26 czerwca 2014r. godz. 13:39, odsłon: 4340, Bobrzanie.plBajkowy mural dla Domu Dziecka
Joanna Sęk i Dylan Doodleman w prezencie pomalowali 120 metrów kwadratowych ściany budynku Straży Miejskiej.
Joanna Sęk i Dylan Doodleman z dzieckiem (fot. fotopestka.pl)
Inspiracją były pomysły dzieci a cztery dni ciężkiej pracy dały wspaniały efekt. - Zmieniliśmy przestrzeń z ponurej na wesołą a przy okazja powstała scenografia do tego, co się będzie odbywać tutaj na boisku - cieszy się Dylan.
Joanna jest bolesławianką a Dylan urodził się w Paryżu i przez lata mieszkał i pracował w Londynie. Są ze sobą i razem malują ściany od 3 lat (Dylan zajmuję się tym od lat 10). Ich murale zdobią 35 szkół w samym Londynie ale także mury w Madrycie a nawet wędrują z teatrem El Carretón del Desierto. Wymalowali razem tysiące metrów kwadratowych i teraz przyszedł czas na rodzinne miasto Asi.
- Bardzo chciałam, żebyśmy zrobili coś w Bolesławcu - mówi Joanna. – A tu, przy Domu dziecka, można to było zrobić szybko bez zbędnych formalności i czekania. Zrobiliśmy najpierw warsztaty z dziećmi, na których one zaproponowały swoje pomysły, pokazaliśmy im też swoje wcześniejsze prace. I tak z tych pomysłów mamy tu łabędzia, ślimaka ,zamek, serduszka, motylka i wiele, wiele więcej. Dzieciaki przychodzą i doszukują się swoich postaci. Mają z tego dużo radochy z tego i też są współtwórcami, inspiracją.
Dylan maluje również ilustracje do książek, tworzy swoje historyjki a murale to duże książki które dzieci same mogą sobie interpretować.
- Cieszymy, się, że możemy dzieciakom sprawić radość tym prezentem - mówi Asia. - Zawsze są dwa cele takich działań, zmieniamy przestrzeń z nudnej w zupełnie inny świat i opowiadamy historię. Mam nadzieję, że to się spodoba w Bolesławcu. Być może ktoś jeszcze chce wykorzystać naszą pasję.
- Bardzo mi się to podoba, ale najważniejsze jest to, że podoba się dzieciom i że wykorzystano ich pomysły – mówi siostra Agnieszka Wieczorek, dyrektorka Domu Dziecka. - Jestem bardzo wdzięczna twórcom za ten prezent. Jest u nas teraz weselej.
Specjalnie nie fotografowaliśmy całego dzieła Asi i Dylana, abyście mieli motywację by zobaczyć je osobiście.
Więcej dzieł Asi i Dylana możecie podziwiać
TUTAJ.
.