3 listopada 2014r. godz. 13:01, odsłon: 16574, Kazimierz Marczewski
P.Roman - Jedno miasto, jeden gospodarz
Czy wielka nadzieja Bolesławca, kopalnia miedzi, wskutek wprowadzenia drakońskiego podatku legła w gruzach?
Piotr Roman kandydat na prezydenta Bolesławca (fot. Kazimierz Marczewski)
Kazimierz Marczewski - Gazeta i Portal Bolec.Info: Dzień dobry. Witam pana prezydenta w Redakcji Bolec.Info oraz na łamach Gazety i Portalu Bolec.Info.
Piotr Roman, prezydent Bolesławca, kandydat na prezydenta Bolesławca na kolejną kadencję: Dzień Dobry.
Panie prezydencie proszę przypomnieć wyborcom od ilu lat jest pan prezydentem Bolesławca.
Prezydentem jestem 12 lat, wcześniej byłem starostą bolesławieckim, wcześniej byłem przewodniczącym sejmiku województwa, jestem też podwójnym prezydentem, ponieważ społecznie pełnię funkcję prezydenta Euroregionu Nysa. Jestem też stypendystą rządu Stanów Zjednoczonych w ramach programu International Visitor Leadership Program.
Dwanaście lat zarządzania miastem to bardzo ciężka praca, stres i ciągła aktywność. Wielu naszych Czytelników zadaje sobie pytanie, czy pan się nie już „wypalił”?
Ja się na pewno „nie wypaliłem” wbrew opiniom niektórych pytających. Przypomnę tylko, że w Polsce są burmistrzowie i wójtowie, którzy rządzą po 30 lat i to z wielkim powodzeniem. Przykłady są nawet na naszym terenie. Dwunastoletni okres wynika z tego, że ja postanowiłem wystartować wtedy, gdy prezydenta, wójta i burmistrza zaczęto wybierać bezpośrednio. Zdecydowałem się wtedy świadomie, aby poprawić zarządzanie miastem. Zresztą proszę porównać programy wyborcze kandydatów, który jest bardziej twórczy i precyzyjny zarazem?
Skąd zatem ma pan kondycję do sprawowania tej funkcji?
Uprawiam sport, jeżdżę na rowerze, pływam na basenie.
No dobrze. Teraz może się pochwalić pan tym, co osiągnął w ciągu ostatnich czterech lat. Proszę powiedzieć też z czego jest pan niezadowolony.
Robimy co trzy lata badania społeczne, które są zamieszczane na naszej stronie i z tych badań wynika, że mieszkańcy Bolesławca najlepiej oceniają oddanie w tym okresie basenu Orka. To jest absolutny hit. Świadczy o tym też to, że rocznie basen odwiedza blisko 200 tys. osób. Na pewno z punktu widzenia przyszłości miasta ważny jest też znaczny wzrost liczby pracujących, podmiotów gospodarczych i spółek. Mam na to twarde dowody. Inaczej mówiąc rozwój gospodarczy naszego miasta jest oczywisty. Przyniosłem do redakcji mapę odzwierciedlającą aktualną stopę bezrobocia na Dolnym Śląsku i gdzie jasno widać, że powiat bolesławiecki i Bolesławiec wyszedł ze strukturalnego bezrobocia.
Wielu ludzi wyjechało zagranicę...
Do pracy zagranicą wyjeżdżają ludzie ze wszystkich miast, ze Zgorzelca, Lubania, ze Złotoryi, Lwówka Śląskiego. W Bolesławcu według GUSu stopa bezrobocia jest poniżej 7%. Jest to poziom niższy niż np. Legnicy, Zgorzelcu, w miastach, w których niedawno stopa bezrobocia była znacznie niższa niż Bolesławcu.
Czyli w Bolesławcu de facto nie ma bezrobocia, a mało tego to tutaj pracują mieszkańcy innych powiatów?
Bezrobocie wynika z niedostosowania systemu kształcenia w szkołach średnich do potrzeb rynku pracy. Rzeczywiście dużo ludzi przyjeżdża do nas do pracy np. Bader Polska zatrudnia 1800 osób, z czego tylko 500 osób to mieszkańcy Bolesławca. To oznacza, że firmy zlokalizowane w mieście dają pracę dla ludzi z całego regionu. Niech pan zobaczy, że w Bolesławcu znacznie wzrosła liczba osób zatrudnionych, mimo że ilość mieszkańców Bolesławca zmalała, tak jak w większości miast w Polsce.
