Słuchaj Grażynko, a raczej czytaj uważnie. Za te oszczerstwa i pomówienia, mogłabym Cię zwyczajnie publicznie opier..olić, ale jestem osobą nad wyraz łagodną, więc poprzestanę na tym, że mnie przeprosisz.
Nazywam się Elżbieta Kalinowska, jestem plastykiem. Rzeczywiście pracowałam w Bolesławieckim Ośrodku Kultury oraz miałam tam praktykę w 1976 roku w pracowni Pana Mieczysława Kozłowskiego. Dyrektorem był wówczas Pan Lesław Kasprzycki. Na etacie byłam w latach 1985 - 1992. Prowadziłam Klub Plastyka Amatora, pracownię plastyczną, organizowałam wystawy, opracowywałam plakaty plansze reklamowe i ulotki, oczywiście nie wszystko w tych samych latach. Nawiązywałam współpracę z innymi ośrodkami kultury, brałam udział w wyjazdach zagranicznych z wystawami naszych lokalnych twórców. Przez dwa lata prowadziłam sekretariat Dyrektorem był wtedy Pan Uściński. Działałam też w związkach zawodowych. Każdy z instruktorów ciężko pracował i dawał z siebie wszystko, mimo niewielkich funduszy jakimi się gospodarowało. Z żadnymi strojami nie miałam do czynienia, ani żadna Iwona nie pracowała. Jeżeli ktoś pilnował jakiegoś pomieszczenia, to widocznie się do tego nadawał. Zazwyczaj dyrektor wie co robi i ludziom przydziela odpowiednie funkcje.
Nie przypuszczałam, że moje odejście z tej firmy może być komuś nie w smak, raczej niektórych bez odpowiedniego przygotowania zawodowego to ucieszyło, bo mogli się poczuć bezpiecznie w czasach kiedy o pracę było trudno.
Nie jestem nikomu nic winna, żyję skromnie i uczciwie i nie wiem co miałaś na myśli pisząc o moim doświadczeniu na temat pomyłek z fakturami i innymi rzeczami.

Tam będzie dodany po akceptacji moderatora, albo nie. Myślałam, że tylko zwierzęta potrafią gryźć na oślep, kiedy są zagrożone.

Tak kąsa na lewo i prawo że widać Panią z kimś innym pomyliła. Już oczywiście wykasowała swojego posta, ale są screeny. I pomyśleć że to ta co się niby hejtem brzydzi
Tfuuu.

Jednak miałam rację, że pomyłki mogą się zdarzać.

Odpowiedź była na to.[img=1535026477_pkkna9c.jpg]

Grażyna należąca do parti wciskająca się do BOK - MCC.

Ela - najlepsza metoda na nich to ich zignorowac, tak jak by ich nie bylo. Sprawdzone ;)

Nie po to człowiek żyje uczciwie i w zgodzie ze swoim sumieniem, żeby ktoś inny szargał mu opinię. Z zazdrości o talent, pieniądze, a niekiedy o cokolwiek wdeptują kogoś w błoto.Trochę przyzwoitości!

ELA - LUZIK :)
pracowałem między innymi z Elą ...fajnie że przypomniała mi nazwisko naszego byłego dyrektora ...;)
ja pamiętam tylko akustyka Krzysia i o ile pamiętam dobrze nazwisko to Pan Gidziński i taki fajny starszy gość -konserwator ...
tamten BOK to była fajna ekipa ;)

ale BOK się zmienił tak jak zmienił się ....hahahaha

emem napisał(a): Ela - najlepsza metoda na nich to ich zignorowac, tak jak by ich nie bylo. Sprawdzone ;)

oczywiście mylisz się MM