W Bolesławcu zawrzało. Dzięsiątki kobiet z miasta i regionu poparło apel Dolnośląskiego Kongresu Kobiet, który skierował do premiera Donalda Tuska list w sprawie przyszłości kompleksu energetycznego Turów i dramatycznego braku wsparcia dla subregionu jeleniogórskiego. Sygnatariuszki piszą wprost: „Zamknięto nam usta. Czas je otworzyć”.
To nie przypadek, że list trafił do mediów i premiera właśnie teraz. W 2025 roku zapadnie decyzja o przedłużeniu wsparcia w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) podczas negocjacji budżetowych Unii Europejskiej. Kobiety z Dolnego Śląska chcą mieć pewność, że ich głos zostanie usłyszany – zanim będzie za późno.
List, który trafił na biurko Prezesa Rady Ministrów, to mocny i emocjonalny apel o uznanie problemów regionu, który przez lata żył z węgla brunatnego – a dziś zmaga się z widmem kryzysu społeczno-gospodarczego.
- Już raz straciliśmy 1 miliard złotych z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. I naprawdę widzimy braki w inwestycjach z powodu nieobecności tych środków – alarmują autorki pisma.
W liście zwrócono uwagę, że brak konkretnego harmonogramu transformacji energetycznej regionu był jedną z przyczyn odrzucenia wcześniejszego wniosku o środki unijne.
- Zapewnienia, jakoby spalanie węgla brunatnego w elektrowni Turów miało trwać do 2044 roku, do dzisiaj skutecznie zamyka usta politykom różnych szczebli i barw politycznych – piszą kobiety, w tym liczne mieszkanki Bolesławca.
Apel skierowany do premiera to nie tylko krytyka poprzednich władz, ale także wezwanie do działania. Kobiety domagają się konkretów – realnego planu i środków na rozwój regionu, który ich zdaniem ma potencjał dużo większy niż tylko energetyka.
- Nasz region to nie tylko Turów. To wyjątkowa kraina domów przysłupowych, zabytków architektury pałacowej, uzdrowiskowej. To wszystko może runąć razem z upadkiem górnictwa, jeśli nie będzie realnego wsparcia.
W liście poruszono także mniej oczywisty, ale równie palący problem – strach mieszkańców. - W regionie trwa wielka zmowa milczenia i paraliżujący lęk, aby nie powtórzył się scenariusz wałbrzyski – czytamy.
Kobiety z Dolnego Śląska nie chcą już dłużej czekać na inicjatywę rządu. Chcą inwestycji, miejsc pracy, działań na rzecz turystyki, przedsiębiorczości i wsparcia społecznego – nie pustych deklaracji i politycznego przeciągania liny.
- Dlatego jeszcze raz – zwracamy się, aby Pan i nasz rząd nie tylko zawalczyły o FST dla Polski, ale aby dostrzegli państwo, że region kompleksu Turów jest aktywny, ma swoje wartości poza węglem, jednak potrzebuje wsparcia, którego została pozbawiony przez politykę PGE i poprzedniego rządu. Jako aktywne kobiety wiemy, że aktywne liderki potrafią zmienić bieg historii, że potrafią motywować ludzi do działania, do zmiany postawy na aktywną i optymistyczną.
- Liczymy, że Pan i Pański rząd podejmiecie pierwszy krok. Czas powiedzieć prawdę o przyszłości Turowa – i regionu – kończy się apel.
Pod listem z apelem podpisały się następujące kobiety:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).