22 lutego 2010r. godz. 14:11, odsłon: 25955, Bolec.InfoMieszkańcy Komuny nie chcą Paryskiej
Część mieszkańców ma dość hałasu dochodzącego z Piwnicy Paryskiej. Chcą iść walczyć do Strasburga, choć brakuje im odwagi, aby porozmawiać z właścicielem lokalu.
(fot. Piwnica Paryska)
Do Redakcji Bolec.Info wpłynęło pismo podpisane przez
Zofię Baran, która - jak twierdzi - w imieniu mieszkańców ulicy Paryskiej zwraca uwagę na to, że w jednym z lokali często odbywają się nocne imprezy.
Mieszkańcom przeszkadza hałas
Jak czytamy w piśmie, w Piwnicy Paryskiej, bo o ten lokal chodzi, "odbywają się imprezy do samego rana, często do godz. 3, 4, zanim ludzie się rozejdą bywa nawet do 5".
- Niejednokrotnie wzywaliśmy policję. Zdarzało się, że nawet kilka razy w nocy - pisze Zofia Baran.
Jak wynika z pisma, mieszkańcy walczą o ciszę nocną. - Jesteśmy skłonni zwrócić się do sądu a nawet do Strasburga - grożą.
Piwnica Paryska to jeden z nielicznych lokali w mieście, który mocno kojarzy jest z licznymi wydarzeniami kulturalnymi - także za sprawą samego właściciela lokalu Bogdana Nowaka, który jest znanym mimem. Wielokrotnie w tym lokalu organizowane były koncerty i inne występy artystyczne.
Mieszkańcy nie rozmawiali z właścicielem lokalu
Mimo, że - w opinii mieszkańców - hałas na ulicy pochodzi z Piwnicy Paryskiej, autorzy pisma nie próbowali rozmawiać z właścicielem lokalu.
- Nikt z mieszkańców ulicy Komuny Paryskiej nigdy ze mną nie rozmawiał w sprawie
zakłóceń porządku i hałasu, i nikt nie interweniował w tej sprawie – mówi
Bogdan Nowak, właściciel Piwnicy Paryskiej.
- Dlatego proponuję spotkanie z mieszkańcami naszej ulicy, celem ustalenia faktów i rozwiązania zaistniałych problemów. Równocześnie informuję, że zainstalujemy dodatkowy monitoring, aby przekazywać policji winnych wandalizmu i zakłócających ciszę nocną wokół Piwnicy Paryskiej, jeżeli tylko do takich zakłóceń dojdzie – dodaje.
- Ze swej strony czuję się osaczony przez przeciwników politycznych i całą akcję uważam jako prowokację polityczną. Mój lokal to według wielu klientów lokal o najlepszym standardzie w mieście, a odbywające się od czasu do czasu koncerty nie są słyszalne na zewnątrz lokalu. Nie mógł bym sobie na to pozwolić, ponieważ goście hotelowi byliby z naszej usługi niezadowoleni - mówi zdziwiony akcją mieszkanców Bogdan Nowak. - Nie mamy do tej pory żadnych skarg na nieprzestrzeganie ciszy nocnej od 22.00-6.00.
- W moim lokalu jest obecnie zatrudnionych 19 osób, płacę regularnie podatki i inwestuję dalej aby poprawić standard hotelu i restauracji. Współpracuję z Policją aby zminimalizować chamskie zachowanie niektórych podpitych, którzy nie są do naszego lokalu wpuszczani. Mamy zainstalowane tablice informacyjne, na których napisaliśmy, co grozi tym, co zakłócają porządek publiczny.
- Szanuję mieszkańców ulicy Komuny Paryskiej i pragnę aby była to najpiękniejsza i najspokojniejsza ulica w mieście. Mam nadzieję, że razem z mieszkańcami uda nam się to dokonać – mówi z nadzieją radny.
Bolesławianie nie potrzebują nocnych lokali?
Piwnica Paryska to nie jedyny lokal w centrum Bolesławca, na który skarżą się okoliczni mieszkańcy. Zwykle problemy wynikają z tego, że lokal czynny jest w godzinach nocnych.
O tym, że bolesławianie nie potrafią się bawić i nie są wyrozumiali może świadczyć też to, że wszystkie imprezy plenerowe, także te organizowane przez ośrodki kultury, kończą się przed godziną 22, a gdy godzina ta zostanie przekroczona nawet o kilka minut, władze kajają się i przepraszają mieszkańców.
Co na to bolesławianie i przyjezdni goście?
- Odwiedzając rodzinny Bolesławiec zazwyczaj wybieram Piwnicę Paryska na miejsce spotkań z ze starymi znajomymi. W mojej osobistej ocenie jest to jedyny lokalny klub w którym można czuć się w miarę bezpiecznie. Nigdy nie zanotowałem tam ani aktów agresji ani innych zachowań odbiegających od ogólnie przyjętych standardów - mówi
Piotr Luszka, na co dzień mieszkający w Warszawie.
- W większych miasta lokal czynny do godziny 22 nie miałby sensu istnienia. We Wrocławiu puby czy restauracje zapełniają się dopiero po godzinie 20 - mówi
Paweł, student z Wrocława. - Wszystko jest dla ludzi, a zabranianie im spędzania wolnego czasu w pubie w nocy to już lekka przesada - dodaje.
- Uważam, że należy zmieniać mentalność ludzi i promować lokalny biznes - mówi o sprawie
Kazimierz z Bolesławca. - Lokal Pana Nowaka uważam za jeden z najlepszych w regionie. Chętnie tu przychodzę ze swoimi gośćmi z Niemiec - dodaje.
- Sam lokal i standard hotelu należy bardzo pochwalić - mówi pan
Thomas Kleinsorge z Niemiec. - Uważa, że wystrój lokalu i obsługa to najwyższa klasa europejska - chwali biznes Bogdana Nowaka.
List mieszkańców ulicy Komuny Paryskiej do mediów:
Oświadczenie Bogdana Nowaka:
(fot. UM)
(fot. Piwnica Paryska)