~~Palenie to "wstretny"nałóg napisał(a): Z reguły palacze są egoistami.
Trują siebie i otoczenie.
Śmierdzą, śmierdzi ich ubranie. Śmieca. Wyrzucają pety gdzie popadnie. Nawet z okna samochodu w centum miasta gdy stoja na światłach.
W samym dymie tytoniowym jest 3 tys. związków rakotwórczych.
Takie osoby są zakompleksione, znerwicowane częściej chorują. Zatrudniając takiego ponosi się wyższe koszty. Idąc za takim na ulicy jesteś zmuszony wdychac truciznę.
Jestem zdania, że za leki, sanatoria, opieke zdrowotna itd. powinni płacić bez zniżek.
Kiedyś lekarz kardiolog powiedział, że daje jedno ostrzeżenie, jak pali dalej - to przestaje go leczyć. I bardzo słusznie!
Jak takiego palacza zapytasz czy chcesz być chory czy zdrowy? -
to tylko potrafi "wybaluszyc" oczy.
Trzeba być kompletnym d....em aby temu ulegać i jeszcze za to płacić okradając rodzinę! Nie mówiąc o chorobach, które "funduja" swoim nowonarodzonym dzieciom.
tfu błeeeee na palacza smród