Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Rząd zniósł obowiązek szkolny dla 6-latków
13926
qwax_
5 stycznia 2016r. o 11:14
emem napisał(a): qwax - tym bardziej, jezeli polski system edukacji jest obecnie lepszy niz brytyjski, to jaki jest sens rozmontowywania reformy i likwidowania gimnazjow. Chyba tylko taki, zeby poziom nauczania obnizyc :)

Polski system jest lepszy niz angieleski (jeszcze), ale dużo gorszy niz jeszcze kilkanaście lat temu (a to z kolei wina wszystkich "reform" edukacji)
[img=1451988488_7epnkyz.jpg]

http://wasz.styl.pl/wizytowka-moniska11/artykuly/kultura/news-naga-prawda-o-edukacji-w-wielkiej-brytanii,nId,937350
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/niski-poziom-wiedzy-absolwentow-w-uk/mn7kd
emem napisał(a):
Swoja droga, jezeli w UK jest az tak zle, to dlaczego tylu Polakow chce jechac tam na studia ;-) Otoz odpowiem - dlatego, ze uniwersytety na wyspach ksztalca w sposob praktyczny, a nie teoretyczny.

Wiecej:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/coraz-wiecej-polskich-studentow-ksztalci-sie-za-granica,511254.html

TfuFałEn to mistrzowie propagandy i fakt ucieczki tysiecy młodych ludzi z Polski przedstawili jako "Sukces", a ty sie na to złapałeś!
Odpowiadam: dlatego, że tam mieszka i pracuje setki tysiecy młodych Polaków. To co oni mają robic po zakończeniu pracy na zmywaku? Dlatego ci, co maja troche oleju w głowie wykorzystuja pobyt na wyspach na swoja edukację (część z nich nie ma zreszta zamiaru wracać do Polski). Druga sprawa, to gdzie oni niby maja studiować? W Zielonej Górze?

PS.
Co sie z tało z moim poprzednim postem? Cenzura?

„Historię piszą zwycięzcy” - dlatego od 200 lat nie znamy polskiej historii. ***** ***
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
5 stycznia 2016r. o 15:04
~ napisał(a): Ja jestem rodzicem 6-latka, który w pierwszej klasie radzi sobie bardzo dobrze, ale wiem, że większość dzieci w jego klasie rzeczywiście jest nie jest emocjonalnie przygotowana do rozpoczęcia nauki w tym wieku i zamiast skorzystać, po prostu przeszkadza innym na lekcjach.


Też jestem mama 6latka, który sobie calkiem dobrze radzi. W jego mieszanej klasie 6latki dobrze sobie radzą we wrześniu były niewielkie problemy a teraz jest ok :-) ponoć 7latki maja więcej problemów niż 6latki co w sumie wydaje się być dziwne ;-)
Ze swojego doświadczenia szkolnego pamiętam że było sporo moich rówieśników 7latkow które przeszkadzały na lekcji ;-) a w wyższych klasach nawet starsze dzieci te co rok powtarzały te to przeszkadzały hi hi to chyba jednak nie było uzależnione od wieku tylko możliwości :P
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
1
emem
5 stycznia 2016r. o 15:13
qwax_ napisał(a): ...(ciach mema)...


No widzisz, Twoja wiedza bazuje na memach, a moja na konkretnych zrodlach i doswiadczeniu.
Studiowalem na polskich i zagranicznych uczelniach i widzialem roznice w podejsciu i wymaganiach to jedno.

Drugie: http://wyborcza.pl/1,76842,15064902,Polscy_uczniowie_w_swiatowej_czolowce__Sa_wyniki_badania.html

Poczytaj sobie raport tutaj: http://www.oecd.org/pisa/keyfindings/pisa-2012-results-overview.pdf

http://www.oecd-ilibrary.org/education/pisa-in-low-and-middle-income-countries_5k41tm2gx2vd-en

Z konkretnych opracowan wynika, ze Polacy osiagaja bardzo dobre wyniki, wiec cofanie reformy nie ma najmniejszego sensu, a rozpoczecie edukacji wczesniej, w wieku szesciu lat, moze te wyniki jeszcze poprawic.

Bolec.Info - portal i gazeta nr 1 w powiecie bolesławieckim
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5372
misiekELF
5 stycznia 2016r. o 15:39
emem napisał(a):

Akurat sie mylisz :) Moja cora w przyszlym roku w wieku szesciu lat idzie do szkoly :)


Skoro idzie dopiero w przyszłym roku to niestety o szkole mój drogi niewiele możesz jeszcze powiedzieć. Na razie możemy porozmawiać o 5-latkach w przedszkolu...

emem napisał(a):
becia73 napisał(a): moja córka musiała sama się uczyć bo nauczyciele nie potrafili poradzić sobie ze zgrają rozwydrzonych dzieciaków.