Przyzna pan jednak, że w ciągu 12-letniej pana prezydentury ilość mieszkańców znacznie spadła, blisko o 15%.
Tak to prawda, ale my liczymy, że około 4 tys. osób wybudowało się i przeniosło do gmin w powiecie bolesławieckim. Przede wszystkim w Gminie Wiejskiej Bolesławiec: Kruszyn, Dobra, Bożejowice, Rakowice, Łaziska, czy np. w Kliczkowie. To są tzw. sypialnie Bolesławca.
A wynika to z tego, że w Bolesławcu jest brak uzbrojonych terenów pod budownictwo?
W ciągu ostatnich lat my sprzedaliśmy kilkaset działek. Jak pan się przejdzie w okolicy Śluzowej to zobaczy pan jak szybko i efektownie budowane są nowe osiedla To samo przy ulicy Piastów. Zobaczy pan las domów, który powstał, w tym pierwszy apartamentowiec. Do tego dochodzą budynki mieszkalne budowane przez prywatne firmy deweloperskie. TBS buduje dalszych 140 mieszkań przy ul. Gdańskiej i Staroszkolnej. Bolesławiec ma obszar tylko 22 km kwadratowych z tego duży procent stanowi zieleń w tym Rodzinne Ogrody Działkowe, płuca Bolesławca, nie planujemy tutaj nic budować.
Miasto Bolesławiec faktycznie potrzebuje terenów inwestycyjnych pod budownictwo. Jednym z rozwiązań jest połączenie się z Gminą Wiejską, lub wykorzystanie i odkupienie gruntów prywatnych. To jednak są bardzo duże wydatki.
Jak pan zaczął mówić o połączeniu z gminą Wiejską, to nasunął mi się inny temat. Pan w wyborach do samorządu ma trzy komitety wyborcze. Pan osobiście startuje do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, pana pracownicy, pana ludzie startują do Rady Powiatu i jest grupa ludzi z pana komitetu, która startuje do Rady Miasta. Kim pan chce być po tych wyborach, panie prezydencie? Czy pan chce być w Sejmiku, czy pan chce być prezydentem Bolesławca, a może chce pan być starostą?
Chcę być prezydentem Bolesławca i jestem popierany przez różne środowiska. To jest moje główne zadanie: zdobyć poparcie bolesławieckich wyborców. Podobnie jak prezydent Wrocławia, prezydent Lubina, burmistrz Polkowic, burmistrz Jawora, burmistrz Lwówka Śląskiego, wójt Zgorzelca, burmistrz Nowogrodźca, Mirska i wielu innych stoję również na czele listy do województwa z komitetu KWW Bezpartyjni Samorządowcy.
Wszyscy uznaliśmy, że jeżeli ordynacja wyborcza na to pozwala to stajemy na czele listy, żeby pokazać, że kandydujący do województwa i powiatu to są nasi ludzie, których popieramy. Jeżeli oczywiście zdobędzie się mandat radnego i wygra się wybory na prezydenta, wójta, burmistrza to mandat radnego automatycznie wygasa. Nam chodzi przede wszystkim oto, żeby środowiska samorządowe niezwiązane z żadną partią były również reprezentowane w Sejmiku. To jest kontynuacja pomysłu sprzed czterech lat, kiedy razem z prezydentem Wrocławia szliśmy do wyborów.
W skali kraju współpracujemy m.in. z prezydentami Poznania, Szczecina, Nowej Soli. Nasze działanie jest swoistym votum nieufności wobec nadmiernej ingerencji polskich partii politycznych w sprawy samorządu. Stąd nasze hasło: Stop partiom politycznym.
Jeżeli chodzi o powiat komitet pana i burmistrza Relicha wystawił mocną ekipę do powiatu. Jeżeli wygracie to starostą zostanie Robert Relich?
Nie, jak wygra wybory, w co wierzę, zostanie burmistrzem Nowogrodźca. My chcemy powiatu minimum.
Co to znaczy powiatu minimum?
My chcemy, aby skurczyły się pola konfliktu między powiatem, a miastem. I dlatego promujemy hasło: Jedno miasto, jeden gospodarz. Czyli proponujemy przekazać wszystkie drogi powiatowe i wojewódzkie do gmin, oczywiście z pieniędzmi. Inaczej mówiąc chodzi nam o to, aby gminy organizowały wszystko, co jest związane z drogami. Czyli aby była jasna odpowiedzialność – to wójt burmistrz prezydent odpowiadałby za wszystkie drogi z wyjątkiem dróg krajowych. Chcemy też, aby oświata miała jednego odpowiedzialnego gospodarza.
