Dziś zaparkowałem swoje auto na parkingu PKP i wykupiłem za 3 zł w par komacie bilet na 60 min, który włożyłem w samochodzie w widocznym miejscu. Jakie było moje zdziwienie i zdenerwowanie jak zobaczyłem wydruk z wezwaniem do zapłaty za brak biletu. Kierowcy Taxi powiedzieli, że pracownik kontrolujący parking przy dworcu PKP jest bezczelny i to nie pierwszy jego numer. Dodzwonić się do firmy zarządzającej parkingiem do Sopotu graniczy z cudem. Wysłałem mailem bilet zeskanowany i czekam na ich reakcję. To są jaja co wyrabia się i frajerów szukają, pewnie niejeden taki numer przeszedł i starsza osoba machnęła ręką, bo nie wiedziała jak odwołać się. Nie masz biletu z parkom atu płacisz kare, ale jak masz to też masz zapłacić karę, bo kontroler odwala pańszczyznę. Pracownik taki powinien zostać ukarany finansowo, żeby więcej tego nie robił.

A Stara Mleczarnia? Tam dopiero są jaja

wszystko to dzięki miłościwie nam panującemu

Potem szarp się wydzwaniaj do firmy zarządzającej parkingiem i udowadniaj im, że zakupiłeś bilet z parkom atu, a pracownikowi nic nie zrobią i za parę dni zrobi ten sam numer. To prawda, że spowodował to jaśnie panujący nam w Bolesławcu, a pracownicy tych firm ciągle biegają i szukają kto nie ma biletu lub skończył się mu czas i już mu za szybę kwitek z karą, bo będzie miał z tego prowizję.

Kiedyś zostanie oddany do użytku stadion sportowy na Spółdzielczej. Ciekawe, gdzie będą parkować kibice, którzy przyjadą na mecz BKS Bolesławiec.

A stara mleczarnia to było tak. Przyjechał chory do przychodni przy szpitalu na Jeleniogórskiej, z okolicy Lwówka. Zaparkował swój wysłużony samochód na godzinę i czekał w kolejce do urologa. Doktor się spóźnił., godzina minęła i wyskoczył mandacik na 280 zł. Nie dość , że strach przed rakiem to jeszcze po kieszeni. To jest rozbój.