Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10114
#alter nieaktywny
20 marca 2015r. o 6:46
~aa napisał(a): :) Coraz więcej fanów poezji ;)

Ciąg dalszy Kazimierza Wierzyńskiego
[...]


I to bardzo cieszy :) Poezja łamie kręgosłup głupocie i uaktywnia nowe rejony mózgu ;) hehehe... a to uszczęśliwia :)


Dopisane 20.03.2015r. o godz. 06:46:

~aa napisał(a): ROZMOWA W BIBLIOTECE

Weź mnie stąd, z górnej półki, zza szkła biblioteki,
[...]
Zniszcz książki bezrozumne, rozbij zimne szkło!



Rozmowa w bibliotece jest interesująca :)


Dobrze, niech na chwilę zagości Wierzyński :) aa... inspirujesz mnie ;)
miłego dnia

Ojczyzna chochołów

Park dziwów starożytnych, wiatr, który szeleści
Wokół śpiących pałaców, grobowców bez treści,
Te lampy i posągi, księżyc gdzie się słania
Geniusz twego narodu, duch zapominania,
Te rany wielkiej dumy, inne wielkie rzeczy,
W których tyle jest prawdy, ile się złorzeczy,
Wszystkie cnoty parszywe - to nas nie przejedna.
To pustką zarażona Polska jeszcze jedna.

Z czego budujesz ten kraj?
Z czeczoty, z jesionu,
Kruchy antyk i rzewność od wielkiego dzwonu?
Ojczyznę w kolumienkach z widokiem na ule,
Gdzie miód słodyczą swojską zasklepia się czule,
Nad rzeką stoją wierzby, na łąkach bociany,
Słyszysz, Basiu, to nasi biją w tarabany -
A wyszydzony chochoł, sobowtór symbolu,
Starym się obyczajem kokoszy na polu,
Słoma trzeszczy zapchlona, gzi dziewki w podołku,
Szumy chmielu, alkowa z pałaszem na kołku
I ta krzepa: wieś w malwach, szkorbut, dzieci kopa,
Święta ziemia praojców.
Twój naród - bez chłopa!

Z czego budujesz kraj ten?
Z ludzi, których nie ma,
Znów jeden za miliony, rękami aż dwiema?
Z kim pieniactwo wielkości twoje tu się kłóci,
Gdy wszyscy jedzą dzień swój wolni i rozkuci,
Na wszystko wasza zgoda spływa narodowa
Anhellicznym natchnieniem wypchana, jak sowa.
Duchem są albo diabły albo namaszczeni
Gołębim ochędóstwem astrale z przestrzeni,
Blade twarze w gorączce, biblijni studenci,
Bractwo westchnień, cierpliwcy, wszyscy polscy święci.

Przelicz jeszcze i dodaj czterdzieści i cztery
Sposoby wybawienia od wszelkiego licha,
By wolność jak tabakę zażyć z tabakiery,
Potem zdrowo i głośno na wszystko się kicha -
I ten rachunek w prawdę sumuj oczywistą,
Niech ci do romantycznej znów uderzy głowy -
To jest twój sen upiorny, Wielki Realisto:
Państwo w kamieniach młyńskich, naród niegotowy.

Buduj teraz, wydzwigaj nas śród świata, nad dziejów przesmykiem,
Wyjdz pierwszy na piedestał i rozgłoś naokół
Tę wielkość wymuszoną batem albo krzykiem,
Święć przemienienie tłuszczy i chrzcij nowe czasy
Z kropielnicy, co wyschła i krwią już nie chlusta,
Starym herbem sarmackim w popuszczone pasy
Zatkaj gęby krzyczące i zgłodniałe usta -
I komu teraz jeszcze otuchy za mało
A przeszłość jesionowa praojców nieśliczna,
Niech stanie pod cokołem i porwany chwałą
Tworzy wolność.
Masz rację. Jakże jest tragiczna!


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
20 marca 2015r. o 8:37
:) No i Wolską na śniadanie ;)

Czeremchy

Kwitną czeremchy! Woń gorzka i świeża
Płynie powietrzem – skowrończych pacierzy
Hejnał wiosenny o niebo uderza,
A kwiat się biały na gęstwinie śnieży,
Na trawę jasną, na falę potoka
Mdłe listków puchy strząsając z wysoka.
Kwitną czeremchy! Gdy zapach gorzkawy
Wnika z oddechem piersi, gdy owiewa
Skronie i myśli, a kwiat się na trawy
Sypie – pieśń jakaś w duszy mojej śpiewa
I pod oponę niebios aksamitną
Dąży i dzwoni – gdy czeremchy kwitną…

***

Pomyśl! Tak kiedyś dzień się nasz dopali,
A my zapadniem w ten ugór bez końca
Na wieczny, plenny sen o chlebie!
Wiem – i w pogody tej wniknięta cudo,
Ziemi się mojej wierną czuję grudą,
Prochem pokornym, szczęsnym w prostej wiedzy,
Że stąd nie pójdzie nigdzie...

