Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza
REKLAMA Bricomarche zaprasza
REKLAMA SINMAG zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
18 sierpnia 2025r. godz. 16:50, odsłon: 503, Bolec.Info

- Wydaje mi się, że napisałam niezłą książkę - mówi Anna Kowalska

Pochodząca z podbolesławieckiej Nowej paryska korespondentka TVP napisała o stolicy Francji. 8 września premiera jej książki "Z miłości do Paryża".
Anna Kowalska
Anna Kowalska (fot. Bernard Łętowski)

Bernard Łętowski: Dlaczego napisałaś książkę?

Anna Kowalska: Zgłosiło się do mnie wydawnictwo Marginesy i zaproponowało mi napisanie książki o kulisach mieszkania i mojej pracy w Paryżu. Pomyślałam, że to dobra okazja, żeby podzielić się anegdotami, sytuacjami zza kulis mojej pracy dziennikarskiej, ale też pokazać to miasto takim, jakim jest.
Mamy dwie wizje Paryża, albo jest miastem miłości, mody i luksusu, albo jest  przedstawiane jako zgniłe miasto pełne terrorystów i radykałów. A ja chciałam pokazać swój szczery portret tego miasta.

Mieszkasz tam 12 lat. Jaki jest ten Twój Paryż?

Myślę, że niestety nie zawsze korzystam z tego Paryża tak, jakbym ciała. Często biegam na konferencje prasowe, reportaże, doświadczam tego miasta intensywnie, ale powierzchownie. Chciałabym czasem pójść na korty Rolanda Garossa nie biegając za Igą Świątek, albo nie iść do muzeum jedynie na reportaż.

Staram się robić takie rzeczy prywatnie, ale pisząc tę książkę zdałam sobie sprawę z tego, jak fajny jest Paryż wówczas, gdy damy mu się ponieść.

To miasto jest najfajniejsze, gdy przycupniemy, zatrzymamy się i będziemy je obserwować. Mój Paryż to są przede wszystkim spacery nad Sekwaną, bo to najbardziej magiczne miejsce świata, gdy słońce chowa się za wieżą Eiffla. Mój Paryż, to spacery z moim buldogiem francuskim o imieniu Nero. Mój Paryż to też bardzo dużo kina, bo to jest światowa stolica kina, jest tam najwięcej kin na kilometr kwadratowy. Mój Paryż jest też polityczny, bo lubię śledzić to, co się dzieje na tamtejszej scenie politycznej i to nie tylko z racji mojej pracy.

W Paryżu lubię to też, że to miasto jest w pewnym sensie idealne, bywa w nim krajobraz jak z bajki, ale nie zawsze tak jest, są też bardziej chaotyczne miejsca, ale one stanowią o bogactwie tego miasta. I ten Paryż lubię, nie ten który jest stolicą piękna i Francji, ale i ten, który jest stolicą byłego imperium ze wszystkim, co ta historia ze sobą niesie. 

Bolec.Info - zdjęcie Przed wywiadem z prezydentem Francji.

W Polsce przez radykalną prawicę Paryż jest prezentowany jako miasto sterroryzowane przez imigrantów. Nie wspomniałaś o tym…

Staram się obalać w tej książce pewne mity. Paryż jest statystycznie bardziej niebezpieczny od Warszawy, ale nie jest bardziej niebezpieczny od Londynu czy Rzymu. Wszyscy oczywiście pamiętamy o 13 listopada i o atakach terrorystycznych, w których zginęło ponad ponad 130 osób. I ta historia jest częścią tego miasta - o niej też piszę. Ale wyciągnie wniosków, że Paryż jest miastem sterroryzowanym przez radykalnych imigrantów jest nieprawdziwe. Podziały niczemu nie służą.

Jest to też absolutnym niezrozumieniem historii tego miasta. To dawna stolica imperium i to normalne, że są tam ludzie z innych stron świata. Według mnie i paryżan, to właśnie stanowi o bogactwie tego miasta, Paryżanie traktują ja swoje różne egzotyczne nawyki. Ich ulubionym daniem jest kuskus. 

Ty też jesteś imigrantką. Jak Cię tam przyjęto?

To jest bardzo dobre pytanie. Według mnie w Paryżu nie jest łatwo nie być Francuzem. Imigranci mają na starcie dużo trudniej, niż w innych krajach, na przykład w Wielkiej Brytanii. Ja też miałam w Paryżu trudne momenty, studiowałam tam dziennikarstwo i wypominano mi mój akcent.

