być porządny pięciotaśmowy pastuch elektroniczny, dobrze by było żeby był też pies, najlepiej owczarek podhalański. Każdy kto hoduje większe stado owiec dostaje dopłaty z Unii Europejskiej a one są przeznaczone na to, żeby zwierzęta utrzymać i zabezpieczyć przed takimi zdarzeniami.

W kwietniu wilki zagryzły 10 owiec w pobliskim Przemkowie oddzielonym od Gromadki jedynie lasami. Oto informacja na ten temat:



Rocznie wilki zabijają w Polsce około 600 zwierząt gospodarskich. Szkody te sięgają 0,002% stanu krów i 0,06% stanu owiec w Polsce. Jak informuje Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”, niezmiernie ważne jest wprowadzanie na obszarach występowania wilków skutecznych metod ochrony inwentarza i zmodyfikowanych praktyk hodowlanych. Najczęściej atakowane przez wilki są owce, kozy i bydło, rzadziej natomiast psy i konie. Roczne łączne kwoty odszkodowań wypłacanych przez skarb państwa wynoszą od 200 do 400 tys. zł.

TUTAJ można znaleźć poradnik dotyczący ochrony zwierząt gospodarskich przed wilkami.

Zdjęcia z Gromadki:
Bolec.Info - zdjęcie

Bolec.Info - zdjęcie

Jak wilki zagryzły owce w Gromadce?

~~brodiaga niezalogowany
9 maja 2017r. o 1:02
~~ napisał(a): Smiejcie się smiejcie. Kwestia czasu kiedy zaatakują człowieka.
Na "kaczmarce" walają się poobgryzane kości oraz truchła jakiś dużych zwierząt. Nie jestem w stanie określić co to jest bo pozostały tylko fragmenty tkanki a chciałem się ulotnić jak najszybciej z tego terenu. Aż mnie ciarki przeszły jak o owcach przeczytałem i skojarzyłem fakty.


... a może to nie wilki, tylko pieski tego czirokeskiego szamana z kaczmarki?

Jak człowiek barana chce kupić coby był halal, to nima baranów. :(
Wilki miały łatwiznę....
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~- niezalogowany
9 maja 2017r. o 14:00
A może jeszcze misiów nam do lasów napuszczą? I wtedy... do odważnych las należy.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
15429
#piotrek2 nieaktywny
9 maja 2017r. o 14:03
[img=1494331383_wg7kvuj.jpg]
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Wilk niezalogowany
9 maja 2017r. o 17:50
Niedobre wilki!! Nie mogły zjeść szefa z mojej firmy tylko te biedne owce?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~klucznick niezalogowany
9 maja 2017r. o 18:23
Cześć jestem Śrutek, ostatnio ciągle o mnie mówią, jeżdżę po różnych miejscach i spotykam sporo ludzi. Teraz jestem zamknięty w takim bardzo przyjemnym i ciepłym miejscu, mam w końcu jedzonko, mam wodę, już mnie prawie nic nie boli. Nie rozumiem tylko dlaczego wszyscy mają takie smutne miny, patrząc na mnie...

Ostatnio nie było mi łatwo, to fakt, ale ja nie zamierzam się poddawać! To było tak... Przez chwilę, Hmm... Może dłuższą... Może kilka dni, może kilkanaście leżałem na trawie. Nikt mnie nie zauważał, miauczem, bałem się. Było strasznie, ale nikt mi nie pomógł. Coś bardzo mnie bolało. Nie wiem, dlaczego jakiś człowiek strzelał do mnie. Pamiętam, że uciekałem, biegłem tak szybko jak mogłem... Ale wtedy poczułem huk, poczułem okropny ból. Poczułem w moim ciele 6 śrutów. Potem była krew. Nikt nie zwracał na mnie uwagi.

Zacząłem tracić czucie w moich łapkach, upadłem na ziemię. Jadłem samą trawę. Bardzo mi nie smakowała, ale nie mogłem nigdzie się ruszyć. Leżałem i leżałem, próbowałem się podnieść i iść, ale nie dałem rady. Traciłem siły, moje kostki zaczęły wyglądać spod skóry. Jakaś Pani wreszcie mnie zobaczyła i od razu wzięła na ręce, bardzo się ucieszyłem! Zawiozła mnie do miejsca, gdzie było dużo innych zwierząt, dali mi jeść i pić, mogłem pospać w kocyku, wreszcie! Nadal nie umiałem się ruszyć. Wydawało mi się, że nie mam już tylnich łapek, że nie mogę zrobić już siku.

