Użyłam pierwszy i ostatni raz klaksonu, bo rano miałam rozwalone lusterko boczne...
Tutaj działa siła akcji i reakcji.
Co do takiego parkowania, niech sobie stają. Tym bardziej, że akurat tym autem jeżdżę może dwa razy w tygodniu. Ale chciałabym wiedzieć, gdy wyjeżdżam rano do pracy do kogo zadzwonić, aby odjechał :-)
Kwestia dogadania się i problem znika. Tylko mało z nas chce się dogadać... ;(
Dopisane 07.10.2011r. o godz. 16:50:
~ napisał(a): wyszedłbym bez zaproszenia gdyby był mój :)
Zbierzmy więc siły i dziś wieczorem go przepchajmy :)
Dopisane 07.10.2011r. o godz. 19:46:
Dawajcie, bo ford nadal stoi :D