***

urywek wiersza Z gontyny (z tomiku Święto słońca):

[...]

Niechaj się święci przenajczystszy Żar!
Niechaj się święcą w tysiąckrotne razy
Gwiazd tajemnicze, złote drogowskazy!
Niechaj się święci Powietrze i Woda
I Ziemi okrężny skłon!

Na wielką świąteczną Jutrznię,
Na czestne Gody stroję dziś mój ton!
Ja wieczna, wieczyście młoda,
Obrzędy gontyn opuszczonych znam,
Ja u stóp Jasnego Boga
Na strażach czuwam i trwam!

Święty, krzepki, święty bezśmiertelny,
Wszechrodzący, niezrodzony,
Pomiłuj!
Światowładny, hojny, prawy,
O wkrągwidnym, czujnym licu,
Słoneczny światły bożycu,
Spójrz na sioła, spójrz na łany,
Moce krzep, Sławy brań,
Miłujący, miłowany,
Pomiłuj!
[...]

***

Ona

Nie mówię o niej nigdy... W snów mych złotogłowy
Odziewam jeno blade mar królewskich cienie,
Pogrobowych mych tęsknot chrzestne obleczenie
Kładę na nią jak ciężki płaszcz gronostajowy.
Nie mówię do niej nigdy – bowiem gardzę słowy,
Co jak łuczyw znikome chwieją się płomienie
I w dymach, blaski zmienne miotając po ścienie,
Ognia łopotem mącą pokój jej grobowy...

A nie przeto z nią milczę i nie przeto o niej
Ustom moim posępny duch prawić broni,
By śmiał wątpić, że – kiedyś – rzuci senne leże,
Jeno mi się me słowa nie dość widzą godne,
By jej nimi sny serca wyznać pierworodne,
Bo zbyt dumnie miłuję – zbyt boleśnie wierzę!

***

Z przedwojennej szuflady - fragment

Wara mi bluźnić! Taniec się przegina
W dwornych zawrotach... Nasza, nasza wina!
Jak pierś słowicza, klawikord się trzęsie...
Byleby godnym uczynić skonanie –
O żywot mniejsza, gdy honor zostanie!
Lecz jakże boli... W imię Ojca, Syna,
Kto śmie – o próżnym gadać krwi ekspensie?!

Para za parą w sad! Polonez płynie
Precz – po miesięcznej nocy seledynie,
Mara za marą... biały atłas ciżem,
Srebro mundurów... Mgliście, posuwiście,
Przez park uwiędły, przez szumiące liście,
By o dusz zmarłych pokutnej godzinie
Na głaz kapliczny cicho stać się – krzyżem...

:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
20 marca 2015r. o 9:11
~aa napisał(a): :) No i Wolską na śniadanie ;)

Ona

Nie mówię o niej nigdy... W snów mych złotogłowy
[...]
Bo zbyt dumnie miłuję – zbyt boleśnie wierzę!


Zapach

Wszystko wam oddam tylko nie te trawy
Łąk pokoszonych i cień pod modrzewiem.
Szuwarem pachną zamulone stawy
I coś gadają. Co takiego? Nie wiem.
Cały dzień chodzę, przysiadam w tym cieniu
I to, co widzę, powtarzam bez związku:
Piasek, zielone kamyki w strumieniu,
Łąki i stawy - i znów od początku.

Dopiero nocą, gdy idziemy skrajem
Rzęs ponad wodnych w blady księżyc z wosku
Zgaduję nagle, że idę mym krajem
I trawy pachną i więdną po polsku.

:)



Dopisane 20.03.2015r. o godz. 09:10:

O! To jest niezłe :) Wierzyński

Moralitet o korycie

Gdyby to była przynajmniej kość
Ale to jest poszczerbiony kartofel
I trochę grysu.

A jednak żrą się.
Kąsają się, gryzą,
Cała świta do koryta,
Jedno ryło włazi z kopytami,
Drugie ryło pcha się pod kopyta,
Każdy ryj pod ryjem ryje,
Wszystko jedno grys, kartofel,
Byle było ryło w ryło,
Wiwat Rzeczpospolita.
*
Obywatele,
Nie samym chlewem człowiek żyje.



Dopisane 20.03.2015r. o godz. 09:11:

miłego dnia :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
20 marca 2015r. o 10:02
:) Fragmenty Marylki dalej ;) pięknie napisane, kto lubi niech chłonie...