Kto ma przejąć oświatę?
Miasto – szkoły średnie i szkołę specjalną na terenie miasta. Wtedy miasto odpowiada za cały proces edukacyjny, od przedszkola do matury. Łatwiej też będzie wybudować nowe sale gimnastyczne dla mechanika i elektronika, czy też nową szkołę specjalną. Mam też poparcie oświatowej sekcji Solidarności.
Co wtedy będzie robił powiat?
Powiat będzie miał ograniczony zakres pracy i wtedy może zmieści się w nowej siedzibie. Wtedy mógłby sprzedać okrąglak.
Do powiatu z pana komitetu, jak mówi np. Prawo i Sprawiedliwość, startuje „partia dyrektorów” plus „partia urzędników” Ratusza - osoby bezpośrednio podległe panu np. wiceprezydent. Gdyby on się dostał do Rady Powiatu to nie będzie wiceprezydentem?
Cztery lata temu wiceprezydent Małkowski startował do powiatu i nikt nic nie mówił.
Ja zawsze traktowałem Prawo i Sprawiedliwość jako partię prawa. Jeżeli słyszę, że kandydat na prezydenta, chce pozbawić kogoś biernego prawa wyborczego, powołując się na kodeks etyczny, to ja protestuję, bo żaden kodeks tego nie zakazuje. Uważam, że w Radzie Powiatu powinni być ludzie kompetentni i doświadczeni. Dlatego wystawiamy najlepszych. Na przykład Józef Król jest liderem, czy Robert Relich, Tomasz Gabrysiak, Jan Kisiliczyk, Kornel Filipowicz i inni. Są to osoby bardzo doświadczone mające wiele wspólnego z powiatem. Czy to źle, że tacy ludzie pracujący w urzędzie kandydują do powiatu?
Zarzut jest inny panie prezydencie. Jeżeli ktoś z innej partii, konkurent w wyborach, przychodzi coś załatwić do Urzędu to może być potraktowany jako konkurent polityczny.
Czy to ma znaczyć, że np. pan Józef Król sprzeda mu gorszą wodę a pani Lijewska nie wpuści go do kina?
Trzeba umieć to rozdzielić. To ludzie wybiorą spośród całej palety kandydatów. Mam nadzieję, że wybiorą najlepszych. W żadnym demokratycznym kraju europejskim nie ma tego typu zakazów.
My chcemy ograniczyć Zarząd Powiatu. Po co tam jest pięć osób? Wystarczą trzy. My chcemy, aby na posiedzeniach Zarządu Powiatu raz w miesiącu uczestniczyli wszyscy wójtowie z powiatu. Chodzi o to, żeby pewne rzeczy ustalać wspólnie.
Czy zna Pan strategię rozwoju w Bolesławcu służby zdrowia? Ja nie znam takiego dokumentu, a mamy dwa szpitale i hospicjum. Tragedią szpitala wojewódzkiego jest likwidacja neurologii, do czego przyczynił się szpital powiatowy.
Władze powiatu doprowadziły do tego, że neurologia zniknęła ze szpitala wojewódzkiego, część została w szpitalu powiatowym, reszta przeszła do Lubania. Straciliśmy neurologię, straciliśmy miejsca pracy. Niektóre panie są teraz zatrudnione w Popielówku, w prywatnej firmie. Wszyscy wójtowie i burmistrzowie z powiatu byli przeciwni tej decyzji.
Moim zdaniem trzeba usiąść razem. Wójtowie, burmistrz, prezydent Bolesławca, starosta i ustalić kto za co odpowiada, bo jest tak, że szpitale sąsiednie uciekają nam. Szpital w Zgorzelcu znacznie szybciej się rozwija. Moim zdaniem ktoś o cechach takich jak Krzysztof Konopka, nasz kandydat do Rady Powiatu, byłby bardzo dobrym menadżerem szpitala powiatowego. Powiat lubański przejął całe zadłużenie szpitala w Lubaniu (44 mln. zł.).
Szpital został przekształcony w spółkę prawa handlowego po to aby uzyskać 18 milionów złotych pomocy rządowej. Komercjalizacja wcale nie oznaczała prywatyzacji. Powiat lubański wciąż jest stuprocentowym właścicielem szpitala i nawet nie mówi się o prywatyzacji. A w szpitalu są nowe inwestycje znacznie szybciej realizowane niż oddział zakaźny czy SOR.
