5 sierpnia 2014r. godz. 11:21, odsłon: 5324, JegomośćPolak nie ma luzu...
Poważny z ciebie człowiek, poważnie myślisz o przyszłości i przeszłości. Raz na jakiś czas jednak daj sobie na luz.
Motyl (fot. PublicDomainPictures)
Poważny z ciebie człowiek, poważne stawiasz sobie cele, poważnie myślisz o przyszłości, teraźniejszości i przeszłości. Widzisz poważne zagrożenia, wiesz, że wszyscy mamy poważne problemy i postulujesz podjęcie poważnych kroków. Raz na jakiś czas jednak daj sobie na luz.
Jacy są Polacy? Nieco przerażające jest to, że jeśli zadasz to pytanie losowo wybranemu przechodniowi na ulicy to masz sporo większe szanse na to, że ów zacznie na swych rodaków psioczyć niż, że będzie ich chwalił. Czy dlatego, że naród nasz na taką krytykę sobie zasłużył? Nie wiem, może po prostu łatwo trafić na ulicy na marudę?
Rząd cię okrada, państwo jest przeciwko tobie, wszędzie tylko zdrajcy i szubrawcy. Jak w takich okolicznościach niby cokolwiek może nam się podobać? - zdaje się krzyczeć na licznych forach większość polskich internautów (a co za tym idzie większość polaków, bo podobne tendencje u braci „nieinternetowej” pewnie są jeszcze silniejsze). Oczywiście mają prawo mieć takie poglądy i w szarych barwach patrzeć na Wielką Rzeczywistość… ale naprawdę zalecam nie przenoszenie tego na rzeczy małe. Bo nagle okazuje się, że każdy kto do czegoś doszedł to złodziej, a człowiek człowiekowi wilkiem. Zawsze i wszędzie.
Nasz portal włączył się w akcję „jedz jabłka”, o czym zresztą mogliście ostatnio przeczytać. Co to za akcja? Ano kilku dziennikarzy zaproponowało, że można złagodzić skutki rosyjskiego embargo na polskie jabłka… po prostu jedząc ich więcej. Bo to zdrowe…i po prostu sympatyczne. Ludzie spontanicznie się w włączali, publikowali na Instagramie swoje fotki z jabłkami. Jednym słowem po prostu się tym zaczęli bawić, jednocześnie przyjmując ekstra porcje witamin i w jakiś sposób wpływając na polską gospodarkę (ale nie łudźmy się, to nie jest akcja, która trwać będzie miesiącami). My też „jemy jabłka” - kto wpadnie do naszej redakcji zostanie poczęstowany pięknym, polskim owocem. Napisaliśmy o tym. Jakie były komentarze?
Część oczywiście była pozytywna… ale nie zabrakło narzekań, że to wszystko „bez sensu”, albo zastanawiania się „dlaczego niby ja mam pomagać jakimś bogatym plantatorom”? Były nawoływania do zmiany polskiej polityki względem Rosji i Ukrainy. Ej! To tylko tekst mówiący „wpadnijcie do nas, mamy smaczne jabłka”!
Polski gangster nie ma luzu - ubolewał kiedyś pewien, nomem omen, Bolec. Niestety luzu nie ma też większość ludzi, którzy z gangsterką nie mają nic wspólnego. Kilka tygodni temu w Polsce gościł prof. Philip Zimbardo, niekwestionowana gwiazda psychologii społecznej, który podejmuje w Polsce różne działania. Ich wspólnym celem jest dążenie do „zmiany mentalności Polaków”. Czyli nawet zdaniem zagranicznego profesora z Uniwersytetu Stanforda mamy z czymś problem.
Zimbardo zaprasza wszystkich do eksperymentu. - Spraw, by w najbliższym tygodniu, każdego dnia ktoś poczuł się dzięki tobie wyjątkowy - nawołuje profesor. Ja to zrobić? Uśmiechaj się do ludzi, powiedz pani w warzywniaku, że ładnie dziś wygląda itp. Nie zmieni to świata na lepsze… ale może zmienić ciebie.
Tekst pochodzi z bloga prowadzonego przez naszego dziennikarza - znajdziesz go pod adresem www.jegoblog.pl.