jeśli chodzi o opady śniegu w Bolesławcu, to już o godzinie 8 nie padało a ten wypadek nie miał miejsca 8.05 tylko pózniej to gdzie reagowanie służb.co dopiero nastepnego dnia rano maja reagować. Opady się kończą i do szybkiej roboty!!!!!

~a napisał(a): jeśli chodzi o opady śniegu w Bolesławcu, to już o godzinie 8 nie padało a ten wypadek nie miał miejsca 8.05 tylko pózniej to gdzie reagowanie służb.co dopiero nastepnego dnia rano maja reagować. Opady się kończą i do szybkiej roboty!!!!!

co ty mi tu pier....sz ,ze o 8 rano juz nie padało jak jechałem 8:15 do wrocławia to sypało jak cholera przestancie pisac bzdury co to za beznadziejne przepisy ze maja wyjezdzac godzine po opadach, sam kiedys jezdziłem piaskarka i wiem z doswiadczenia ze to nie wina kierowców tylko ich szefów ze odrazu nie wyjezdzaja to "włądza" tak sobie zażyczyła kierowcy chcieliby wyjezdzac jak tylko zacznie padac ale nie moga bo za dużo paliwa przepala masakra co za kraj, okradanie państwa przez prywaciarzy się nigdy nie skończy, dosyć ze wygrywaja przetargi na odśnieżanie to jeszcze na paliwie kroją!!!!!!!!!!!!

no i poniekąd się z tobą zgadzam to nie wina kierowców odśnieżaczy tylko ich szefów. Moim zdaniem to wina tego autobusu że Tir się tam nie zmieścił

Zmoderowano 06.02.2013 godz.22:02 - powód: korekta cytowania (sentinel)

po wioskach kazda droga sliska inaczej, czasami sam lód. główna bolesławiec - legnica jest w super stanie, ostrożnie przy zmianach dróg. jedziesz 120 km/h i więcej a za chwile 50 km/h i tyłkiem rzuca. to zmyla wielu kierowców. obserwujcie nawierzchnie z daleka

Tak czytam te posty i się wtrące szedłem rano o 8.32 ul.Tamka pod góre jechała piaskarka ale tylko jechała talerz się krecił ale nic się nie sypało z niej więc po co jechała i gdzie nawet mając inny rejon jako kierowca sypnął bym aby kierowcy mieli lżej ale po co A co do autobusu i tira to nikt z was nie wie jak było --- kto tam zesunął sie ---kto zawinnił ---warunki-- czy kierowca z autobusu czy tira--- napewno w takiej sytuacji należało przewidzieć że wjazd na oba pasy przy takiej pogodzie , tak dużych i szerokich samochodów jest sytuacją ryzykowną - więc temat pod znakiem zapytania...Nikt z nich nie życzył sobie takiej sytuacji ale skoro tak się stało pamiętajmy że musimy w taką pogodę więcej przewidywać i mieć uruchomioną wyobrażnie , bo drogi bez obsługi służb drogowych przynoszą naprawde niemiłe niespodzianki dla nas kierowców .Jezdze zawodowo jako kierowca i wiem że , musimy uważać też na innych ..

Skandalem jest nie zdjęcie nogi z gazu lub co bardziej prawdopodobne, dociśnięcie hamulca do oporu, zamiast powoli i najlepiej pulsacyjnie.
Drogi śliskie, bo zaczęło mocno sypać po 7mej, tak że warunki były tragiczne. Drogowcy nie wyjechali od razu, co wcale nie dziwi, bo mają zapisane, że czas ich reakcji jest do godziny, po opadach.
Dlatego zamiast biadolić, więcej wyobraźni i
Człowieku czytałeś to co napisałeś ? bo chyba nie.Piszesz ,że drogowcy maja czas na reakcję do godz. ale od 7 -10 a może dłużej piaskarek nie było widać.A co do hamowania itd. to chyba tylko ty na lodzie hamujesz i dodajesz gazu .Jeździłam po mieście załatwiając sprawy i nie zauważyłam ,żeby ktoś jechał nieostrożnie.Gdyby kierowcy jeździli dzisiaj tak jak piszesz to co drugie auto pewnie znalazłoby się u blacharzy.

Drogowcy nie wyjechali od razu, co wcale nie dziwi, bo mają zapisane, że czas ich reakcji jest do godziny, po opadach.

Człowieku co ty takiego fajnego bierzesz że masz takie loty? Z twojej wypowiedzi wynika, że jeśli padało by przez dwa dni to nie wyjechali by wcale tak?

Jak masz ABS to sobie pulsacyjnie głowe ściskaj !!!