Mysle, ze taka opinia mozesz obrazac wielu boleslawieckich nauczycieli...

A co do szacunku dla nauczycieli - tego nie komentuje, bo to moim zdaniem kwestia dobrego wychowania..


Może właśnie zamierzała obrazić kilku nauczycieli...? Opowiem wam bajkę...historyjka zasłyszana na zasadzie "kolega kolegi", ale do myślenia daje.
Jasiu był grzecznym chłopcem, słuchał mamusi, pomagał babci, nie dokuczał młodszej siostrzyczce. Poszedł do gimnazjum i dowiedział się od kolegów że jest "ciot..., cip... i w ogóle leszcz" i że "facet ma być twardy a nie mientki"...no i przestał słuchać mamusi, babci zaczął kraść emeryturę i bić młodszą siostrę. Zaczął też uprawiać akty...wandalizmu w szkole. Rzucał kamieniami w samochody nauczycieli, rzucał w nauczycieli zeszytami... Mamusia pomyślała że Jasiowi trzeba pomóc, wzięła go do psychologa. Psycholog doradził mamusi żeby być cierpliwym i dużo rozmawiać. Jasiu nie chciał jednak rozmawiać ze "starą". Gdy Jaś jednej nauczycielce rozciął brew cierpliwy przestał być natomiast tatuś, którego o sytuacji zawiadomiła poszkodowana strasząc sądem. Ściągnął pasa... W domu Jaś lepiej się zachowywał, natomiast gdy w szkole znów zaczął "brykać" i pani powiedziała, że wezwie jego ojca na rozmowę Jasiu odwalił bardzo zgrabny teatrzyk:
- Och nie...tatuś będzie mnie bił, ja już będę grzeczny, niech pani nie dzwoni!
Jednak pani, patrząc na struchlałego, rosłego 16-latka postanowiła zadziałać w inny sposób. Zadzwoniła do stosownych instytucji i poinformowała że Jaś jest bity w domu. Do domu przyjechała pani będąca pracownikiem socjalnym oraz panowie policjanci. Tatusia powinęli. Po dość długo trwającym dochodzeniu, licznych przesłuchaniach i wywiadach środowiskowych służby publiczne doszły do wniosku że w rodzinie Jasia jednak nie ma przemocy.
Tatuś nauczony doświadczeniem wybrał się do szacownej pani gdy akurat prowadziła lekcję z inną klasą...i powiedział jej co następuje (w obecności dzieci):
- Choćby mój syn wlazł na biurko i dosłownie olał panią ciepłym moczem proszę do mnie nie dzwonić. Jedyna reakcja z mojej strony jakiej może się pani spodziewać jest pogrożenie Jasiowi palcem ze słowami "nu...nu...nu...Jasiu...pani było bardzo przykro, nieładnie się zachowałeś ale pamiętaj że i tak Cię z mamusią bardzo kochamy". Tak nam radzi psycholog. Więcej niestety zrobić nie mogę.
Nie trudno zgadnąć że pani nauczycielka nie tylko z Jasiem rady sobie nie dawała. Oczywiście to wszystko wina rodziców, bo kogóż by innego!

Wracając jednak do sedna tematu - nauczyciele nie radzą sobie z uczniami właśnie już w najmłodszych klasach. Podam tu jako przykład właśnie klasę mieszaną sześcio- i siedmiolatków. Ja akurat mogłam wybrać w jakim wieku moje dziecko pójdzie do szkoły...i poszło w wieku 7-lat. Być może źle zrobiłam, mała jest zdolna i lubi się uczyć. W szkole jednak się nudzi, traci motywacje do nauki, twierdzi że nie chce tam chodzić bo niczego się nie uczy... To czego uczą się sześciolatki ona już dawno umie a pani nauczycielka nie wie czym ma ją zająć na lekcjach i każe jej "nie wystawać ponad inne dzieci".


Dopisane 05.01.2016r. o godz. 15:39:

A...zapomniałam o jednym...gdzieś na początku o tym było, nie będę już szukać i cytować...
Może się to komuś nie podobać ale dzieci nie należą do rodziców, do państwa ani niczego/nikogo innego. Nie są rzeczą aby "należeć". Co nie zmienia oczywiście faktu że wg Art. 48. Konstytucji RP "Rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (...)"...choć prawo to jest akurat w naszym kraju nijak respektowane...

