na rękę trzeba dać teraz min 2500 zł

Rynek pracownika a to dobre ….. podwyżek nie dają przez wiele lat no rynek pracownika chyba tego co wyjechał ….

Coś wam się pomyliło. Związki protestują bo pracodawcy nie chcą dawać podwyżek ,chociaż niby jest rynek pracownika.
Rynek pracownika jest wtedy jak pracodawca daje sam z siebie bo wie że nie ma żartów a nie wtedy jak ludzie palą opony bo robi się z nich żarty.
Portal robiąc materiał z protestu nie wyciągnął logicznych wniosków.

~~Rudawobrązowy Liliowiec napisał(a): Coś wam się pomyliło. Związki protestują bo pracodawcy nie chcą dawać podwyżek ,chociaż niby jest rynek pracownika.
Rynek pracownika jest wtedy jak pracodawca daje sam z siebie bo wie że nie ma żartów a nie wtedy jak ludzie palą opony bo robi się z nich żarty.
Portal robiąc materiał z protestu nie wyciągnął logicznych wniosków.

Tak, ale nie w Polsce!

pod flagami solidarnosci niczego nie osiagna bo system nalezy do solidarnosci, ona go stworzyla. wystepujac z flaga solidarnosci popieraja polityke rzadowa, a rzad nie chce dopuscic do podwyzek. nie wiem czy oni wiedza co robia.


Dopisane 29.11.2018r. o godz. 22:03:

"
Stopa bezrobocia w powiecie bolesławieckim na koniec października 2018 r. wynosiła 3,7% i była taka sama jak we wrześniu. Oznacza to, że w powiecie bolesławieckim nadal brakuje ludzi do pracy"

to jest klamstwem, jesli stopa bezrobocia jest dodatnia to nie moze brakowac ludzi do pracy. ciekawe kto to wymyslil

Ja również uważam ze w reportażu przechwalają się ze jest tak niby dobrze. Stopa bezrobocia prawie najniższa w okręgu dolnośląskim to dlaczego nie można znaleść dobrej i dobrze płatnej pracy ?ludzie wyjeżdżają za chlebem za granice aby godnie żyć . O ludzi nikt się nie martwi , jedynie pracodawcy myślą o pracownikach ile moża jeszcze z nich darmo wycisnąć .

Rynek pracy pracownika jest wtedy kiedy pracownicy posiadają jakieś umiejętności, które cenią pracodawcy, przez co pracownik może wybierać, u którego pracodawcy i w mniejszym stopniu, ale jednaka, na jakich zasadach się zatrudnić.
Sytuacja gdzie ręce do pracy są potrzebne jakiekolwiek, i to dosłowni. Do prostych zajęć, a takich jest najwięcej ofert, wymagań nie ma żadnych, a za samo posiadanie dwóch rąk nie można nie wiadomo jak się cenić, wołanie o 2500 netto jest już śmiechem.
Sam mam spore doświadczenie zawodowe i kwalifikacje, cierpię razem z podobnymi do mnie, bo pracodawca zamiast wykładać pieniądze na doświadczonych już długo pracujących ludzi musi dawać coraz więcej tym od najprostszych prac, i jeszcze podlizywać się żeby taki łaskawie do pracy raczył przyjść. A takich stanowisk jest najwięcej i największa kasa w firmie idzie właśnie tam. Zamiast doczekać się podwyżki, sensownej, tylko obserwuję jak minimalne stawki rosną powoli zbliżając się do pułapu gdzie już od pracownika można wymagać czegoś więcej niż tylko bycia w zakładzie.

Nie chcę tym tekstem nikogo urazić, komentuję tylko to co mnie frustruje, bo wiele osób patrzy na wszystko tylko z jednego punktu widzenia, albo czarno-biało, a to błąd, bo pomiędzy tą bielą a czernią jest jeszcze mnóstwo miejsca na odcienie szarości, może nawet jakieś 50 odcieni szarości, że pozwolę sobie zażartować na koniec:)

Polacy wyjeżdżają do niemiec i anglii.
Nasi "przedsiębiorcy" na potęgę sprowadzają ukraińców.
Czy Polacy mają spać tak jak ukraińcy po 10 w jednym pokoju?
Prezesi, dyrektorzy, lekarze itp zarabiają po kilkadziesiąt tys miesięcznie i ciągle im mało. Niektórzy to już nie wiedzą na co wydawać pieniądze bo samochód za 500tys- 1mln zł to już im spowszedniał, a w trzech domach na raz nie da sie mieszkać.
Koszt wynajęcia mieszkania to ok 1000 zł.
Robotnik ma pracować za 1500zł.
Czyli albo w dziesięciu wynajmować mieszkanie. Albo mieszkać sam i nie jeść.
Praca uczyniła cię niewolnikiem.
Ale bezużyteczne urzędy napiszą że jest OK bo listopadzie nie zgłosiło się 100 bezrobotnych. What the fu ck !