Jest w tym jakaś typowo francuska nuta dumy graniczącej z pychą. I to jest trochę schizofreniczne, bo z drugiej strony to miasto bardzo otwarte, będące w stanie przyjąć każdego. Ale jeśli chcesz stać się częścią społeczeństwa, pracować tam, to trzeba naprawdę pracować podwójnie i nie każdemu się to udaje. Ta winda społeczna nie funkcjonuje tak, jak powinna. O tym mówili politycy w kontekście ataków terrorystycznych. Nie ma dla tych ataków usprawiedliwienia, ale szukanie tłumaczeń przyczyn zamachów najczęściej prowadziło do wniosku, że nie dajemy niektórym ludziom wystarczających możliwości.

Ktoś o pochodzeniu arabskim ma dużo mniejsze szanse, aby zdobyć pracę taką, jak Francuz, nawet z tym samym wykształceniem i kompetencjami. I mnie też pod tym względem było trudniej. 

Nie zmienia to jednak faktu, że teraz to miasto, jest moim domem. I czuję się tam lepiej, niż gdziekolwiek. I, mówię to bez patosu, jestem za to bardzo wdzięczna Francji.

Mieszkasz tam, ale pracujesz dla polskiej firmy. To jest efekt tego, że jesteś imigrantką?

Pracowałam we francuskiej telewizji i na pewno nie byłabym tam reporterką antenową. Pracowałam na dość wysokich kierowniczych stanowiskach, ale nie mogłabym pracować na antenie, bo nie jestem francuzką i mam obcy akcent.

Poza tym chciałabym kiedyś wrócić do Polski, dlatego praca dla polskich mediów wydawała mi się naturalna. Zawsze chciałam pracować, i mówię to bez kokieterii, w mediach publicznych. 

Bolec.Info - zdjęcie Służbowo na czerwonym dywanie.

No właśnie, po latach pracy dla TVN, od ponad roku pracujesz dla TVP. Dlaczego? Czy pracowałabyś tam, albo czy miałaś propozycje pracy, w czasach TVPiS i Kurskiego?

Miałam takie propozycje, ale nie chciałam tam pracować. 

Dlaczego?

Bezstronność jest dla mnie bardzo ważna, najważniejsza i nie wyobrażałam sobie, żeby ktokolwiek miał mi mówić, co powinno znaleźć się na antenie. 

Gdy nowe władze TVP zaczęły ze mną rozmawiać o współpracy, to jedno z moich pierwszych pytań dotyczyło zawarcia w umówię tego, że nikt nie będzie mi mówił, jak ma wyglądać moja praca. 

Czyli, gdyby pojawiły się naciski z TVP w sprawie wymowy twoich newsów, zwolniłabyś się?

Odmówiłabym uprawiania propagandy na antenie. Myślę, że takie naciski nie będą miały miejsca. Szczerze ufam moim przełożonym, że nie mają takich zamiarów.

Czyli obecna TVP jest niezależna?

Ja uważam, że jest. Wszyscy bardzo ciężko pracujemy nad tym, żeby tak było. Ekipa, która tworzy tę telewizję ma wiedzę, doświadczenie, ale także czyste intencje. Nigdy nie miałam tutaj żadnego nacisku i moi szefowie ufają mojemu doświadczeniu i wiedzy. Dają mi wielką wolność w doborze i sposobie realizacji tematów.

Bolec.Info - zdjęcie Z Wilfredo Leonem.

Różnica między pracą dla TVN i TVP jest duża?

Zmieniła się moja praca, mam dużo więcej obowiązków, dużo więcej jeżdżę po świecie. Pamiętajmy, że w Telewizji Polskiej mamy do spełnienia też pewną misję. Jest więcej miejsca na to, by tłumaczyć świat i to jest to, co ja lubię robić najbardziej. 

Co rozumiesz przez tłumaczenie świata? Jest w tym Twoim stwierdzeniu sugestia, że ludzie go nie rozumieją. 

Nie chodzi, o to, że nie rozumieją, ale świat się zmienia i rolą mediów jest pokazywanie tych zmian. Mam wrażenie, że w mediach publicznych, które nie mają misji lukratywnej, jest na to więcej miejsca. W mediach publicznych dużo więcej, niż w mediach prywatnych, mówi się o sprawach zagranicznych. Dla mnie osobiście i dla mnie jako dziennikarki jest to bardzo ważne, uważam że jest to też ważne dla naszych widzów.

