Witajcie! Naprawdę nie radzę sobie z tym problemem sam. Do czego to doszło, że potrzebuję pomocy obcych ludzi. Mam tylko siostrę. Kilka lat temu nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Jako najstarsza moja siostra musiała zatroszczyć się o nas dwoje. Będę jej całe życie wdzięczny, że dorabiała w knajpach itp., żeby mieć dla nas na jedzenie. Kiedy dorosłem sam poszedłem do pracy. Poza tym dostałem możliwość wyjechania do innego miasta i zarobienia. Siostra także miała dobrą pracę. Ostatnio do niej przyjechałem i okazało się, że dziewczyna stoczyła się na dno. Oszukiwała mnie mówiąc, że ma robotę, że ma kasę itp. Żyła biednie, brakowało jej kasy oraz zaczęła brać narkotyki. Załamałem się. Nie wiem jak mogę jej pomóc. Dlatego naprawdę potrzebuję porad innych ludzi. Nie chcę jej stracić!

Witaj. Moim zdaniem wszystko powinno zacząć się od szczerej rozmowy z siostrą. Musisz okazać Jej wsparcie, nie możesz dać Jej odczuć, że jest sama. Należy na nowo budować więź, która, chcąc nie chcąc, zatarła się przez Twój wyjazd. Być może poczuła się samotna i wpadła w złe towarzystwo, więc na początek ona musi wiedzieć, że będziesz przy Niej i będziesz Ją wspierał. Dzięki temu być może nabierze sił, zrozumie swój problem i zdecyduje się z nim walczyć. Nie jest to jednak możliwe, jeśli nie ma się dobrej motywacji... Od tego powinieneś zacząć. Nie chcę Ci tu sypać adresami Monarów i innych placówek - jeśli to, co wyżej wymieniłam, wdrożysz w życie i jeśli siostra będzie chciała sama podjąć leczenie, wtedy można szukać pomocy w tego typu instytucjach. Bo jeżeli tylko Ty będziesz chciał, aby z tego wyszła, a Ona nie no to nic z tego. Trzymam jednak za Was kciuki, aby wszystko ułożyło się pomyślnie. Powodzenia!

Na dzień dobry musi pójść na detoks na około dwa tygodnie (14 dni w zamknięciu). Jest taka placówka w Złotoryi (Oddział Leczenia Zespołów Abstynencyjnych u Uzależnionych od Środków Psychoaktywnych
59-500 Złotoryja ul. Szpitalna 9 tel. 76 877-93-00 fax 76 877-93-30). Od razu trzeba szukać MONAR. Dla kobiet ciężko z miejscem i czeka się 3-6 miesięcy, chyba że ma się szczęście i przyjmą z marszu. Trzeba dzwonić po całej Polsce. Ona sama musi chcieć się leczyć, bo inaczej na nic to wszystko.

Musisz z siostrą porozmawiać szczerze, a potem powinna udać się na kompleksowe leczenie, na początku detoks aby oczyścic organizm a potem terapia. Ja mogę polecić ośrodek Agnus, http://agnusterapia.pl/ zajmują się i detoksem jak i leczeniem. Specjalizują się właśnie w walce z narkomanią i alkoholizmem a ich personel to bardzo doświadczona kadra. Do tego twoja siostra nie będzie widnieć w rejestrach osób uzależnionych, czyli zostaną czyste papiery :)

Powodzenia w walce i wytrwałości!


Dopisane 20.05.2015r. o godz. 13:32:

Musisz z siostrą porozmawiać szczerze, a potem powinna udać się na kompleksowe leczenie, na początku detoks aby oczyścic organizm a potem terapia. Ja mogę polecić ośrodek Agnus, http://agnusterapia.pl/ zajmują się i detoksem jak i leczeniem. Specjalizują się właśnie w walce z narkomanią i alkoholizmem a ich personel to bardzo doświadczona kadra. Do tego twoja siostra nie będzie widnieć w rejestrach osób uzależnionych, czyli zostaną czyste papiery :)

Powodzenia w walce i wytrwałości!

Terapeuta ds.uzależnień Bsa Przemiana Bolesławiec al.Tysiąclecia