Dlaczego nie sprywatyzowano szpitala w Bolesławcu i jakie ma ten szpital zadłużenie?
Nigdy nie było pomysłu na prywatyzację. Była szansa komercjalizacji szpitala w celu jego oddłużenia. Moim zdaniem ta szansa wciąż jest. Uważam, że powiat powinien przejąć dług szpitala i następnie go spłacić w miarę możliwości korzystając z pomocy rządowej, jaka jeszcze może się pojawić. Czyli powtórzyć to, co zrobił powiat lubański w ostatnich latach. Są szpitale,które idą dużo szybciej do przodu a to dzięki ich oddłużeniu.
Przez ostatnich pięć minut totalnie pan skrytykował powiat. Czy pan jest przeciwko powiatom?
Generalnie uważam, że powiaty w tej formie i z tymi pieniędzmi i kompetencjami są niepotrzebne, ale skoro są to trzeba zrobić wszystko, aby zarządzane były dobrze.
Czyli strategicznym pana celem to, żeby ten powiat zniknął?
Nie, ja nie jestem taki mocny. Ale jeżeli możemy przekształcić szpital w spółkę prawa handlowego, aby go oddłużyć, bez zmiany właściciela, to zróbmy to. Pan wie przecież na czym polega zarządzanie w spółce? Takie dobre przykłady są w Lubaniu i we Lwówku. Usiądźmy do stołu i porozmawiajmy. Jest kilka wariantów na dobry szpital. Wariant zgorzelecki, lubański czy lubiński.
Kto byłby udziałowcem spółki? Miasto, gminy?
A po co? Powiat 100% udziałów. Tu chodzi o lepsze zarządzanie. Słyszałem, że SLD i PiS są przeciwne komercjalizacji. Nie rozumiem tego, tu chodzi przecież o to, aby szpital był lepiej zarządzany, tak jak normalne przedsiębiorstwo. Nie zmienimy właściciela, zmienimy na lepszy, bardziej efektywny sposób zarządzania.
A inne sprawy dotyczące powiatu?
b>
W czasach Internetu większość spraw powinna być załatwiana elektronicznie.
Czy jest potrzebny przyjazd w każdej sprawie do urzędu powiatowego, czy nie można załatwić niektórych spraw w urzędzie danej gminy bądź przez Internet?
Panie prezydencie, cały czas mówi pan o powiecie, przecież jest pan prezydentem miasta, wróćmy więc do miasta. Dlaczego spółek miejskich cały czas przybywa? Co pan na ten temat może powiedzieć?,
Nie podzielam tej opinii. Nic takiego się nie dzieje. Liczba spółek się zmniejsza – zniknął Miejski Zakład Rehabilitacji, znika Fundusz Poręczeń Kredytowych, damy ogłoszenie o sprzedaży udziałów w telewizji.
Nie powstanie nowa spółka zarządzająca basenami przy ul. Jeleniogórskiej?
Nie, nie powstanie. Nie ma takich planów, zapewniam pana.
Czy chciałby pan łączyć spółki pokrewne miasta i powiatu?
To nie wchodzi w rachubę. Jedna z pierwszych decyzji nowego zarządu powiatowej spółki PKS to ogłoszenie przetargu o sprzedaży dworca. To znaczy, że w tej spółce coś złego się dzieje, co przyznał pan starosta na ostatniej sesji rady powiatu. Na szczęście przetarg o sprzedaży dworca został unieważniony. Zgodnie z ustawą i zaleceniami NIK, przewozami na terenie powiatu nie może zajmować się gmina tylko powiat, więc połączenie PKS z MZK jest niemożliwe i byłoby wytknięte w czasie pierwszej lepszej kontroli. Nie ma takiego pomysłu, to jest tak jakby pan mieszał herbatę bez cukru i chciałby pan, żeby po tym mieszaniu była słodsza.
A może można połączyć Zarząd Dróg Powiatowych i MZGK?
To też jest niemożliwe, przecież spółka MZGK głównie zajmuje się odpadami i cmentarzem. Zarząd Dróg Powiatowych musiałby być zlikwidowany, podobnie pomysł połączenia MZGM i TBS wymagałby likwidacji MZGM. Przejęcie zarządzania wspólnotami przez TBS wynikało z zaleceń pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli.
Może chodziło tutaj o odśnieżanie?
