20 stycznia 2012r. godz. 16:33, odsłon: 7590, Bolec.Info

Prezydent i starosta o problemie przewoźników

Prezydent Roman zamiast pomóc rozwiązać problem lokalnych przewoźników odwraca uwagę od rzeczywistości - mówi Bolec.Info Starosta Bolesławiecki

Starosta Cezary Przybylski skomentował pismo Prezydenta Romana, które zamieszczamy poniżej.

- Nie wiem, dlaczego prezydent Roman, zamiast pomóc w załatwieniu spraw związanych z lokalnymi przewoźnikami w sprawie wjazdu na dworzec PKS, ucieka się chwytu propagandowego - mówi Cezary Przybylski.

- To w gestii Prezydenta leży załatwienie tej sprawy, aby pasażerowie i lokalni przewoźnicy nie stali w błocie i na deszczu. Prezydent zamiast pomóc wynegocjować stawki wjazdu na teren dworca PKS, stara się wprowadzić wszystkich w błąd i proponuje wykupienie dworca dla miasta, chociaż dobrze wie, że to bardzo długa procedura - dodaje starosta.

Poniżej informacja przesłana przez Rzecznika Prasowego Urzędu Miasta.

Prezydent Bolesławca Piotr Roman spotkał się z przewoźnikami, którzy dostali zezwolenie Starostwa Powiatowego na działalność związaną z transportem zbiorowym na terenie powiatu bolesławieckiego. Celem spotkania była próba negocjacji w sprawie ustalenia wysokości stawki opłat za korzystanie przez przewoźników z dworca PKS przy ulicy Wesołej. Negocjacje zakończyły się niepowodzeniem, gdyż stawka zaproponowana przez prezesa PKS Sp. z o.o. w wysokości 3,50 zł za wjazd dla pozostałych przewoźników uznana została za zbyt wysoką. W celu bardziej racjonalnego wykorzystania terenu dworca dla dobra i potrzeb mieszkańców miasta i powiatu prezydent Piotr Roman zwrócił się do Zarządu Powiatu Bolesławieckiego z propozycją nabycia dworca: -Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zarówno przewoźników, jak i lokalnej społeczności, pragnących w godnych warunkach korzystać z przewozów lokalnych, składam ofertę nabycia terenu i budynku dworca PKS przy ulicy Wesołej w Bolesławcu. Gmina Miejska jako przyszły właściciel dworca PKS umożliwi przewoźnikom korzystanie z dworca za stawkę nieprzekraczającą 1zł za wjazd.

Spytaliśmy pana Zdzisława oczekującego na mikrobus na ulicy Zgorzeleckiej stojącego w błocie i przy padającym deszczu ze śniegiem, co sądzi o inicjatywie prezydenta. - Dawno ten problem powinien być rozwiązany, nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, ja wiem jedno, zgoda buduje, a niezgoda rujnuje - powiedział z zażenowaniem.- Pan prezydent i starosta nie jeżdżą autobusami tylko służbowymi autami i nie wiedzą ile my tu cierpimy - dodał wyraźnie zdegustowany.