Dusza moja nikomu wziąć się nie da w ręce;
Własna swoja, niczyja, nieznana nikomu,
W zaświat boży swe serce poniesie dziewczęce,
Niby malin, wieczorem, pełny dzban, do domu –
Dusza moja nikomu wziąć się nie da w ręce!

***

Mam w herbie kruka
I przez pół życia
Kąpałam się w Oporze.
Czyż dziw, żem oporna?
Że na świat nie różowo patrzę,
Ale czarno raczej –
I kraczę?
I choć pierścieni nie kradnę,
Przepadam za wszystkiem co ładne!?
Inaczej być nie może

***

Dni całe i całe noce
Słowikiem ogród dygoce,
Jakby w kochaniu zawziętem
Ptak krzesał o diament diamentem.
W nut rozsypanych bezsennie
Staw żabim chórem się trzęsie;
W lesie kukułka tętniąca
Bije godzinę bez końca.

***

Kto kiedy zajrzy w książkę mą,
Nie znajdzie mnie w jej treści,
Sam dźwięk jedynie strun, co drżą
Tym, co w pierś nie mieści.

***

Nie ma spiżu w moim głosie
Ni orężnych haseł wrzawy,
Śpiew mój płynie wsią po rosie,
Kwietne puchy strząsa z trawy,
Z świerszczykami skargą dźwięczną
Dzwoni w letnią noc miesięczną.

Czasem jeno blask miesiąca
Wskrzesza wspomnień sny płomienne,
Pieśń się wówczas niesie drżąca
W jakieś kraje mgliste, senne,
W rozstęsknionej dążąc strofce…
Na tęczowych dróg manowce.

Gdzie się orle ważą loty,
Ja nie zdążę w ślad za niemi;
Pieśń ze smutku i prostoty
Będzie zawsze drżeć po ziemi,
A i tak ją nieraz w ciszy
Jakiś bratni duch usłyszy.

***

A gdy Morana zielem snu mnie zmorzy,
Stań ty mi wówczas, o słońce, za świadka,
Jakom ci wierna była do ostatka –
I źródłom leśnym i echom bezdroży!

A gdy w odlocie krańce piór rozwinę
I głąb się oczom mym otworzy do dna,
Wstydem się spłomień, życie – że mrę głodna,
Nienasycona schodzę w mrok – i minę.

;) Miłego dnia :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
20 marca 2015r. o 19:29
Pożarze Pierśny, Płomieniu Ustny... Leśmian :)

Pożarze pierśny, płomieniu ustny,
Bezsenne noce, senne poranki!
Bądź pochwalony i bądź rozpustny,
Uśmiechu wiernej mojej kochanki!

Choć, zasypiając, nie wie, że pieszczę,
Lecz drga opodal swymi ramiony...
Raduj mnie jeszcze i męcz mnie jeszcze,
Śnie, jej biodrami w łożu wyśniony!




Dopisane 20.03.2015r. o godz. 19:27:

Usta I Oczy Leśmian

Znam tyle twoich pieszczot! Lecz gdy dzień na zmroczu
Błyśnie gwiazdą, wspominam tę jedną - bez słów,
Co każe ci ustami szukać moich oczu...
Tak mnie zegnasz zazwyczaj, im powrócę znów.

Czemu właśnie w tej chwili, gdy odejść mi pora,
Pieścisz oczy, nim spojrzą w czar lasów i łąk?...
Bywa tak: świt się budzi od strony jeziora,
Nagląc nas do rozplotu snem zagrzanych rąk...

O szyby - jeszcze chłodne - uderza pozłotą
Nagły z nieba na ziemię świateł zlot i spust -
Usta twe - na mych oczach! Co chcesz tą pieszczotą
Powiedzieć? Mów - lecz zmyślnych nie odrywaj ust!




Dopisane 20.03.2015r. o godz. 19:29:

~aa napisał(a): :) Fragmenty Marylki dalej ;) pięknie napisane, kto lubi niech chłonie...

Dusza moja nikomu wziąć się nie da w ręce;
[...]
Nienasycona schodzę w mrok – i minę.


Piękności, zachowuje :) dzięki

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
13051
#Virgo nieaktywny
20 marca 2015r. o 20:48
„O wilgach „ WŁADYSŁW BRONIEWSKI

Bardzo rozsądnie mówi żona:
„Noc późna.Rzuć już te wiersze...”,
a noc majowa , noc nieznużona
kołysze się w ciepłym wietrze.

Ta strofa , iluż innym podobna;
Wciąż mi do serca trafia...
Ach ! póki serce jeszcze nie chłodne,
Inaczej już nie potrafię.