Wracając do książki: zaproponowano Ci jej napisanie dlatego, że jesteś popularna?

To wydawnictwo stoi już za kilkoma książkami o dużych, ważnych z politycznego punktu widzenia, miastach. Na przykład mój przyjaciel, Maciej Woroch, napisał książkę o Londynie, którą zresztą bardzo polecam. 

Zgłosili się do mnie, bo, jak mniemam, ufają mi, że mam wystarczająco duże doświadczenie, żeby o Paryżu opowiedzieć. Nie wiem, czy popularność ma z tym coś wspólnego.

Twoja książka jest dobra?

Wydaje mi się, że napisałam niezłą książkę. Staram się odpowiedzieć w niej na pytanie o to, dlaczego Paryż jest taki, jaki jest. Skąd wzięła się harmonia architektoniczna i dlaczego paryżanie są odbierani jako aroganccy. Pisząc tę książkę zdałam sobie sprawę z tego, że to wszystko ma historyczne uzasadnienia.

Bolec.Info - zdjęcie Schodki dały lepsze tło.

Co czytasz?

Dużo czytam ostatnio o bliskim wschodzie. Często tam jeżdżę i im więcej tam jeżdżę, tym silniejsze mam wrażenie, że mniej rozumiem świat. Dlatego staram się zobaczyć, jak postrzegają go inni. 

Twoi ulubieni autorzy?

Będąc w stanach studiowałam literaturę kolonialną i dlatego dałabym tutaj przykład Zadie Smith - to brytyjska autorka pisząca między innymi, ale nie tylko, o przeszłości kolonialnej w kontekście współczesnej Europy. 

Już jako nastolatka wiedziałaś, co chcesz robić. Zrealizowałaś swój plan w stu procentach. Gdzie widzisz siebie za 5 lat?

Bardzo lubię to, co teraz robię. NIe wiem, na ile wystarczy mi energii na jeżdżenie po świecie i bieganie za tematami. Jeśli mi jej wystarczy, to chciałabym robić to dalej. 

Największe Twoje obecne marzenie dziennikarskie?

Chciałabym pojechać do strefy Gazy. Cierpi tam mnóstwo ludzi i trzeba opowiadać ich historię, a to jest teraz w zasadzie niemożliwe.

Mamy do czynienia z wojną komunikacyjną z obu stron konfliktu. Dlatego trzeba pokazać, jaka jest prawda. Ale mój wyjazd tam jest w tej chwili nierealny.

Bolec.Info - zdjęcie Podczas szkolenia dla dziennikarzy.

Jako pierwsza polska dziennikarka zrobiłaś wywiad z Emmanuelem Macronem. To było Twoje marzenie. A masz jakieś niespełnione marzenia dziennikarskie?

Miałam dużo takich marzeń, które już spełniłam. One się zmieniają w zależności od tego, co dzieje się na świecie. Chciałabym porozmawiać z dyktatorami, pojechać do Iranu i Korei Północnej.

Czyli chcesz pracować tam, gdzie dziennikarzy nie chcą, gdzie nie można pracować i chcesz pokazywać to, czego nie można pokazywać?

Chodzi o to, żeby dawać głos tym, którzy tego głosu nie mają. 

Czyli komu?

Ofiarom reżimów. I próbować porozmawiać z przedstawicielami tych reżimów, pokazać jakąś prawdę o jednych i drugich.

Będzie druga książka?

Czemu nie? Myślę, że ta praca daje mi wiele ciekawych doświadczeń i anegdot, na opowiadanie których nie ma czasu w telewizji. Ale teraz robię sobie przerwę od pisania. 

Bolec.Info - zdjęcie Wywiad z Emmanuelem Macronem.

Wpadasz co kilka miesięcy do swojego domu rodzinnego, do Nowej pod Bolesławcem. A przy okazji i do Bolesławca, w którym skończyłaś podstawówkę, gimnazjum i liceum. Jak wrażenia?

Bardzo lubię tu być. Bolesławiec jest fajnym miastem. Lubię pójść na kawę do Rynku. Widzę jak to miasto się zmieniło od czasu, gdy wyjechałam. Ale z drugiej strony, wiele rzeczy pozostało takich samych i przypominają mi one mi o dziecięcych wspomnieniach. Chciałabym móc spędzać tutaj więcej czasu - to nie kokieteria, tylko szczera prawda.

Moja praca utrudnia bywanie tutaj. Wigilię w zeszłym roku rodzice zorganizowali przeze mnie dwa dni wcześniej, bo 24 grudnia musiałam być służbowo w Betlejem. 

Jak się spędza urodziny Jezusa w Betlejem?

Było bardzo smutno. Nigdy nie byłam w Betlejem poza czasem wojny. Każdy kto tam był w czasie pokoju, mówi że podczas świąt to jest przepiękne miejsce.

Tej zimy można było odnieść wrażenie, że tylko Betlejem nie świętuje, gdy świętuje cały świat. Pustki na ulicach, pustki w Bazylice Narodzenia Pańskiego i ogromny smutek ludzi, którzy przestali wierzyć, że wojna się kiedyś skończy. Było strasznie.

Twoja książka pod tytułem „Z miłości do Paryża” ukaże się na początku września. Jest szansa na spotkanie promocyjne w bolesławieckiej bibliotece?

Ustaliłyśmy z Anną Idkowiak, dyrektorką Centrum Wiedzy, że dzięki uprzejmości Miejskiej Biblioteki Publicznej, będę mogła spotkać się w czytelnikami 15 września o godzinie 17. Dwa dni później odbędzie się spotkanie ze mną także w I Liceum Ogólnokształcącym w Bolesławcu.

Dziękuję za rozmowę.

Bolec.Info - zdjęcie Okładka książki Anny Kowalskiej.

Premiera książki 8 września, w przedsprzedaży możecie już dziś zamówić ją TUTAJ.

 

Anna Kowalska, po ukończeniu bolesławieckiego I Liceum Ogólnokształcącego, studiowała w Londynie public relations i dziennikarstwo. Tam zrobiła licencjat, potem podjęła studia magisterskie w Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu. W trakcie studiów wyjechała na siedem miesięcy do USA na stypendium w Missouri School of Journalism. Po powrocie skończyła studia i wygrała konkurs o posadę w telewizji France 24. Z TVN współpracowała już po pierwszym roku studiów, odbywając m.in. staż jako redaktorka w Warszawie i współpracując z korespondentem w Londynie. Po studiach zaczęła pracować dla TVN. Od 2024 roku pracuje dla TVP.

Bolec.Info - zdjęcie Odpoczynek w schronie w Tel Awiwie.

Sonda Bolec.Info


Zamierzasz przeczytać książkę dziennikarki?

Bernard Łętowski
Bernard Łętowski
dziennikarz i redaktor portalu i gazety Bolec.Info. Nie używa AI do pisania tekstów.

Kontakt z Redakcją: e-mail: [email protected] - tel. +48 693-375-790

- Wydaje mi się, że napisałam niezłą książkę - mówi Anna Kowalska

~~Liliowoczerwony Zawilec niezalogowany
1 godz. 35 min. temu
Gdzie jest ta Nowa,bo żyje w B-c 50 ;lat i wiem o Nowej Wsi Nowej Wsi Grodziskiej ale Nowa ???
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Zgniłozielony Berberys niezalogowany
57 min. temu
Panie redaktor! Nie wstyd panu, że na waszym portalu co i rusz ukazuje się reklama kubka z eulgarnym określeniem penisa? Tylko w tym tekście wyświetla się to g...no 2 razy.
We wpisach komentatorów moderujecie o wiele mniej nieprzyzwoite zwroty i wyrażenia. No ale jak widać dla mamony można wszystko, nawet ch. j nie razi.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Biały Powój niezalogowany
56 min. temu
za krótko żyjesz i poza B-c nie wyjeżdżasz
za Kraszowicami
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
29
Bernard
7 min. temu
~~Zgniłozielony Berberys napisał(a): Panie redaktor! Nie wstyd panu, że na waszym portalu co i rusz ukazuje się reklama kubka z eulgarnym określeniem penisa? Tylko w tym tekście wyświetla się to g...no 2 razy.
We wpisach komentatorów moderujecie o wiele mniej nieprzyzwoite zwroty i wyrażenia. No ale jak widać dla mamony można wszystko, nawet ch. j nie razi.



Mnie się nie wyświetla, ale to jaka reklama się wyświetla może zależeć od tego, czego wcześniej szukałaś lub szukałeś w sieci...

bobrzanie.pl
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Kremowy Rojnik niezalogowany
4 min. temu
Doczytałem do momentu, kiedy, skądinąd sympatyczna Pani powiedziała, że TVP jest niezależna... Szkoda, choć w sumie co miała powiedzieć...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMA BAU zaprasza