Może, ale świadczy o tym, że kandydat w wyborach mający ten pomysł nie zna zakresu działań obu instytucji. Zresztą lepsza jest realizacja hasła JEDNO MIASTO JEDEN GOSPODARZ, czyli przekazanie wszystkich dróg jednemu odpowiedzialnemu. Wówczas pracownicy Zarządu Dróg przeszliby do naszej spółki MZGK.
Panie prezydencie, może wreszcie porozmawiamy o Bolesławcu. Załóżmy, że wygra pan wybory i zostanie pan ponownie prezydentem Bolesławca. Czy ma pan wizję, strategię na kolejne cztery lata? Jaki ma pan pomysł, aby zahamować wyludnianie Bolesławca? I jakie główne inwestycje pan przeprowadzi?
Z całej Polski wyjeżdżają ludzie, trudno, żeby rzecz nie dotykała Bolesławca. Generalnie nie jest tak źle, jeżeli przyjmiemy, że kilka tysięcy ludzi osiedliło się koło Bolesławca. Aby zachęcić ludzi do osiedlania się w Bolesławcu obniżyliśmy do zera podatek od nieruchomości. Wyludnianie, emigracja zarobkowa to jest największy dramat w Polsce.
Kilka milionów ludzi zamiast budować PKB w Polsce robi to w Anglii i innych krajach. Najbardziej w Polsce wyludnia Łódź, a znacznie mniejsza migracja jest w powiecie lubińskim i polkowickim, dlatego, że tam ludzie zarabiają kilka razy więcej niż gdzie indziej. To, co zatrzymuje mieszkańców to praca i wysokie wynagrodzenie. Czy pan wie, że prezes KGHM powiedział w wywiadzie prasowym, że uruchomienie kopalni miedzi w Bolesławcu jest nieopłacalne, ze względu na bardzo wysoki podatek od wydobycia nałożony przez rząd w ubiegłym roku?
Mówiono o tym na konwencji lokalnego Prawa i Sprawiedliwość. Ale co pan chciał mi przez to powiedzieć?
W liście-ulotce marszałka Przybylskiego do wszystkich mieszkańców powiatu jest napisane, że wydobycie na Konradzie zostanie wznowione. A prezes KGHM mówi, że jest to niemożliwe, bo nieopłacalne - przez nowy podatek. To powoduje, że wielka nadzieja Bolesławca kopalnia miedzi, wskutek wprowadzenia drakońskiego podatku legła w gruzach.
Chyba, że nowy rząd uzna kwoty przeznaczone na inwestycje w Polsce, tu pod Bolesławcem za zwolnione z tego antyrozwojowego podatku. Takie rozwiązania stosuje się w wielu krajach i przynoszą one docelowo większe wpływy z podatków z nowej inwestycji.
Znowu wina Tuska?
Niech pan nie żartuje, prezes KGHM Herbert Wirth mówi, że żadna inwestycja górnicza w Polsce nie jest opłacalna ze względu na ten podatek. Wg niektórych kombinat wyprowadził już 10 mld zł do Chile i Kanady, zamiast inwestować je w Polsce m.in. po to, aby ludzie stąd nie wyjeżdżali. Moim zdaniem rząd polski zarzyna najbogatsze przedsiębiorstwo obciążając je wysokimi podatkami.
Proszę powiedzieć jednak coś o tych czterech latach w Bolesławcu.
Bolesławiec w nowej perspektywie obywatelskiej to moje nowe hasło. My wiemy, że to są ostatnie lata dla Polski, dla Bolesławca, wielkich pieniędzy z Unii Europejskich. Polska, Bolesławiec ma ostatnią szanse na znaczny rozwój i postęp. Jeśli tak, to musimy się do tego przygotować.
Opracowaliśmy 24 projekty inwestycyjne i złożyliśmy je do wojewódzkiej ewidencji projektów. To duże projekty, ale nie będzie to Centrum Przesiadkowe kosztujące 100 mln. zł. Ono będzie kosztowało 19 mln, w tym z budżetu tylko około 3 mln. Mamy pomysł na remont stadionu, basenów odkrytych, budowę nowoczesnej biblioteki a właściwie multimedialnej skarbnicy informacji. Bolesławiec jak każde miasto w Polsce potrzebuje kapitału.
Trzeba ściągać inwestorów?
Tak, oczywiście, ale przedsiębiorcom i tym nowym a jeszcze bardziej tym, którzy już tu są, trzeba pomóc. Celem musi być przede wszystkim skuteczniejsze pozyskiwanie dla nich pieniędzy z Unii, w formie dotacji i nisko oprocentowanych kredytów . Będziemy pomagać w napisaniu dobrych aplikacji. Będziemy wspierać pomysł utworzenia banku regionalnego i funduszu pożyczkowego dla firm.
