13 lutego 2013r. godz. 17:10, odsłon: 18623, Bolec.InfoLimit na psy i koty?
Miejscy radni podjęli uchwałę, która jasno mówi, że nie wolno trzymać w mieszkaniu więcej niż po dwa psy i koty.
(fot. Bolec.Info)
Podczas burzliwej sesji 28 grudnia 2012 roku, podczas której uwaga większości obserwatorów skupiona była na nieuchwalonych przepisach dotyczących gospodarowania odpadami, radni podjęli uchwałę nr XXXII/269. Uchwała zawiera regulamin utrzymania czystości i porządku w gminie, który... zabrania mieszkańcom domów wielorodzinnych (bloków i kamienic) posiadania w mieszkaniach więcej niż dwóch psów i dwóch kotów.
Zapis ten budzi wiele kontrowersji, szczególnie wśród miłośników zwierząt. Jak donosi Gazeta Wrocławska, cytując dr Jerzego Korczaka z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, przepis prawdopodobnie nie jest zgodny z konstytucją.
- Nie znam podstawy prawnej, która zezwalałaby na wprowadzenie limitu posiadania zwierząt - powiedział gazecie dr Jerzy Korczak.
- Jestem za wprowadzeniem limitów odnośnie posiadanych zwierząt - mówi Arkadiusz Krzemiński, radny rady miasta (nieobecny na sesji 28 grudnia 2012 r). - Moim zdaniem jednak wiadomo było, że przepis regulaminu będzie budził wiele kontrowersji. Żałuje jednak że nikt z urzędu miasta nie przewidział możliwości odstąpienia od niego, w sytuacjach szczególnych. Zastanawiające jest także samo egzekwowanie go w życiu. Chętnie poznałbym opinie prawną specjalistów z zakresu prawa konstytucyjnego i administracyjnego, ponieważ sam również mam wątpliwości co do tego bezwzględnie obowiązującego przepisu.
Uchwała ma być "batem" na nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy w niewłaściwy sposób zajmują się posiadanymi zwierzętami i nierozważnie je rozmnażają, uderza jednak również w odpowiedzialnych miłośników zwierząt.
- Nie pojęte jest dla mnie to, jak można z jednej strony umywać ręce w kwestii bezdomności zwierząt, a z drugiej strony zabraniać innym brać sprawy w swoje ręce - mówi Karolina Deciuk, były pracownik schroniska dla zwierząt, działaczka organizacji pro zwierzęcych. - Każdy kto pomaga zwierzętom robi to, ponieważ miasto jest obojętne na wałęsające się psy i koty, które są największą przyczyną rozmnażania się w wyniku braku sterylizacji/kastracji bezdomnych zwierząt. Dlaczego ktokolwiek ma nakładać grzywnę na ludziach o dobrych sercach? Osoby przygarniające zwierzaki powinny mieć zapewnioną od miasta pomoc a nie zakazywać im empatii względem braci mniejszych. Co się stanie w przypadku kiedy właściciel zwierząt nie zapłaci kary? Będą mu odbierane zwierzęta? Gdzie zatem trafią? Do obecnej przechowalni? A koty? Czy miasto jest w stanie zapewnić osobne pomieszczenia w przypadku odebrania kotów np. z kocim katarem czy FIV i odizolowania ich od zwierząt zdrowych? art. 11 ust. 3 u.o.z. zabrania odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt, chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt.
- W wielu miastach są programy darmowej sterylizacji zwierząt. Uchwała naszych radców może tylko spowodować kolejne porzucenia zwierząt w obawie przed nałożeniem kary dla właścicieli większej ilości zwierząt. Gmina powinna opracować program opieki nad zwierzętami, bo należy to do jej obowiązku. Zastanówcie się czy chcecie zmniejszać bezdomność zwierząt czy wręcz przeciwnie?
- Czasem jeden pies może więcej hałasować w mieszkaniu niż zgraja dziesięciu. To kwestia wielu aspektów. Przede wszystkim wychowania. Powinniśmy stawiać na edukację. Gmina i miasto powinny współpracować z organizacjami pozarządowymi, pomagać osobom prywatnym, które zdecydowały się wziąć los bezdomnych zwierząt w swoje ręce a nie straszyć i grozić. Posiadanie większej ilości zwierząt nie oznacza braku odpowiedzialności właścicieli, nie sprzątania po swoich psach i kotach czy nieprzespanych nocy sąsiadów.
- Od kilku lat mieszkańcom Bolesławca mydli się oczy w kwestii schroniska dla bezdomnych zwierząt i bezdomności czworonogów. Teraz dochodzi do tego ingerencja w życie prywatne właścicieli zwierząt. Proszę nie stawiać nas w sytuacji, kiedy będziemy musieli się decydować na oddanie jednego z naszych zwierząt lub obiecać nam, że wytłumaczycie utratę przyjaciela domu naszym dzieciom, które powinniśmy uczyć empatii i wrażliwości a nie traktowania innych przedmiotowo.
Nie wiadomo jeszcze czy restrykcyjne przepisy wejdą w życie. By tak się stało muszą zyskać aprobatę Wojewody.