Falco ,- są w internecie informacje o ECS , jak nie znajdziesz jutro postaram się wyjaśnić , przyznam że jak byś dokładnie czytał co pisałem i wysilił swój intelekt pytanie byłoby zbędne .
Dopisane 07.02.2019r. o godz. 17:21:
falco napisał(a): Hebanowa Alstremeria
mnie się podoba wątek Stoczni i powiązanej z nich historii zarówno jako KOLEBKI jak też kolejnej historii związanej z ''cegiełkami''
więc pisz o tym bo to kawał historii ''s'' a to może pozwolić innym czy świętować czy tez wstydzić się za ''s''
:]
................................................................................................................Dlaczego śledczy do tej pory nie chcą wyjaśnić tajemniczego wypadku opla calibry, w którym zginęły trzy osoby związane ze zbiórką ojca Rydzyka na ratowanie Stoczni Gdańskiej, ok. 200 mln zł? Z tej kwoty partner Rydzyka - ojciec Jan Król - przepuścił 5 mln zł na giełdzie.
W momencie zagrożenia Stoczni Gdańskiej upadłością Hutyra zostaje przewodniczącym Komitetu Ratowania Stoczni, powołanego przez Radio Maryja. Stając na ambonie obok o. Rydzyka Hutyra mówi: "Daję słowo honoru, że żadna złotówka przeznaczona na ratowanie stoczni nie przepadnie". W 1999 r. Hutyra orientuje się, że nie wiadomo, co się stało z pieniędzmi na ratowanie stoczni. Wysyła listy do o. Rydzyka i osób związanych z Radiem Maryja (były publikowane w „Gazecie Polskiej”). Listy pozostają bez odpowiedzi, a ludzie związani z o. Rydzykiem organizują spotkania, podczas których szkalują Hutyrę. "Bolek, nie możemy dalej współpracować. Z ust ojca dyrektora padają zarzuty pod twoim adresem. Podobno jesteś agentem" – mówi Hutyrze jeden z jego znajomych. Hutyra zakłada stowarzyszenie „Arka”, które skupia akcjonariuszy Stoczni Gdańskiej. W 2000 r. pojawia się szansa na jej uratowanie .
Tajemniczy wypadek
Na wrzesień 2000 r. wyznaczona zostaje data walnego zebrania akcjonariuszy. Plan Hutyry jest następujący – akcjonariusze wybiorą radę nadzorczą. Najważniejszym punktem zebrania będzie głosowanie nad uwłaszczeniem pracowników oraz emerytowanych stoczniowców. W ten sposób stocznia pozostanie w polskich rękach. Po zakończeniu walnego władze stoczni wystąpią do dyrektora Radia Maryja Tadeusza Rydzyka z prośbą o pieniądze na jej funkcjonowanie. Piątek, 15 września 2000 r., Bolesław Hutyra, a także Marian Moćko, członek zarządu stowarzyszenia „Arka”, oraz przyjaciel Hutyry Andrzej Bugajski jadą na spotkanie z ministrem skarbu Andrzejem Chronowskim. Koło Nidzicy prowadzony przez Bugajskiego opel calibra zderza się z maszyną drogową. Kierowca i pasażerowie giną na miejscu. Okoliczności są niejasne – wypadek zdarzył się na prostej drodze, przy dobrej widoczności i ładnej pogodzie.
Eksperci badający okoliczności tragedii stwierdzają, że przyczyn nie można ustalić. Zastanawiający jest jednak brak śladów hamowania........... Sprawdź za czyich rządów miało miejsce to wydarzenie ..................Ojciec Rydzyk powiedział, że nie da nam pieniędzy "na przeżarcie" - zdradza Jerzy Borowczak, jeden z organizatorów strajku w sierpniu 1980 r.
- Rydzyk omamił ludzi ideą wykupu Stoczni, która od początku była chybiona, bo wszystko miało tylko jeden cel: żeby ludzie kochający Stocznię, "Solidarność" i Gdańsk wpłacili mu pieniądze, których potrzebował - dodaje Bronisław Jachym, współpracownik Lecha Wałęsy.------ Falco tylko manipulant łączy te dwa tematy .