~~dd napisał(a): Zwróćmy uwagę, że to nie wina obsługi. Jeśli na całym sklepie są tylko 2 panie kasjerki, a jest sobotni wieczór, kilkaset klientów to wygląda to jak wygląda - kolejki aż do działu z alkoholem. Az szkoda mi tych kobiet jak muszą znosić obelgi rozgoryczonych klientów skierowane w ich strone, a latają i pracują za kilka osób.
Kierownictwo na wszelkie sposoby starało sie zaoszczędzić na pracownikach, czego efektem było postawienie kas samoobsługowych i redukcja zatrudnienia. Zdałyby egzamin gdyby nie zawieszały sie co 10minut, wagi nie świrowały i przyjmowały normalnie pieniądze bo c**j strzela jak musze 5-złotówke 10 razy wrzucać. Teraz praktycznie cały czas są nieczynne, a ilość kasjerek dalej ta sama.
Dlatego proponuje zamiast wyżywać się na obsłudze, udać się do kierownictwa i tam poszczekać. Pamiętajmy, że to oni decydują o liczbie personelu, a nie sam personel.
Obawiam się, że kierownik wykręci się sianem mówiąc, że on sam chętnie zatrudniłby więcej ludzi, ale niestety nie on decyduje o zarobkach, dlatego niewielu jest chętnych do pracy na kasie.