Odwracałem łebek, ale o dziwo ciągle miałem tylne łapki. Nie wiem, co się im stało, ale całe je umyłem, może teraz będą działać... Jakieś Panie ciągle do mnie przychodzą, dają mi dużo leków po których jest mi lepiej. Ostatnio powiedziały, że znowu będę chodzić! Super! Już nie mogę się doczekać! Chciałbym podziękować bardzo tej Pani, bo uratowała mi życie! Ja obiecuję być dobrym kotkiem, będę Cię człowieku kochał całym sercem, obiecuję! Pokażę Ci, że stanę znowu na moich łapkach! Tylko pomóż mi...

Panie martwią się, że nie uzbieramy tyle pieniędzy... Mówią, że potrzebuje bardzo dużo. Ja nie wiem, ile to jest, ale proszę Cię, człowieku, o każdy grosik. Będę się dzielnie starał znowu stanąć na łapki, proszę daj mi szanse, bo ja bardzo tego chcę. Mruczę już codziennie, żeby te miłe Panie nie martwiły się o mnie tak bardzo. Będzie dobrze, bo już czuję się o wiele lepiej! Proszę Cię, mój człowieku, tylko już nigdy mnie nie opuszczaj, bo bardzo się wtedy bałem...

Śrutek
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
9 maja 2017r. o 20:51
~~klucznick napisał(a): Cześć jestem Śrutek, ostatnio ciągle o mnie mówią, jeżdżę po różnych miejscach i spotykam sporo ludzi. Teraz jestem zamknięty w takim bardzo przyjemnym i ciepłym miejscu, mam w końcu jedzonko, mam wodę, już mnie prawie nic nie boli. Nie rozumiem tylko dlaczego wszyscy mają takie smutne miny, patrząc na mnie...

Ostatnio nie było mi łatwo, to fakt, ale ja nie zamierzam się poddawać! To było tak... Przez chwilę, Hmm... Może dłuższą... Może kilka dni, może kilkanaście leżałem na trawie. Nikt mnie nie zauważał, miauczem, bałem się. Było strasznie, ale nikt mi nie pomógł. Coś bardzo mnie bolało. Nie wiem, dlaczego jakiś człowiek strzelał do mnie. Pamiętam, że uciekałem, biegłem tak szybko jak mogłem... Ale wtedy poczułem huk, poczułem okropny ból. Poczułem w moim ciele 6 śrutów. Potem była krew. Nikt nie zwracał na mnie uwagi.

Zacząłem tracić czucie w moich łapkach, upadłem na ziemię. Jadłem samą trawę. Bardzo mi nie smakowała, ale nie mogłem nigdzie się ruszyć. Leżałem i leżałem, próbowałem się podnieść i iść, ale nie dałem rady. Traciłem siły, moje kostki zaczęły wyglądać spod skóry. Jakaś Pani wreszcie mnie zobaczyła i od razu wzięła na ręce, bardzo się ucieszyłem! Zawiozła mnie do miejsca, gdzie było dużo innych zwierząt, dali mi jeść i pić, mogłem pospać w kocyku, wreszcie! Nadal nie umiałem się ruszyć. Wydawało mi się, że nie mam już tylnich łapek, że nie mogę zrobić już siku.

Odwracałem łebek, ale o dziwo ciągle miałem tylne łapki. Nie wiem, co się im stało, ale całe je umyłem, może teraz będą działać... Jakieś Panie ciągle do mnie przychodzą, dają mi dużo leków po których jest mi lepiej. Ostatnio powiedziały, że znowu będę chodzić! Super! Już nie mogę się doczekać! Chciałbym podziękować bardzo tej Pani, bo uratowała mi życie! Ja obiecuję być dobrym kotkiem, będę Cię człowieku kochał całym sercem, obiecuję! Pokażę Ci, że stanę znowu na moich łapkach! Tylko pomóż mi...

Panie martwią się, że nie uzbieramy tyle pieniędzy... Mówią, że potrzebuje bardzo dużo. Ja nie wiem, ile to jest, ale proszę Cię, człowieku, o każdy grosik. Będę się dzielnie starał znowu stanąć na łapki, proszę daj mi szanse, bo ja bardzo tego chcę. Mruczę już codziennie, żeby te miłe Panie nie martwiły się o mnie tak bardzo. Będzie dobrze, bo już czuję się o wiele lepiej! Proszę Cię, mój człowieku, tylko już nigdy mnie nie opuszczaj, bo bardzo się wtedy bałem...

