~~nina napisał(a): a niech sobie chłop ćwiczy komu to przeszkadza

Skoro dziennikarze już dwa tygodnie pompują ten temat, to widocznie jest wystarczająco kontrowersyjny. A czy cały ferment wokół księdza kulturysty służy Kościołowi to odpowiedz sobie sama. Gdyby nie wystartował na zawodach nikt by mu złego słowa nie powiedział. A tak, to nagle pół Polski będzie dyskutowało na temat tego co księdzu wolno a czego nie. A tu nawet biskup ma niewiele do powiedzenia. Są zasady, według których powinien działać kościół i skoro księdzu udzielono upomnienia to widocznie którąś z nich złamał. Niektórzy tu mają pretensje do biskupa. A przecież ten zrobił tylko tyle ile musiał. Upomniał księdza, ten przyjął to z pokorą. Wszystko zostało załatwione jak należy. Po co ta cała dyskusja. Nagle wszyscy eksperci od tego co wolno księdzu a czego nie wolno. Dla mnie biskup jest tu najwyższym autorytetem i skoro upomniał księdza to widocznie tak należało postąpić.
Kościół cenię za to ze jest ostoją wartości i obyczajów, że nie gna za modą, za przelotnymi trendami. Jest takim mocnym fundamentem, gdy wszystko w koło stawiane jest na głowie. I oby tak pozostało.

Najgorsza kanalią są fałszywi obrońcy kościoła, to ci 300 proceowi katolicy, to oni niszczą kościoł.

Pierwsze info o pasji księdza Artura "zalajkowałam" i mu pogratulowałam odwagi. Wszystko już w tym temacie zostało powiedziane, we wszystkich telewizjach i radiach. Bernard, dla dobra sprawy zapomnij o oglądalności, o odsłonach! Więcej Księdzu robisz krzywdy niż pożytku, a Wierni już zostali uświadomieni. Teraz Ty sobie uświadom, jakie zasady posłuszeństwa obowiązują katolickiego księdza. Jak ksiądz Artur zostanie oddelegowany w Bieszczady, bo ktoś uzna, że za dużo szumu wokół Niego, pojedziesz Go odwiedzić z dobrym słowem? Odpuść, błagam. Cisza, spokój. Tym bardziej, że ks. Artur powiedział swoje i nie będzie już z Tobą polemizował.

Jakby był pedofilem a nie kulturystą ,to żaden biskup by nie interweniował .Było by już po sprawie .Cicho i spokojnie .

~~Ilona Parejko napisał(a): Pierwsze info o pasji księdza Artura "zalajkowałam" i mu pogratulowałam odwagi. Wszystko już w tym temacie zostało powiedziane, we wszystkich telewizjach i radiach. Bernard, dla dobra sprawy zapomnij o oglądalności, o odsłonach! Więcej Księdzu robisz krzywdy niż pożytku, a Wierni już zostali uświadomieni. Teraz Ty sobie uświadom, jakie zasady posłuszeństwa obowiązują katolickiego księdza. Jak ksiądz Artur zostanie oddelegowany w Bieszczady, bo ktoś uzna, że za dużo szumu wokół Niego, pojedziesz Go odwiedzić z dobrym słowem? Odpuść, błagam. Cisza, spokój. Tym bardziej, że ks. Artur powiedział swoje i nie będzie już z Tobą polemizował.

Ilona, szacunek. Ale pamiętaj, nie polemizuj z lewacką logiką, bo jej nie rozumiesz. A nie zrozumiesz jej, bo jest nielogiczna :)
Na obu portalach w tej kwestii wypowiadają się osoby które wspierają kościół?... :) Tu masz odpowiedź jakiego rodzaju to jest "troska".

~~tot napisał(a): Często za naprawę kościoła i mówienie jakie ma mieć zasady zabierają się ci co z kościołem nie mają zbyt wiele wspólnego. Nie mówię że ten artykuł ale czytałem inne, gdzie indziej gdzie falszywa troska o księdza ma na celu wprowadzać zamęt wśród wiernych. I to im się podoba najbardziej.

Dokładnie. Za obronę księdza biorą się właśnie najczęściej osoby, które do Kościoła nie chodzą i nie wierzą. A robią to jedynie by podsycać emocje, wytykać co jest złe w Kościele. I nie robią tego aby Kościół był lepszy, ale po to by ośmieszyć i odciągnąć wiernych. W imię lewackiej bezideowości. W imię laicyzacji za wszelką cenę.

Ostatnio widziałem wywiad z prezesem związku tańca na rurze. Ma być ten "sport" na Igrzyskach Olimpijskich.
Pytanie brzmi: czy zakonnica może wystąpić w takim pokazie tańca na rurze? Bo jeśli wejdzie to do programu Igrzysk to będzie uznane to za sport, a nikt nie zabronił nigdy księdzu czy zakonnicy uprawiać sportu.

Nie mam nic do księdza Artura. I ten tekst, który napisałem nie jest o Nim. Jest o ludziach, którzy chętnie wykorzystują to zdarzenie tak jak pewna pani na konkurencyjnym portalu. Nie oceniam tego konkretnego księdza, piszę tylko o ludziach, którym ta sytuacja służy jako woda na młyn do jątrzenia i naśmiewania się z wiary, instytucji Kościoła itd.

A mojej tesciowej i jej koleżankom (zagozalym katoliczkom z reszta) tez :)

Po co wogóle bronić księdza? Przecież jest dorosłym facetem i napewno miał tą świadomość istnienia zwolenników jak i przeciwników.
To media wykreowały jego wizerunek a on na to im pozwolił.
Mało i wciąż mało sensacji. Dziennikarze wciąż głodni.
Nie wiem czy jest zadowolony z tego co wokół niego się dzieje? W takiej sytuacji raczej nie jest wzorem dla dzieci i młodzieży.