Fakt, że coś jest normalne nie przesądza jeszcze o tym, że przestało być głupie...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
5 stycznia 2016r. o 16:00
" Ja akurat mogłam wybrać w jakim wieku moje dziecko pójdzie do szkoły...i poszło w wieku 7-lat. Być może źle zrobiłam, mała jest zdolna i lubi się uczyć. W szkole jednak się nudzi, traci motywacje do nauki, twierdzi że nie chce tam chodzić bo niczego się nie uczy... To czego uczą się sześciolatki ona już dawno umie a pani nauczycielka nie wie czym ma ją zająć..."
Szkoda, że nie posłałaś dziecka do szkoły rok wcześniej. Jeżeli jest takie zdolne i jest taka możliwość, to co stało na przeszkodzie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ja niezalogowany
5 stycznia 2016r. o 16:22
~ napisał(a): " Ja akurat mogłam wybrać w jakim wieku moje dziecko pójdzie do szkoły...i poszło w wieku 7-lat. Być może źle zrobiłam, mała jest zdolna i lubi się uczyć. W szkole jednak się nudzi, traci motywacje do nauki, twierdzi że nie chce tam chodzić bo niczego się nie uczy... To czego uczą się sześciolatki ona już dawno umie a pani nauczycielka nie wie czym ma ją zająć..."
Szkoda, że nie posłałaś dziecka do szkoły rok wcześniej. Jeżeli jest takie zdolne i jest taka możliwość, to co stało na przeszkodzie.A co konkretnie dziecko stracilo ze nie poszlo rok wczesniej???
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
13926
qwax_
5 stycznia 2016r. o 17:02
emem napisał(a):
No widzisz, Twoja wiedza bazuje na memach, a moja na konkretnych zrodlach i doswiadczeniu.
Studiowalem na polskich i zagranicznych uczelniach i widzialem roznice w podejsciu i wymaganiach to jedno.

Na jakich memach? Podaję ci linki - źle, rzuciłem coś dla "śmiechu" - jeszcze gorzej.
I to ciągłe wypominanie o tych twoich "osiągach" naukowych. Ty masz jakieś kompleksy, czy to jakaś postać megalomanii? Inteligencja nie jest wprost proporcjonalna do ilości ukończonych szkół...
Twoje "źródła" są "konkretne", innych nawet nie komentujesz, bo po co? Przecież jesteś za "mondry" na takie bzdety. Przyjemnie się z tobą "dyskutuje"...
PS.
Pasowałoby, byś dawał przykład nam "maluczkim" i używał polskich liter...

„Historię piszą zwycięzcy” - dlatego od 200 lat nie znamy polskiej historii. ***** ***
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
5 stycznia 2016r. o 18:53
emem napisał(a):
Z konkretnych opracowan wynika, ze Polacy osiagaja bardzo dobre wyniki, wiec cofanie reformy nie ma najmniejszego sensu, a rozpoczecie edukacji wczesniej, w wieku szesciu lat, moze te wyniki jeszcze poprawic.


Właśnie na Onecie pisze co pewien Niemiec napisał w "Die Welt":

"Za magicznymi pojęciami "transformacji" i "modernizacji" kryją się bowiem ludzie, którzy widzą siebie w roli "ofiar" tego procesu. Te wszystkie lata były dla Polaków "męczące" - zaznacza autor "Die Welt" i przypomina dane statystyczne: de facto najdłuższy w UE tygodniowy czas pracy, bezrobocie, a w jego wyniku emigracja zarobkowa, mała stabilizacja dzięki kredytom we frankach szwajcarskich, którego wahania kursu spędzają dzisiaj niejednemu Polakowi sen z powiek."


"...Z kolei pokolenie dzisiejszych 25-latków "studiuje, studiuje, studiuje", a rosnąca liczba studentów upiększa statystyki (bezrobocie w tej grupie wiekowej wynosi tylko 10 proc.). Rzut oka na dane w grupie wiekowej poniżej 25 lat daje już zupełnie inny obraz: stopa bezrobocia sięga 20 proc., "śmieciowe" umowy o pracę, kupno mieszkania - mrzonka. I kiedy ci młodzi ludzie wybierają populistów lub prawicę szybko tłumaczy się to pojęciami typu "przegrani zmian", "przegrani modernizacji", redukując ich do tych, którzy kierują się w pierwszej kolejności "żołądkiem", a potem dopiero "wartościami moralnymi"."

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/die-welt-osiagniecia-ostatnich-dziesiecioleci-sa-teraz-zagrozone-polska-straci-20-lat/bq7flm

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.