Może za wysoki jest podatek od nieruchomości?
Badania przeprowadzone w Polsce wykazują, że wysokość tego podatku nie ma najważniejszego znaczenia dla przedsiębiorców. Są inne ważniejsze elementy, np. koszty pracy, daniny typu podatek od kopalin, wysoki VAT itd. itd. To hamuje rozwój przedsiębiorczości.
Gdyby, tak jak pan mówi, bardzo duży był wpływ podatku od nieruchomości, nie mielibyśmy wzrostu ilości zatrudnionych, wzrostu spółek prawa handlowego, wzrostu ilości podmiotów gospodarczych. Jeśli mielibyśmy radykalnie obniżyć ten podatek, to musielibyśmy obniżyć go np. dla hipermarketów, bo nie można go różnicować. Ale przypomnę, że kolejny rok nie podwyższamy tego podatku i zamrażamy jego wysokość.
Na konwencji PiS w Jeleniej Górze kandydat PiS do Sejmiku Tadeusz Lewandowski jako przykład dobrego zarządzania podaje Bolesławiec. Zastanawiające jest to, że PiS jeleniogórski to widzi, a PiS bolesławiecki nie.
.
Co pan powie o swoich kontrkandydatach?
Żenujące jest to, że niektórzy mówią nieprawdę. I wiedzą o tym. Kandydat mówi o 100 mln na Centrum Przesiadkowe, potem w rozmowie z innym dziennikarzem słyszy, że jest to 19 milionów a on uparcie dalej powtarza, że 100 milionów. Jakoś tak dziwnie się zablokował na tej kwocie. To jest nieuczciwe. Mam wrażenie, że niektórzy kandydaci nie zawsze wiedzą o czym mówią. Nasz projekt może być projektem flagowym i możemy dostać pieniądze z programu Polska- Saksonia, i wtedy dostaniemy 85% dofinansowania – czyli wówczas z budżetu niecałe 3 miliony – dofinansowanie 16 mln złotych.
Niech pan powie wreszcie coś o planach inwestycyjnych dla Bolesławca.
My wiemy, że w Bolesławcu jest dużo do zrobienia, ale musimy być elastyczni i robić w takiej kolejności, aby dostać jak największe dofinansowanie zewnętrzne, bo wtedy można zrobić więcej. Jak już wcześniej mówiłem, mamy zgłoszone 24 projekty inwestycyjne oczekujące ewentualnego dofinansowania. Pełny wykaz jest na stronach urzędu . Jeżeli chodzi o powiat to jest to budowa szkoły specjalnej, i nowych sali gimnastycznych.
Uważamy, że trzeba wybudować nowe skrzydło szpitala powiatowego i to trzeba robić szybko, bo w 2016 roku mogą nam zamknąć blok operacyjny. Dla szkoły mechanicznej należy wybudować halę sportową z widownią na 1000 miejsc. Na pewno jest potrzebna sala dla elektronika.
No dobrze. Znowu wrócił pan sprytnie do szkół powiatowych, do powiatu.
Tak, ale ja liczę, że wszystkie szkoły będą miały jednego gospodarza. No to muszę już o nich myśleć. Mogę powiedzieć, że sala dla mechanika powinna być salą widowiskową na 1000 miejsc. Gdzie zbudować? Obok dworca PKS. Ten dworzec za kilka lat będzie niepotrzebny, bo zrobimy Centrum Przesiadkowe po obu stronach dworca PKP.
Jak jesteśmy przy dworcu to zapytam pana o tak zwany „trójkąt bermudzki”. To jest najgorsza wizytówka Bolesławca, parking na błocie, krzaki, toalety zewnętrzne, inaczej mówić smród, bród i ubóstwo. Tu jest też dworzec dla prywatnych busów.
Tam jest dworzec tylko dlatego, że spółka powiatowa nie chciała ODPŁATNIE wpuścić przewoźników prywatnych na dworzec PKS. Więc oni znaleźli sobie miejsce i dogadali się z użytkownikiem wieczystym placu. Sam plac ma prywatnego użytkownika, który zapowiada, że już niedługo plac zabuduje.
No dobrze, ale co zrobić, żeby ten „syf” zniknął?