Śrutek



Tak klucznicku

zwierzęta czują, myślą, kochają, są zdolne do heroicznych poświęceń
dlatego też człowiek nazywa psa, kota.... swoim przyjacielem :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Ja niezalogowany
10 maja 2017r. o 0:18
Sally z Dr Quinn miał wilka za przyjaciela. Wilk też czuje i myśli.
Zabezpieczyć i ubezpieczyć stado. Podejść do hodowli profesjonalnie. Takie proste, ale jak mało polskie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~klucznick niezalogowany
10 maja 2017r. o 8:54
DP napisał(a):
~~klucznick napisał(a): Cześć jestem Śrutek, ostatnio ciągle o mnie mówią, jeżdżę po różnych miejscach i spotykam sporo ludzi. Teraz jestem zamknięty w takim bardzo przyjemnym i ciepłym miejscu, mam w końcu jedzonko, mam wodę, już mnie prawie nic nie boli. Nie rozumiem tylko dlaczego wszyscy mają takie smutne miny, patrząc na mnie...

Ostatnio nie było mi łatwo, to fakt, ale ja nie zamierzam się poddawać! To było tak... Przez chwilę, Hmm... Może dłuższą... Może kilka dni, może kilkanaście leżałem na trawie. Nikt mnie nie zauważał, miauczem, bałem się. Było strasznie, ale nikt mi nie pomógł. Coś bardzo mnie bolało. Nie wiem, dlaczego jakiś człowiek strzelał do mnie. Pamiętam, że uciekałem, biegłem tak szybko jak mogłem... Ale wtedy poczułem huk, poczułem okropny ból. Poczułem w moim ciele 6 śrutów. Potem była krew. Nikt nie zwracał na mnie uwagi.

Zacząłem tracić czucie w moich łapkach, upadłem na ziemię. Jadłem samą trawę. Bardzo mi nie smakowała, ale nie mogłem nigdzie się ruszyć. Leżałem i leżałem, próbowałem się podnieść i iść, ale nie dałem rady. Traciłem siły, moje kostki zaczęły wyglądać spod skóry. Jakaś Pani wreszcie mnie zobaczyła i od razu wzięła na ręce, bardzo się ucieszyłem! Zawiozła mnie do miejsca, gdzie było dużo innych zwierząt, dali mi jeść i pić, mogłem pospać w kocyku, wreszcie! Nadal nie umiałem się ruszyć. Wydawało mi się, że nie mam już tylnich łapek, że nie mogę zrobić już siku.

Odwracałem łebek, ale o dziwo ciągle miałem tylne łapki. Nie wiem, co się im stało, ale całe je umyłem, może teraz będą działać... Jakieś Panie ciągle do mnie przychodzą, dają mi dużo leków po których jest mi lepiej. Ostatnio powiedziały, że znowu będę chodzić! Super! Już nie mogę się doczekać! Chciałbym podziękować bardzo tej Pani, bo uratowała mi życie! Ja obiecuję być dobrym kotkiem, będę Cię człowieku kochał całym sercem, obiecuję! Pokażę Ci, że stanę znowu na moich łapkach! Tylko pomóż mi...

Panie martwią się, że nie uzbieramy tyle pieniędzy... Mówią, że potrzebuje bardzo dużo. Ja nie wiem, ile to jest, ale proszę Cię, człowieku, o każdy grosik. Będę się dzielnie starał znowu stanąć na łapki, proszę daj mi szanse, bo ja bardzo tego chcę. Mruczę już codziennie, żeby te miłe Panie nie martwiły się o mnie tak bardzo. Będzie dobrze, bo już czuję się o wiele lepiej! Proszę Cię, mój człowieku, tylko już nigdy mnie nie opuszczaj, bo bardzo się wtedy bałem...

Śrutek



Tak klucznicku

zwierzęta czują, myślą, kochają, są zdolne do heroicznych poświęceń
dlatego też człowiek nazywa psa, kota.... swoim przyjacielem :)
t y mi tego nie musisz tłumaczyć ,wytłumacz to podludziom którzy strzelaja do bezbronnych i często bezdomnych zwierząt ;(
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMA Manilift zaprasza