~jarzabek napisał(a): To i ja mam kilka przypadków nie tam że reklama ale się po dziele doświadczeniami.
Mam syna który miał problem z bioderkiem(jabłko z biodra wyskoczyło) i ortopeda kazał zrobić prześwietlenie na które później w ogóle nie popatrzał i przepisał poduszkę(chyba frejka to sie nazywa) 30cm a ja sie pytam jak dziecko 6-cio miesieczne ma spac z takim czymś między nogami to pojechaliśmy do babci i babcia pomasowała nóżką poruszała i kazała tylko pieluszkować!po mięsiącu poszliśmy do ortopedy wg jego zalecenia na kontrole i był bardzo zadowolony że jego porada i poduszka pomogła!dziecko biega do dzisiaj i nic mi nie jet.
Teścia zaś leczyli na rwe kulszową w szpitalu ponad pół roku jakieś piksy zastrzyki i nic nie pomagało1ale babcia pomogła okazało sie że dysk sie wysuną a nie tam żadna rwa.dostał z łokcia troche łzy poleciały miesiąc oszczędzania sie i chodzi i pracuje normalnie.
o zlewaniu wosku już nie mówię bo byliśmy kilka razy z maluszkami i pomaga w 100%
Moja córka miała tak samo{ z tą różnicą ,że nie miała w biodrze żadnych owoców typu "jabłka",tylko normalnie wypadnięcie stawu biodrowego i ,żeby staw się unormował ,ortopeda zalecił poduszkę 30 cm ,spała z tym normalnie i bez problemów, w końcu niemowlę nie biega ,a siedzieć może z tą poduszką doskonale ,a lezeć tym bardziej,nie jest to żadną męką dla malucha ,który i tak ciągle leży albo siedzi,.Po miesiącu wszystko ułozyło się na swoim miejscu i dziś dorosła panna śmiga jak sportówka. Widocznie Twoje dziecko nie miało wypadniętego"jabłkaw takim stopniu ,ze az poduszka była potrzebna ,więc obeszło się tylko na wkładaniu szerokiej pieluchy, gdyby było inaczej ,zadna znachorka by nie pomogła.Tyle co wie o anatomi pierwsza lepsza znachorka ,to wie tez pierwsze lepsze dziecko z szóstej klasy,jezeli uwaza na lekcji ,potem jako już osoba dorosła wie ,że aby wypadnięte panewki stawu biodrowego wróciły na swoje lożyska ,należy trzymać nogi szeroko i nie jest potrzebna żadna znachorka.