Trzeba zrobić wszystko, aby prywatne firmy miały gdzie zatrzymywać swoje pojazdy, najlepiej oczywiście, aby korzystały z obecnego dworca PKS. Prywatni przewoźnicy chcieli za to zapłacić, ale prezes PKS chciał trzy razy więcej, a powiat nie interweniował chociaż to jego spółka. To jest kompromitacja powiatu, w jakich warunkach tam na tym placu młodzież czeka na autobusy.
To jest moim zdaniem kompromitacja, nie tylko jak dla powiatu jak pan mówi, ale także dla miasta też. To przecież wizytówka miasta.
Dla miasta też, dlatego chcę wygrać w powiecie, aby to wszystko naprawić. Bo jak wygram w powiecie to - gwarantuję panu - że dworzec PKS nie zostanie sprzedany do czasu aż nie wybudujemy Centrum Przesiadkowego i na ten dworzec będzie mógł wjechać każdy przewoźnik komunikacyjny za drobną opłatą zaakceptowaną przez obie strony.
Czyli powiat jest pana priorytetem?
Priorytetem jest miasto, ale chcemy wykorzystać wspólnie potencjał korzystając z połączenia sił i uproszczenia odpowiedzialności. Ja dobrze oceniam największe projekty powiatowe, budowę nowej siedziby i remont teatru. Dla nas najważniejszy jednak jest szpital, drogi i chodniki. Teatr my zrobilibyśmy w całości ze środków zewnętrznych, a nie z budżetu powiatu. Taka szansa istniała - proponowaliśmy to powiatowi, ale warunek był jeden: musielibyśmy ten teatr przejąć a po remoncie oddać. Na co oni się nie zgodzili.
Wróćmy jednak do miasta.
No dobrze, chcemy rozszerzyć strefy bezpłatnego internetu, chcemy od 2018 roku wprowadzić bezpłatną komunikację autobusową, wykonać magistralę rowerową Grodziec, Bolesławiec, Kliczków, być może połączymy drogi rowerowe z Lwówkiem i Czechami, obiecujemy zamrożenie cen segregowanych śmieci, podłączenie rynku do ciepłowni miejskiej. W programie mamy też m.in.: zakończenie wszystkich trwających inwestycji, w tym zbiornik retencyjny, remont SPA z basenem przy ul. Zgorzeleckiej.
Budowę mieszkań przy ul. Gdańskiej i ul. Staroszkolnej; remonty i budowy kolejnych dróg i chodników; budowę nowych ścieżek rowerowych, w tym ciągu komunikacyjnego przy ul. Kościuszki.
Remonty kolejnych podwórek; modernizację i budowę nowych obiektów sportowych, w tym baseny odkryte, stadion miejski, kompleksy boisk; budowę dróg do nowych osiedli mieszkaniowych; wspieranie inicjatyw gospodarczych poprzez fundusz pożyczkowy i powstanie banku regionalnego; pozyskiwanie nowych inwestorów – więcej miejsc pracy; wspieranie przedsiębiorców w skutecznym pozyskiwaniu funduszy UE; budowę nowoczesnej multimedialnej biblioteki; zagospodarowanie nabrzeży Bobru; kolejny etap rewitalizacji miasta.
No ale, chcąc realizować te inwestycje miasto dalej będzie się zadłużać.
Miasto nie jest zbytnio zadłużone, schodzimy szybko z zadłużenia, które wynikało głównie z konieczności pozyskiwania środków europejskich. To, co mówią na temat zadłużenia niektórzy kandydaci jest nieprawdą i wynika z braku wiedzy ekonomicznej. Spłaciliśmy w dwa lata 14 mln złotych. W przyszłym roku spłacimy następne 6 mln, nie zaciągając nowych zobowiązań. Tak wynika z budżetu na 2014. Mamy bardzo bezpieczne zadłużenie.
Jeden z kandydatów chce być prezydentem dialogu, czy pan takim prezydentem nie jest?
Kandydat ten był wiceprezydentem w ciągu niecałej kadencji 2006 – 2010. Był odpowiedzialny za rozwiązanie konfliktu w MOPSie, za rozwiązanie konfliktu w MOSiRze. Tam dialog mu nie wyszedł. Odpowiadał również za wprowadzenie elektronicznego naboru do przedszkoli i tego też nie zrobił. Dzisiaj mówi o braku konsultacji. Punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia?
Każdego dnia konsultuję się z ludźmi, bo chodzę po mieście, rozmawiam ze stowarzyszeniami i innymi mniej sformalizowanymi inicjatywami obywatelskimi.
