~ napisał(a): Alkoholicy kupując alkohol wspomagają budżet, bo monopol na produkcję, i dystrybucję alkoholu ma państwo, dlatego ich "priorytetowo" traktuje.
Mam takiego sąsiada na opitza 6/8, jak biegnie do opieki to o kulach albo z balkonikiem, a jak idzie do sklepu na miarki po "szczeniaczki" (100g wódki) to nie widać żeby coś mu było.
Codzienne jego zakupy to ćwiartka, trzy szczeniaczki i dwa albo try piwa.
Ludzie na chleb nie mają a takiemu darmozjadowi daja i jeszcze za mieszkanie płacą, to wszystko z naszych podatków.
Szlak mnie trafia jak to widzę i powtarzam sobie "Boże Ty to widzisz i nie grzmisz" odpowiedzi jak do tej pory nie usłyszałem.
Czas może by panie z opieki zaczęły kontrolować swoich podopiecznych, wszak to do ich obowiązków należy, za to biorą pieniążki aby pijacy i oszuści nie okradali budżetu.
Może niewłaściwe osoby tam pracują?
Może jakaś kontrola placówki?
Może jakiś bilans placówki do publicznej oceny(ilu to biednym pijakom i przekrętom pracującym za granicą pomagamy)?
pod rozwagę czytelnikom portalu, ale przede wszystkim urzędnikom MOPS