Panie Maćku, podobno katolik z Pana, a jak na religii dekalogu ksiądz uczył, to był pan na chorobowym, jak Iwona Bojko? a gdzie ósme przykazanie ?? ;(

~AMQ111 napisał(a): Panie Maćku, podobno katolik z Pana, a jak na religii dekalogu ksiądz uczył, to był pan na chorobowym, jak Iwona Bojko? a gdzie ósme przykazanie ?? ;(

O i święty się nam znalazł z ratusza :) Poczytaj Dekalog, ale swojemu pryncypałowi i tej pani co zamiast kulturą zajmuje się polityką.

nie wydaje mi się aby tej klasy biznesmen i polityk jak Jan Cołokidzi nie wiedział co podpisuje. Jeżeli tak to podważa swoją wiarygodność jako partner do interesów. Zycie to ciągłe wybory.

~ napisał(a): nie wydaje mi się aby tej klasy biznesmen i polityk jak Jan Cołokidzi nie wiedział co podpisuje. Jeżeli tak to podważa swoją wiarygodność jako partner do interesów. Zycie to ciągłe wybory.

Wiedzieć wiedział. Przecież jest o tym napisane. Problem w tym jak wykorzystano potem jego podpis, szczególnie na "istot.nym" portalu. To zwykłe świństwo i na miejscu pana Jana pogadałbym sobie z panią dyrektor i z tym panem który nie powiedział mu całej historii, po co i w związku z czym ten list dyrektorki.

~saint napisał(a):

~AMQ111 napisał(a): Panie Maćku, podobno katolik z Pana, a jak na religii dekalogu ksiądz uczył, to był pan na chorobowym, jak Iwona Bojko? a gdzie ósme przykazanie ?? ;(

O i święty się nam znalazł z ratusza :) Poczytaj Dekalog, ale swojemu pryncypałowi i tej pani co zamiast kulturą zajmuje się polityką.

....a co my tu mamy....? czyżby jakiegoś nawiedzonego lucyferka z bok-mcc
?? schowaj różki, już i tak mocno narozrabiałeś :>

A g...no mnie to obchodzi. Przecież to norma że pozażerają się w walce o stołki.

~ napisał(a): nie wydaje mi się aby tej klasy biznesmen i polityk jak Jan Cołokidzi nie wiedział co podpisuje. Jeżeli tak to podważa swoją wiarygodność jako partner do interesów. Zycie to ciągłe wybory.

Wiedzieć wiedział. Przecież jest o tym napisane. Problem w tym jak wykorzystano potem jego podpis, szczególnie na "istot.nym" portalu. To zwykłe świństwo i na miejscu pana Jana pogadałbym sobie z panią dyrektor i z tym panem który nie powiedział mu całej historii, po co i w związku z czym ten list dyrektorki.

~ napisał(a):
Kolejna, co albo głupią udaje albo faktycznie taka jest. Cołokidzi wiedział co podpisuje, bo umie czytać. Chodzi o to, ze nie powiedziano mu w związku z czym ten podpis, i nie poinformowano jak zostanie wykorzystany. Trudno to pojąć?

Jak widać po powyższej wypowiedzi, nawet proste rzeczy pojąć trudno.
List jest jednoznaczny w swojej wymowie!
Czy ktoś podpisując list otwarty, może być zdziwiony że go opublikowano?
Można inaczej "wykorzystać" list otwarty?
Zwykłe bredzenie..