W poniedziałki przyjąłem i rozmawiałem z blisko 9 tys. mieszkańców. Każdy może wejść na stronę internetową urzędu i zobaczyć co robimy, mieszkańcy nam wskazują co powinniśmy robić. My ich opinie bierzemy na poważnie. Jako jedyni w powiecie transmitujemy sesje Rady Miasta Po wyborach zamierzamy się zająć wprowadzenia tzw. budżetu obywatelskiego, zresztą zapowiadaliśmy to już wiele miesięcy temu.
Jeden z kandydatów zaproponował, żeby kandydaci na prezydenta zaprezentowali się w debacie. Czy pan jest za taką debatą?
Tak oczywiście, ale w II turze wyborów, jestem do takiej debaty gotowy.
Na koniec naszego wywiadu, co by pan chciał powiedzieć mieszkańcom Bolesławca?
Ja bardzo lubię powiedzenie słynnego hokeisty Gretzky’ego: nie sztuką jest być tam, gdzie jest krążek, ale sztuką jest być tam, gdzie krążek za chwilę będzie. Mam wrażenie, że niektórzy kandydaci nie są nawet tam, gdzie krążek się znajduje, bo posługują się fałszywymi informacjami.
A na poważnie.
Nowa perspektywa europejska to ostatnia szansa na przyspieszenie rozwoju miasta, powiatu, województwa. Jesteśmy pewni, że mieszkańcy o tym wiedzą i rozumieją i będą głosować na tych kandydatów, którzy już się sprawdzili i są najlepsi. Poprzez te środki finansowe nasze miasto znacznie przyspieszyło ten rozwój.
Czesi mówią, że dobre piwo można bardzo łatwo zepsuć, ale złego piwa nie można naprawić. Bolesławiec według mnie to jest takie dobre piwo z tego przysłowia i nie pozwólmy go zepsuć.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
P.Roman - Jedno miasto, jeden gospodarz
skorn 4 listopada 2016r. o 17:32
Oczywiście miasto powinno mieć jednego gospodarza zamiast dwóch urzędów, które zamiast działać na rzecz mieszkańców, to konkurują za sobą i rzucaja sobie kłody pod nogi.
skorn napisał(a): Oczywiście miasto powinno mieć jednego gospodarza zamiast dwóch urzędów, które zamiast działać na rzecz mieszkańców, to konkurują za sobą i rzucaja sobie kłody pod nogi.
~Podejrzane niezalogowany 5 listopada 2016r. o 20:33
~ napisał(a):
skorn napisał(a): Oczywiście miasto powinno mieć jednego gospodarza zamiast dwóch urzędów, które zamiast działać na rzecz mieszkańców, to konkurują za sobą i rzucaja sobie kłody pod nogi.
Dlatego teraz się zmieni na lepsze.
Dlatego podejrzane jest, że Kwaśniewski na to się zgodził, bo przecież zawsze prze Romanem przestrzegał i nie chciał tego modelu. To do niego nie podobne. Dziwne to wszystko, tym bardziej że nikt nie słyszał jego woli a tylko było jego pismo.
skorn napisał(a): Oczywiście miasto powinno mieć jednego gospodarza zamiast dwóch urzędów, które zamiast działać na rzecz mieszkańców, to konkurują za sobą i rzucaja sobie kłody pod nogi.
Dlatego teraz się zmieni na lepsze.
Nie wiadomo. Poza tym wołabym innego gospodarza, kogoś nowego, ze świeżymi pomysłami.
Też tak uważam. Roman tkwi w koleinach powtarzalnych, spranych, przewidywalnych decyzji. Potrzebne jest nowe otwarcie na miasto, kulturę, wizję za 20 lat.Potrzebny jest młody 30-40 letni człowiek, nieskażony urzędniczą, starczą rutyną.Potrzebna jest kadencyjność w urzędach, co zapowiada PIS na wiosnę. Wtedy powiemy panu Piotru Romanu Good bye
PO słono zapłaci za ten pakt z ... Romanem. Ale w sumie to PO już w Bc nie ma, jest tylko paru kolesi - funkcjonariuszy, którzy sądzą, że układając się z Romanem utrzymają stołki... Kilku może i utrzyma ale niezbyt długo, reszta pomniejszych będzie sukcesywnie eliminowana. I tak właśnie tzw. liderzy PO na łożu śmierci olali ludzi Platformy. PO już nie ma, jest Roman Roman Roman. Brawa dla PO.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!