~ napisał(a): jakby wogole nie kosił to bys jęczał że zarośnięte....nie dogodzisz.....
zawsze możesz wyprowadzić się ,,bliżej natury''. Na wieś...na przykład.
He,he,nie radzę,a Twoja propozycja jest błędna .Na wieś?(...)wstają z pianiem koguta ,czyli o czwartej rano,i nie tylko koszą [po rosie najlepiej,najlżej się kosi],ale uprawiają swoje zagony,terkoczą traktory,rózne maszyny,pieja koguty,gdaczą kury,głosno krzyczą perliczki,bywa że beczą kozy i owieczki,to wszystko by przeszkadzało ,nie dawno była taka skarga na forum ,zamieszczona przez osobę ,która p[ojechała na wieś dla szukania spokoju i miała straszne pretensje ,że jak to ,ona tu po ciszę przyjechała a tu jakiś bezczelny mieszkaniec wsi nie dowiedział się o tym waznym fakcie i nie powyrzynał swojego drobiu przed jej przyjazdem i teraz koguty pieją i denerwują panią :D. Po ciszę to nie na wieś .bo to nie te czasy,że konikiem rolnik orał swoją rolę .:}
"7"
Zmoderowano 08.06.2013 godz.12:36 - powód: dubel (moderator)