Więc dam się uwieść słowikom , wilgom
I – właśnie teraz ! – jaśminom...
Płatki się zwilżą , oczy się zwilżą ,
zaświta – i łzy popłyną.
:)

Są ludzie, którzy swym charakterem niszczą to co zbudowali rozumem, więc niech nie ranią tych ,których nie mogą zabić
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
20 marca 2015r. o 21:12
Dzisiaj na dobranoc Tadeusz Gajcy :)

Wiersz o szukaniu

Ile rąk, ile spojrzeń,
ile melodii trzeba w śnie -

Nie wiem ja i ty nie wiesz,
i nikt wiedzieć nie może,
ile rąk, ile spojrzeń,
ile melodii -
kto wie?

Czy na łodydze z zapachu i barwy,
czy na liściu płaskim, który wyrzeźbił wiatr
i czy naprawdę zielonym blaskiem, czy naprawdę -
przez jedną chwilę czy przez wiele lat?

A przez westchnienia leniwych żmij
zwiniętych płasko w księżycowej mgle,
a przez usta syczące jeżyn,
a przez kwiaty wysokie i prężne
iść źle.

Więc śpij -

Czy wcześniej, czy później nocą ci się przyśni
koronkowy fosforyczny kształt -
Nikły płomyk leśny biały sen wyciśnie
i obudzisz się z otwartą dłonią, jakbyś zerwać i pogonić chciał.

Więc śpij -

Pożeglujesz powiekami wstecz
i ramiona wyrzucisz za krawędź -
a tam - z puchu księżycowy mlecz
tańczy w igłach drzew chwiejnych i barwnych.

Mchy spienione suną jak obłoki
przygwożdżone łodygami grzybów -
nie odróżnisz - płomyk jest podobny
do malutkich owadów nieżywych.

Pożeglujesz powiekami naprzód
i ramiona utulisz jak dziecko -
może zawołasz do kwiatu, lecz nie odpowie ci na to -
i zapłaczesz
w księżycowym mleczu.

Ale to nic, tak trzeba,
tak trzeba, abyś nie wiedział,
ile rąk, ile spojrzeń,
ile melodii w śnie -
aby znaleźć, aby dotrzeć
i oprzeć powieki najprościej
o koronkowy fosforyczny kształt.

Więc śpij -

Przecież nikt wiedzieć nie może,
a ty byś chciał?



Dopisane 20.03.2015r. o godz. 21:12:

... jeszcze raz Gajcy :)
Miłość bez jutra

Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz
i słowem płochym w śnie poczętym:
puszysta włosów twoich perła
jak promień krągły w pościel spływa,
gdzie dłoń pierzasta jak z igliwia
rozdziela cienie ciał od lęku.

Mówimy szeptem krwi łagodnej
słuchając w sobie: niech w nas płynie,
niech niesie - światło jak w roślinie
prześwietli serc planety małe
i obudzimy się słuchając
szelestu chmur i grania wody.

Bo tyle tylko jest w nas ciepła,
co dłoń zdziwiona objąć zdoła,
i trwogi tyle, co zakrzepła
wy ryj e w twarzy łza jak z ognia,
i głosu w nas, co wydać może
w kielichu warg języka ostrze.

Niech płynie w nas - mówimy jeszcze
ten szmer ciemności, póki księgę
obłoków wiatr przegina miękką.
Bo tyle tylko wiary w pieśni,
ile obrazu pod powieką
ziemi odbitej ostatecznie.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
20 marca 2015r. o 23:08
:) Ex voto - Marylka Wolska

Wiem, że nie będziesz dla mnie niczym więcej,
Jak mgłą i snem,
A jednak – w ciszę tę księżycem złotą
Wyciągam ręce z bezbrzeżną tęsknotą
Za widmem twem…

Wiem, że nie będziesz dla mnie niczym więcej,
Jak mgłą i snem,
A jednak – w ciszę tę księżycem złotą
Własne me serce zawieszam ex voto
Przed widmem twem…

***

Fragment wiersza Z gontyny (z tomiku Święto słońca )

Niechaj się święci przenajczystszy Żar!
Niechaj się święcą w tysiąckrotne razy
Gwiazd tajemnicze, złote drogowskazy!
Niechaj się święci Powietrze i Woda
I Ziemi okrężny skłon!

Na wielką świąteczną Jutrznię,
Na czestne Gody stroję dziś mój ton!
Ja wieczna, wieczyście młoda,
Obrzędy gontyn opuszczonych znam,
Ja u stóp Jasnego Boga
Na strażach czuwam i trwam!

Święty, krzepki, święty bezśmiertelny,
Wszechrodzący, niezrodzony,
Pomiłuj!
Światowładny, hojny, prawy,
O wkrągwidnym, czujnym licu,
Słoneczny światły bożycu,
Spójrz na sioła, spójrz na łany,
Moce krzep, Sławy brań,
Miłujący, miłowany,
Pomiłuj!
[...]

:) dobranoc
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza