~Ultramarynowy Kiścień niezalogowany
22 stycznia 2018r. o 16:55
Ja nie tylko z opcjo dostawy, ale i montażu. Mam swoje lata i po raz pierwszy kupiłam meble z Ikea, jeśli chodzi o coś poważnego, nie wliczając krzeseł i stolika dla dziecka. Pierwszy i OSTATNI!
Kupiłam dwie, duże szafy i zamówiłam do nich usługę montażu. Bardzo zależało mi na czasie, dlatego tą usługę wzięliśmy, ponieważ jesteśmy po przeprowadzce i cały dom pełen jest kartonów, worków i mebli do składania.Zapłaciłam również za usługę dowozu i wniesienia 200 zł., gdzie kurierzy wnieśli mi elementy dużych gabarytów, których doły, zapakowane w kartony były mokre.Pięć z półek było również mokrych napęczniałych od wody, porysowanych, z ubytkami płyty.Zadzwoniłam do Warszawy do głównego biura zgłosić sprawę i nie mając czasu na procedury reklamacji, we własnym zakresie udaliśmy się do Ikei i wymienilismy 5 półek, chcąc, żeby montaż odbył się w terminie. Nadmienię, że kurier nie napisał protokołu, a jedyne, co mogłam zrobić, to zdjęcie potwierdzenia odbioru, gdzie pojawiła się niewielka adnotacja. Półki, na marginesie, były zapakowane w folię słabej jakości i każda oddzielnie, bez kartonu, jak i inne elementy.Pierwszy raz coś takiego widzę. Elementy typu oświetlenie, drążki, wieszaki, zawiasy, wnoszone przez firmę dostawczą w rękach, pojedynczo, nie w kartonie. Zaplanowany na dziś montaż, nie został zakończony, ponieważ w jego trakcie, monterzy wykluczyli jego ukończenie z powodu uszkodzenia obudów obu szaf,w wyniku czego miał miejsce wyłącznie częściowy montaż. Złożyłam reklamację i okazało się, że kolejny termin montażu to 5 luty. Dziś jest 22 styczeń. Zapłaciłam 400 zł za montaż, ponieważ zależało mi bardzo na czasie, a muszę czekać aż dwa tygodnie i żyć dalej na kartonach i workach. Kontaktowałam się również dwukrotnie z pracownikami Ikei celem uzyskania zwrotu za brak wykonania usługi, ponieważ przyśpieszenie terminu montażu było niemożliwe. Jedyne, co można zrobić, to czekać kolejny tydzień na kontakt ze strony Ikea, co do wysokości zwrotu pieniędzy za montaż, z czego Ikea zwraca wyłącznie to, co nie zostało skręcone, nie biorąc pod uwagę tego, że nie wykonała usługi w wyznaczonym przez siebie terminie, a nam zależy, z poważnych powodów na czasie. W ciągu dwóch tygodni, to mąż tą szafę skręciłby sam. Powtarzam, nasz pierwszy większy zakup, jeśli chodzi o meble w Ikea i ostatni. Wyposażaliśmy całe mieszkanie i dobrze, że wyłącznie dwie, aczkolwiek wielkie, szafy znalazły się w naszym domu z Ikei, w sumie jeszcze nie w całości. Wszystko zatem nie tak, złe zapakowania, uszkodzenia elementów w czasie transportu i wyładunku, ale kurierzy się tym nie przejmują, mówią, że wszystko załatwi Ikea. Wszystko w cenie, Wreszcie sam montaż i "godne" załatwienie sprawy, żeby klient był zadowolony i nie stratny, to już nie wchodzi w rachubę ani kierownik nie pomoże ani indywidualne podejście do klienta, niestety, reklamacyjny termin montażu za dwa tygodnie, a przecież wystarczyłoby zrekompensować straty przez siebie dokonane i zapłacić firmie monterskiej i znaleźli by się ludzie i terminy. Ciekawostką jest, że podczas składania zamówienia termin montażu jest szybko ustalany(3 dni w naszym przypadku). Natomiast montaż reklamacyjny wykonuje inna ekipa reklamacyjna, ale już w terminie od dwóch tygodni.Liczy się złapać klienta.
Co do jakości, na tym etapie mogę stwierdzić, że płyta wiórowa przy jednej z półek, po dotknięciu rogu, odpadła w kawałku, razem z papierem bardzo łatwo. Reszta za dwa tygodnie.